Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Miliardy dla PGZ? Zbrojeniówka w przededniu kontraktów

Haubice Krab w hali HSW
Haubice Krab w hali HSW
Autor. HSW

Szacowany zysk PGZ za 2024 r. to 1,2 mld zł. Grupa chce inwestować w zwiększenie zdolności do obsługi sprzętu kupowanego przez wojsko, udział w produkcji systemów zamawianych za granicą, zamierza zwiększyć i unowocześnić produkcję amunicji. Wartość ubiegłorocznych zamówień MON w Grupie przekroczyła 48 mld zł.

Informacje na temat funkcjonowania i planów PGZ przedstawili sejmowej komisji obrony przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych, które nadzoruje państwowe zakłady zbrojeniowe, MON i PGZ.

Reklama

„PGZ jest dzisiaj w bardzo dobrej kondycji, generuje dobre pomysły, które cieszą się popularnością na rynkach światowych” – powiedział wiceszef MAP Robert Kropiwnicki. „Cieszę się, że polska myśl techniczna jest nie tyko wspierana, ale i rozwijana” – dodał.

Wiceminister obrony Paweł Bejda, któray przypomniał kontrakty zawarte przez obecne kierownictwo resortu (od 13 grudnia 2023 do końca grudnia 2024) poinformował, że łączna wartość umów podpisanych przez MON z PGZ w tym czasie wyniosła ponad 48,180 mld zł. Pierwsza umowa, jeszcze z grudnia 2023 roku, dotyczyła dostawy amunicji artyleryjskiej, za 10,658 mld zł, dla konsorcjum PGZ-Amunicja. Niedawno Huta Stalowa Wola otrzymała z kolei umowę na dostawy czterech dywizjonowych modułów ogniowych Regina („pierwszą umowę wykonawczą”) - 96 Krabów i pojazdy wsparcia, razem około 170 wozów, na „prawie 9 mld złotych”. Konsorcjum PGZ, HSW i Rosomak SA otrzymało umowę na dostawę pojazdów wsparcia dla 212 haubic K9A1 (283 pojazdów) za 7,670 mld zł. Konsorcjum HSW i Rosomak SA otrzymało z kolei umowę na 80 transporterów Rosomak-L z wieżą ZSSW na 4,351 mld zł.

Kolejna umowa kierowana do szerokiego konsorcjum spółek PGZ dotyczyła stacji radiolokacyjnych P-18PL, za 3,150 mld zł. Druga umowa na 58 KTO Rosomak z ZSSW-30 w wersji standardowej opiewała na 2,607 mld zł. Kolejne umowy dotyczyły między innymi dostaw pojazdów specjalnych dla systemu Homar-K, sprzętu noktowizyjnego, pakietu logistycznego dla systemu Pilica+, dywizjonowego modułu ogniowego (wozów towarzyszących) dla modułu ogniowego Langusta, broni strzeleckiej w tym karabinków Grot. Wiceszef MON podał też kwotę umowy zawartej na okręt Ratownik (1,256 mld zł). Inne umowy, o wartości poniżej miliarda złotych, dotyczyły: zestawów niskopodwoziowych do przewozu czołgów, innego sprzętu logistycznego, amunicji do moździerzy Rak (za 362 mln zł), systemu detekcji skażeń dla Rosomak SA, wozów dowodzenia na podwoziu KTO Rosomak dla batalionów czołgów Abrams oraz amunicji czy broni strzeleckiej i innego wyposażenia.

Minister Bejda wymienił planowane do zawarcia 2025 roku, to między innymi:

  • System uzbrojenia K2PL (są prowadzone negocjacje) - czołgi i wozy wsparcia wraz z amunicją
  • Zestaw krótkiego zasięgu Narew - 9 umów wykonawczych, w tym System Pasywnej Lokacji, sensor optoelektroniczny, elementy maskowania
  • System uzbrojenia Homar-K - część polska (m.in. wozy wsparcia)
  • Sześć umów wykonawczych do drugiej fazy zestawu obrony powietrznej Wisła
  • Część polska (wozy wsparcia) do drugiej umowy wykonawczej na haubice K9
  • Modernizacja nadajników stacji radiolokacyjnych NUR
  • Nowy Pływający BWP Borsuk
  • Modernizacja ORP Ślązak
  • Praca rozwojowa na nowy Kołowy Transporter Opancerzony, wraz z systemem wieżowym

PGZ, zatrudniająca ponad 20 tys. pracowników, skupia 68 spółek, z których – jak zaznaczył prezes Grupy Krzysztof Trofiniak - 27 to kluczowe firmy, które uczestniczą programach. Te spółki zatrudniają 18 tys. osób. Prezes zastrzegł, że nie oznacza to, że PGZ nie ma strategii rozwoju także pozostałych spółek. „Jesteśmy podmiotem rozpoznawalnym na świecie” – powiedział Trofiniak, dodając, że gdy  W 2014 gdy Grupa zaczynała działalność po konsolidacji państwowych zakładów zbrojeniowych, nie była znana.

