Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Na kołach i na gąsienicach. Hyundai Rotem na MSPO 2024

Demonstrator czołgu podstawowego K2EX Black Panther na stoisku Hyundai Rotem podczas MSPO 2024.
Demonstrator czołgu podstawowego K2EX Black Panther na stoisku Hyundai Rotem podczas MSPO 2024.
Autor. Antoni Walkowski / Defence24.pl

Na widowiskowym stoisku Hyundai Rotem Company na MSPO 2024 zaprezentowano szereg pojazdów. Uwagę publiki najbardziej przyciągał demonstrator ulepszonego czołgu K2 Black Panther.

Czołg podstawowy K2EX zadebiutował na koreańskich targach ADEX jesienią ubiegłego roku. Następnie maszyna ta została zabrana na tournée po salonach przemysłu obronnego, w tym na paryski Eurosatory. Tam wraz z red. Ratką po raz pierwszy zapoznaliśmy się z tym sprzętem na żywo.

Reklama

Główną zmianą w stosunku do maszyn w konfiguracji koreańskiej (a zatem i przejściowej polskiej K2GF) jest zastosowanie aktywnego systemu obrony pojazdu (ASOP) klasy hard-kill o nazwie KAPS-2. Ponadto, czołg wyposażono w czujniki SAS (ang. Situational Awareness System), czyli zestaw, który umożliwia kierowcy i dowódcy wozu „widzenie przez pancerz”.

Zastosowano również znane z polskich K2GF (choć nie tak liczne jak w krajowych maszynach) moduły wybuchowego pancerza reaktywnego, zagłuszarki przeciw bezzałogowcom, a także zdalnie sterowany moduł uzbrojenia wyposażony w karabin maszynowy. Według informacji Defence24.pl K2EX stanowi bliskiego krewnego przyszłego K2A1 oraz polskiego K2PL, choć ostateczna konfiguracja tego ostatniego oraz zakres polonizacji wciąż stanowią przedmiot negocjacji między stronami koreańską i polską.

Modele redukcyjne (w różnej skali) pojazdów Hyundai Rotem Company na MSPO 2024. Od lewej do prawej: wóz zabezpieczenia technicznego ARV na podwoziu czołgu K2, bezzałogowiec lądowy HR-Sherpa, kołowy transporter opancerzony N-WAV.
Modele redukcyjne (w różnej skali) pojazdów Hyundai Rotem Company na MSPO 2024. Od lewej do prawej: wóz zabezpieczenia technicznego ARV na podwoziu czołgu K2, bezzałogowiec lądowy HR-Sherpa, kołowy transporter opancerzony N-WAV.
Autor. Antoni Walkowski / Defence24.pl

Na stoisku zademonstrowano również model redukcyjny wozu zabezpieczenia technicznego (ang. Armored Recovery Vehicle, ARV) na podwoziu K2. Ten ostatni stanowi przedmiot zainteresowania MON w ramach drugiej umowy wykonawczej na dostawę 180 kolejnych czołgów K2 oraz pojazdów wsparcia do Polski.

W pełnej skali zaprezentowano bezzałogowy pojazd lądowy (ang. Unmanned Ground Vehicle, UGV) HR-Sherpa. Trzyosiowy wóz z napędem elektrycznym jest poddawany ciągłym rewizjom, a wariant zademonstrowany na MSPO określono jako 4. generację tej rodziny. Pojazd wyposażono w moduł uzbrojenia z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych AT-1K Raybolt (w służbie koreańskiej Hyeon-gung) produkcji LIG Nex1. Pod względem koncepcyjnym zestaw przypomina polską kombinację bezzałogowca Perun z ppk Pirat, który zademonstrowano dwa lata temu. Jednak wyrób koreański dysponuje większymi gabarytami, ładownością oraz pociskami klasy „wystrzel i zapomnij” koncepcyjnie zbliżonymi do amerykańskiego ppk FGM-148 Javelin.

Bezzałogowy pojazd lądowy HR-Sherpa UGV z wyrzutnią ppk AT-1K Raybolt.
Bezzałogowy pojazd lądowy HR-Sherpa UGV z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych AT-1K Raybolt. Pojazd ten jest określany przez producenta jako 4. generacja rodziny HR-Sherpa.
Autor. Antoni Walkowski / Defence24.pl

Nie zabrakło również koncepcji kołowego transportera opancerzonego N-WAV, który stanowi propozycję Hyundai Rotem w polskim programie NKTO. Projekt miałby zostać potraktowany jako punkt wyjścia do stworzenia koreańsko-polskiego rozwiązania o pożądanych przez Siły Zbrojne parametrach taktyczno-technicznych. Uwzględnienie wymogu pływalności (przy masie wozu do 33 ton) oraz zastosowanie zdalnie sterowanego systemu wieżowego z armatą automatyczną kalibru 30 mm należy uznać za ukłon w stronę Warszawy.

Ponadto, na stoisku zaprezentowano także inne koncepcje, w tym wóz dowodzenia systemu obrony przeciw bezzałogowcom (Anti-Drone System, ADS), a także lekką haubicę kalibru 105 mm na podwoziu lekkiego samochodu terenowego KLTV (w Polsce zwanego Legwanem).

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. MiP

    Skoro to taki dobry czołg to czemu nikt w Europie go nie chce i różne państwa wolą czekać po 10 lat na Leopardy

    1. w-t

      Skorumpowani politycy. Norwescy wojskowi jednoznacznie rekomendowali wybór K2, politycy ustalili że będą przestarzałe leopardy. Do tego wiele państw ma historię budowy tej klasy sprzętu (Francja, Włochy, Niemcy, UK) albo znacznego udziału w ich budowie i dostosowaniu do lokalnych potrzeb (Hiszpania, Dania, Szwecja). Niemieccy producenci mają słaby produkt, bardzo słabe zdolności produkcyjne (Węgry wciąż, po 5 latach, czekają na swoje NOWE zamówione i opłacone czołgi... o naszych Leo2PL nie wspominam, ta sama historia, pakiety części po 9 latach dostarczono dla 1/3 z zamówionych wozów). Ale niemcy mają interesy wszędzie w Europie, więc wywierają naciski i gotowi są "rzucać ochłapy" lokalnym firmom, więc wygrywają - a że 10 lat, nikogo nie obchodzi, bo eurolewactwo ma obronność gdzieś i dalej wierzy w wieczny pokój.

    2. Mazi26

      Co ???

    3. Chyżwar

      Bo zakup broni to zakup polityczny i nikt w Europie nie bawił się w tak duże donacje na rzecz Ukrainy jak my?