Przedstawiając aspiracje koncernu Trofiniak wymienił zaspokojenie potrzeb polskiego wojska pod względem badań, rozwoju, modernizacji, produkcji i dostaw. Przyznał, że pod względem efektywności finansowej i operacyjnej „na pewno mamy wiele do zrobienia”. „Chcemy być liderem w regionie, poziom zamówień nas do tego predysponuje” – dodał.

Do obszarów wymagających usprawnienia zaliczył model zarządzania PGZ będący warunkiem nowoczesności firmy, konkurencyjność wobec firm w Polsce i z zagranicy, zaspokajanie potrzeb sił zbrojnych. „Powinniśmy zgrupować nasze spółki w pewnych obszarach produktowych” – powiedział Trofiniak. Ma to służyć  skróceniu okresu badań rozwoju i pozwolić oferować produkty, jakich oczekuje wojsko. Ambicje PGZ to rownież produkcja i usługi na rzecz klientów zagranicznych, a także – według deklaracji prezesa - dbałość, by przy produkcji spełniać wymogi ochrony środowiska.

Najwięcej programów modernizacyjnych, w których uczestniczy PGZ, wiąże się z platformami lądowymi, w każdym uczestniczy 5-6 spółek zależnych. Największe pod względem nakładów, jak zaznaczył Trofiniak, są programy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Prezes PGZ wyraził oczekiwanie rychłego zamówienia na nowy pływającego bojowego wozu piechoty Borsuk, który - wskazując na zastosowane w nim krajowe rozwiązania, w tym bezzałogową wieżę - nazwał „przykładem możliwości wspólnego tworzenia produktu przez firmy PGZ”. „Chcielibyśmy umowę dotycząca pierwsze partii wdrożeniowej i produkcji seryjnej zawrzeć w 2025 roku” – powiedział.

Przypomniał umowy na systemy Krab, Rosomak, w tym w wersji L, Rak, pojazdy z Jelcza i wóz minowania narzutowego Baobab-K. Nawiązał do modernizacji Leopardów. W latach 2021-24 remontom i przeglądom poddano 118 czołgów. Prace będą trwały do 2027 r. obejmując łącznie 142 egzemplarze.

Czytaj też

„Chcielibyśmy rozwijać zdolności do remontów i modernizacji czołgów M1 Abrams - nie tylko obsługi posprzedażnej; chcielibyśmy także wejść w łańcuch dostaw części zamiennych” – zadeklarował prezes. Wyraził nadzieję, że rozmowy z GDLS doprowadzą do  rozpoczęcia w bieżącym roku - udzielanych przez stronę amerykańską nieodpłatnie – szkoleń, tak aby  poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne „stały się centrum serwisu, a w przyszłości także modernizacji tych czołgów i wozów towarzyszących Hercules. „Chcielibyśmy wspólnie z GDLS doprowadzić do tego, by WZM obsługiwały także czołgi armii amerykańskiej i innych użytkowników w Europie” – przypomniał Trofiniak deklarację PGZ, która oprócz blisko 400 Abramsów i wozów zabezpieczenia technicznego Hercules polskiego wojska na ponad 1000 szacuje liczbę potencjalnie obsługiwanych czołgów, należących do Amerykanów stacjonujących w Europie i do innych europejskich sojuszników.

Czytaj też

„Chcielibyśmy również rozpocząć prace związane nie tylko obsługą serwisową, ale przede wszystkim z montażem i produkcją czołgów K2, i mamy nadzieję, że będzie to możliwe jeszcze w tym roku” – powiedział.

„Obszar amunicyjny to nasza bolączka od wielu lat zarówno pod względem nowych technologii, jak i zdolności produkcyjnych. Ten obszar w najbliższych dwóch, trzech latach chcielibyśmy bardzo mocno rozwinąć” – powiedział prezes. PGZ zamierza w tym czasie dojść do produkcji 150 tys. pocisków 155 mm rocznie, łącznie z amunicją innych kalibrów produkcja ma osiągnąć poziom 200-220 tys. sztuk rocznie.

Oprócz zwiększenia mocy wytwórczych Grupa zapowiada wprowadzanie nowych technologii, które zmniejszą zależność od zewnętrznych dostaw przy fabrykacji samospalającej się łuski i innych elementów, „szczególnie niezbędnych do pocisków podkalibrowych”. Nowe technologie mają być stosowane także w produkcji amunicji 125 mm do armat czołgów z rodziny T-72, by zwiększyć zdolność pocisków do  przebicia pancerza. Rodzime rozwiązania mają być szerzej stosowane przy produkcji pocisków Feniks, by zmniejszyć zależność pod względem paliwa i silników od dostaw z Francji, Trofiniak zapowiedział przy tym dbałość o ochronę wyrzutni przed nadmierną erozją.

Reklama

Jak mówił, prochy jednobazowe są wytwarzane w niewystarczających ilościach, ale najwięcej czasu zajmie rozwiązanie problemu niedostatecznej produkcji prochów wielobazowych. Jak dodał, Grupa inwestuje m.in. w oddziały zakładów Mesko w Pionkach i Kraśniku, Gamrat i rozbudowę Dezametu w Nowej Dębie. Dezamet ma być miejscem jednej z największych inwestycji, które zostaną ujęte we wniosku o dofinansowanie z Funduszu Inwestycji Kapitałowych. Wartość inwestycji w Nowej Dębie to ok. 1,4 mld zł. Pod rozbudowę zakładu ma zostać wykarczowana część lasu – ok. 10 proc. obecnego areału – który od reszty terenu ma odciąć obwodnica miasta. Trofiniak dodał, że pozostały porośnięty lasem teren będzie mógł pełnić rolę strefy bezpieczeństwa.

Czytaj też

Dzięki umowie offsetowej związanej z zakupem śmigłowców AH-64 Apache Grupa zamierza uczestniczyć w produkcji struktur wiropłatów.

Trofiniak zapowiedział też „duże inwestycje w obsługę posprzedażną” samolotów oraz silników lotniczych i czołgowych. Głównym wykonawcą mają być WZL-1, ale ponieważ zdolności tych zakładów będą niewystarczające – PGZ zakłada przystosowanie do tych prac także WZL-2.

Grupa chce tam również „budować centrum kompetencji bezzałogowych systemów rozpoznawczych i uderzeniowych”. „Decyzje zapadły sześć-siedem lat temu, niestety niewiele z tego stało się ciałem. Chcemy doprowadzić do tego, żeby to centrum naprawdę powstało” – dodał.

Poinformował posłów, że ostatnich sześć miesięcy Grupa wykorzystała m.in. na realizację a programu bezzałogowca Wizjer, zakładającego dostawę 25 zestawów zawierających po cztery drony. PGZ chciałaby też „dokończyć trapiony opóźnieniami program taktycznych dronów rozpoznawczych Orlik”.

Według Trofiniaka oferty spółek PGZ i znanej z produkcji dronów Grupy WB powinny się uzupełniać. „Nie chcemy być konkurentem dla WB Electronics Chcielibyśmy wejść w taki segment, który obecnie w WB Electronics nie występuje. Chcielibyśmy stworzyć efekt synergii” – powiedział. Podkreślił, że warunkiem prac jest zapotrzebowanie na dany produkt. „Rozwijanie zdolności produkcyjnych musi być powiązane z przynajmniej potencjalnymi zamówieniami; nie możemy rozwijać ponad miarę zdolności, które nie są oczekiwane” – powiedział.

Wiceprezes PGZ Marcin Idzik poinformował, że według analizy prognoz ubiegły rok Grupa zakończyła z przychodami na poziomie 13 mld zł, a zysk wyniósł 1,2 mld zł. Wartość ubiegłorocznego eksportu przekroczy 2 mld zł. Zastrzegł, że są to dane niezweryfikowane przez biegłego rewidenta, pełne mają być gotowe po czerwcu br.

Idzik podkreślił udział Grupy w programach obrony powietrznej, takich jak Narew, w którym krajowy przemysł dostarcza własnej konstrukcji radary, wozy dowodzenia, łączności i zabezpieczenia. Przypomniał, że w programie Wisła korporacja Raytheon, producent systemu Patriot, zamówiła w Hucie Stalowa Wola wyrzutnie nie tylko dla polskich zestawów, ale także na rynki trzecie. Zwrócił też uwagę na otwarcie biura w Brukseli, które ma ułatwić udział w programach europejskich.

Reklama
Reklama

WIDEO: Trump na podbój Panamy, Grenlandii i Kanady I ORP Ślązak Gawronem | Defence24Week #105

Komentarze (13)

  1. tkin ważny

    Ja zapytam tak nieśmiało co wolimy robić, tworzyć własny przemysł zbrojeniowy, czy rozbudowywać ten zagraniczny, Budować fabryki i miejsca pracy w Polsce czy za granicą. Uzależniać się od obcych koncernów, czy tworzyć własną niezależność. W czasie wojny najważniejsze będzie wyprzedzanie o krok nieprzyjaciela, w nowinkach technicznych, na własnym sprzęcie, nie będzie problemów je wdrożyć, a na sprowadzonym prośba o wymianę śrubki. Ilość wyprodukowanej broni własnej to nasze widzimisię, sprzęt kupowany to wielka niewiadoma. O czym my rozmawiamy? Ja nie wiem. Jak można taniej rozbudowywać siły własne to proszę bardzo o wskazówki tylko nie p... że zagraniczne tańsze. Kody własne to własne. Niektórzy producenci kupionego sprzętu mogą nam je zablokować lub sprzedać przeciwnikowi.

    1. Opornik

      A jak i na jakim sprzęcie chcesz się tego nauczyć? Koreańczycy też tak zaczynali.

  2. krajan

    Co do ceny Słowacy zamówili od Szwedów 150 BWP CV90 z cena jednostkową = 9 mil euro Czesi zakupili od Szwedów 250 BWP CV90 z ceną jednostkową 11 mil euro w tym 200 mają złożyć w swoich zakładach BWP CV90 jest najbardziej doceniany przez żołnierza UA, na wojnie z Rosją 11 mil euro to poniżej 50 mil zł za szt. Polak zawsze potrafi dobrze kupić i dobrze sprzedać, tylko dla kogo? Używany ale sprawny Abrams V1, koszt jednostkowy ca 32 mil zł nowy Abrams V3 = 65-70 mil zł / szt. nowy K2 = 75-80 mil zł / szt. modernizacja 35 letniego Leo2A4Pl, ca 30 mil zł /szt. nowy K9 = 40 - 45 mil zł / szt. nowy Krab = 65-70 mil zł / szt. Krab sprzedany w 2023 r do UA w cenie, ca 35 mil zł /szt.

    1. mick8791

      I o czym niby ta rozkmina? Nie można przeliczać kontraktów zbrojeniowych dzieląc ogólna kwotę przez ilość głównego asortymentu - to jest podstawowy błąd laików. Takie kontrakty zawierają mnóstwo wątków dodatkowych często niejawnych! Stąd masz różnice w cenie CV90 dla Czech i Słowacji.I stąd masz różnice w "cenie" Kraba dla Polski i Ukrainy! My kupujemy cały moduł Regina, który zawiera też wozy dowodzenia, wozy amunicyjne, remontu uzbrojenia itp, a Ty sobie przeliczasz na ilość dział i potem Ci wychodzą bzdury. Ukraina kupowała u nas działa bez całego modułu stąd ta różnica w cenie! To samo dotyczy innych cen, które tutaj raczyłeś podać!

  3. user_1050711

    Po co produkcja bwp "Borsuk" w Polsce, gdy na zamówienia czekają fabryki Niemiec? SERIO ! Polskie fabryki, zwłaszcza te stanowiące własność publiczną, w jaki sposób mają wygospodarować prowizję dla decydenta ?

  4. XXL

    Miliardy to dostali Koreańczycy. Zasponsorowalismy im dwie linie produkcyjne K9, bo się Polskim Generałom Kraby nie podobają.

  5. ALBERTk

    A było mówione, że te gigantyczne kwoty za sprzęt ich produkcji to z powodu rozbudowy linii produkcyjnych. Jak widać nikt tam nie planuje nic rozbudowywać a ceny są wysokie bo tak sobie zażyczyło PGZ.

  6. szczebelek

    Zostali zmuszeni do zakupów wozów towarzyszących do zakupionego sprzętu, bo gdyby tego nie zrobili to by się spotkali z olbrzymią krytyką podobnie jest z realizacją budowy OPL. Tak samo z dalszym zakupem rosomaków skoro poprzednik rozpoczął nabywanie kolejnej transzy z wieżami ZSSW-30 to nagła zmiana platformy lub wstrzymanie do czasu opracowania NKTO byłoby źle odebrane. Natomiast Borsuk i Ottokar -Brzoza nie zostały nabyte w formie umów wykonawczych, więc sprawa się ciągnie.

  7. Szwejk85/87

    Zysk PGZ 1,2 miliarda i tajemnica wysokiej ceny Borsuka wyjaśniona. Ktoś czegoś nie rozumie ?

  8. HUGOZ

    user_1064174 przecież inwestuje. Część firm wymaga doinwestowania i to trwa. Są na to dwa sposoby albo oficjalna dotacja do Państwa i w tej chwili jest np. ok 600 milionów w tym roku na rozbudowę produkcji. Cześć kasy idzie np. do PCO. A druga opcja ukryta dotacja, czyli drogie Borsuki z I transzy. Są firmy jak HSW, które ma już zyski z poprzednich kontraktów i jest sama finansować cześć inwestycji. Pozostaje kwestia skali i czasu. Dziś na wszystko się czeka. Na park maszynowy też 2-3 lata. A nowe projekty? W agencji uzbrojenia siedzą ludzie Błaszczaka nie zainteresowani współpracą z polskimi firmami. Fajniej się lata po świecie a do Zielonki, czy Mesko za daleko.

  9. SZAKAL

    Podstawową wadą BORSUKA jest jego absurdalnie wysoka cena!!! Rząd negocjuje zakup BORSUKÓW , ale żądana przez HSW cena niestety na razie uniemożliwia transakcję. Borsuk jest unikatowym , lekkim , rozpoznawczym , pływającym BWP , który nie ma wielu analogów na świecie ale nie może być kupiony w cenie ok. 100 mln zł za sztukę! LYNX jest za to ciężkim wozem bojowym , który odpowiada specyfikacji poszukiwanego przez nasz MON ciężkiego BWP i nie stanowi konkurencji dla Borsuka. Osobiście wolałbym aby Polska kupiła lepszego AS21 Redbacka z naszą wieżą ZSSW.

    1. [email protected]

      @SZAKAL Na cenę wpływ ma wiele czynników a jednym z nich jest skala produkcji i zamówień a nasz MON woli zamawiać mało płacić bardzo drogi i marudzić czemu tak drogo . Zagraniczny sprzęt zawsze będzie tańszy bo tam już produkcja jest rozkręcona.

    2. PA

      Jeśli krajowy jest zbyt drogi to niestety trzeba kupić za granicą tylko ew. z polską wieżą i polskim wyposażeniem. PGZ musi zrozumieć tę prawdę.

    3. mick8791

      Nie znasz ceny Borsuka, bo ta NIGDZIE nie została publicznie podana! Zresztą cena tego typu sprzętu zależy od wielu rzeczy m.in. ilości, harmonogramy dostaw tak więc przy każdej umowie może być inna. I teraz powstaje pytanie po co piszesz te bzdury? I Borsuk nie jest żadnym lekkim ani tym bardziej rozpoznawczym BWP! Specyfikacji na ciężki BWP też nie znasz więc nie pisz jaki wóz ja spełnia.

  10. PA

    Może i szkoda, ale, czy życzenie było realne ? Bardzo wątpię !

  11. staryPolak

    przestaję wierzyć że zamówią Borsuka. Tam wyraźnie coś? ktoś? nie pozwala podpisać umowy z HSW. To 1000 wozów plus 400 towarzyszących. Za duże pieniądze by Niemcy odpuścili. Będą przeciagać do wyborów prezydenckich, podpiszą na jakąś lipną małą ilość a na końcu ..... pewnie Lynx

    1. Chyżwar

      Ja też zaczynam się tego obawiać.

    2. Takijeden

      To jest tak prawdopodobne jak to, że jutro będę chodził po Marsie. Borsuk to ogromny projekt, który był rozwijany przez kilka kadencji kilku rządów, a dziś jest to już gotowy produkt i kwestią czasu jest podpisanie umowy wykonawczej. Zresztą pierwszych kilkanaście Borsuków jest już gotowych.

    3. X

      Tam były /podobno/jakieś problemy z przekladniami bocznymi, ale o tym było już w zeszłym roku. To nie jest poważny problem. Wszyscy deklarują "gotowość", ale jakoś się spotkać nie mogą. Ja się obawiam 2 rzeczy: 1 to moce produkcyjne, malutkie względem potrzeb i krótkiego czasu (który ponoć nam pozostał), 2 to - obawiam się - zbyt lekka konstrukcja, którą powstawała w przedwojennej "epoce" i w świetle obecnych doświadczeń nie daje odpowiedniej ochrony.

  12. user_1064174

    "Grupa chce inwestować w zwiększenie zdolności do obsługi sprzętu kupowanego przez wojsko" ...szkoda, że Grupa nie zamierza inwestować w produkcje, no ale po co to komu

  13. MJF

    A stary Krab na zdjeciu jako symbol? ;)

Reklama