Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Ile kosztują F-16 i co to oznacza dla Polski? [RAPORT]

F-16 z Belgii wchodzący w nurkowanie w trakcie niedzielnego pokazu
Autor. Defence24

Obecnie Polska realizuje bardzo ambitny program modernizacji Sił Zbrojnych warty kilkaset miliardów złotych. Biorąc pod uwagę sytuację za wschodnią granicą Polski, jak też wieloletnie zaniedbania w kwestii modernizacji technicznej Wojska Polskiego, działania te są jak najbardziej uzasadnione. Jednakże należy pamiętać, że po pozyskaniu nowego sprzętu trzeba będzie zadbać o jego utrzymanie, co może się okazać co najmniej tak dużym wyzwaniem, jak sfinansowanie samego zakupu - piszą Jakub Palowski i dr Łukasz Stach.

Reklama

Dlatego też oszacowanie kosztów 'cyklu życia' systemu uzbrojenia wprowadzanego do sił zbrojnych jest niezwykle istotne, zwłaszcza dla krajów określanych jako 'middle power' (takich jak Polska). Część pozyskanego uzbrojenia okaże się bardzo kosztowna w utrzymaniu, dlatego przy modernizacji sił zbrojnych należy też uwzględniać realia ekonomiczno-społeczne i budżetowe.

Reklama

Określenie, że "bezpieczeństwo nie ma ceny" nie może zwalniać od myślenia, o tym, aby zakupy uzbrojenia i długoterminowe koszty jego utrzymania nie doprowadziły do zbytniego obciążenia finansów państwa. Ponadto, oszacowanie kosztu „cyklu życia" może okazać się pomocne przy analizach „koszt-efekt" ponieważ istnieje szansa, że tańsze systemy uzbrojenia pozwolą na osiągnięcie podobnych rezultatów, co droższe w utrzymaniu odpowiedniki. Jak więc oszacować koszt „cyklu życia"? Warto posłużyć się przykładem myśliwców wielozadaniowych F-16, które są eksploatowane od dekad w siłach powietrznych wielu państw, a od 2006 roku w Polsce.

Czym jest cykl życia?

Na początku należy wyraźnie podkreślić, że większość wydatków związanych z wykorzystaniem sprzętu wojskowego ponosi się nie w momencie jego zakupu, ale w toku późniejszej eksploatacji. Często przyjmuje się zasadę, że w ramach tzw. kosztu cyklu życia, nawet 70 proc. wydatków związanych z eksploatacją danego sprzętu ponosi się już po zakupie, a tylko 30 proc. w momencie zamówienia i podpisania kontraktu, nawet jeśli ten uwzględnia pewne wsparcie logistyczne i szkoleniowe.

Reklama

Już z tego zestawienia można wywnioskować, że (zakładając 30-letni okres cyklu życia) - w każdym roku eksploatacji danego sprzętu będziemy ponosić „uśredniony" koszt eksploatacji rzędu 2,33 proc. całości, a więc około 7 proc. wydatków, jakie poniesiono na zakup. To jednak tylko bardzo przybliżony szacunek. Wartości kosztu cyklu życia mogą być (i są) różne dla różnych rodzajów sprzętu, zależne są też od sposobu eksploatacji danego wyposażenia i jej wsparcia. Jako, że Polska realizuje obecnie gigantyczny program modernizacji Sił Zbrojnych, wart kilkaset miliardów złotych i zakładający pozyskanie m.in. 1366 czołgów Abrams i K2, łącznie ponad 2 tysięcy wozów bojowych z wieżami ZSSW-30, kilkudziesięciu baterii przeciwlotniczych Wisła, Narew i Pilica+, ponad tysiąca różnego rodzaju systemów artyleryjskich (Krab, K9PL, HIMARS, Chunmoo, Rak), 80 samolotów bojowych FA-50/FA-50PL i F-35, a także nawet ponad 150 śmigłowców bojowych i wielozadaniowych, warto przyjrzeć się tej kwestii bliżej.

Czytaj też

Pełne oszacowanie cyklu życia zależy od wielu zmiennych, takich jak choćby dynamika inflacji, wahania kursu walut (np. PLN do USD), cen surowców, kosztów pracy, wreszcie kosztów zabezpieczenia logistycznego oraz sposobu, w jaki sprzęt jest eksploatowany. Oszacowanie tych wartości w perspektywie długoterminowej jestde facto niemożliwe, ponieważ istnieje zbyt wiele niewiadomych (np. ryzyko kryzysu, którego efekty docierają do Polski z zewnątrz, jak np. w 2008 roku). Warto jednak dokonać szacunków na podstawie dostępnych informacji, aby dać ogólny obraz tego, z czym Polska będzie musiała zmierzyć się w przyszłości

Dobrym przykładem jest samolot F-16. Maszyny tego typu są od 17 lat używane w Wojsku Polskim, więc jest to już dość „dojrzały" system uzbrojenia, będący tuż przed połową swojego cyklu życia. Jednocześnie maszyny te wykorzystują też szeroko sojusznicy, co dostarcza rzetelnych danych. Porównanie danych da nam też odpowiedzi na pytania jak definiowany jest koszt cyklu życia i jakie są różnice.

Polski F-16
F-16C Jastrząb
Autor. Sierżant Piotr Gubernat/Combat Camera

Celem artykułu jest zbadanie kosztu cyklu życia w stosunku do kosztu zakupu, ponieważ po realizacji zapowiadanych zamówień na bardzo dużą skalę – za pewien czas to koszt cyklu życia może być dużo większym wyzwaniem dla budżetu MON, niż kolejne zakupy, zwłaszcza że Wojsko Polskie będzie już względnie nasycone nowoczesnym sprzętem.

Zacznijmy więc od kosztu zakupu F-16. Polska zamówiła w 2003 roku 48 myśliwców F-16 C/D Block 52+. Jak poinformowało jeszcze w 2014 roku portal Defence24.pl Ministerstwo Finansów , koszt ich zakupu wyniósł łącznie 3,25 mld USD1 (czyli około 13-14 mld złotych, w zależności od różnic kursowych). Uśredniony koszt pojedynczego samolotu można zatem oszacować na ok. 67 mln dolarów, co odpowiada 240-260 mln złotych (liczonych wedle wartości dolara do PLN w roku 2023). Umowa FMS obejmowała oczywiście nie tylko same samoloty, ale i uzbrojenie oraz elementy wsparcia logistycznego i szkoleniowego na pierwszy okres użytkowania samolotów.

Jeśli chodzi o koszty utrzymania, to według MON w 2016 roku wynosił on 368 mln zł2 dla całej floty F-16 w Polsce.  Kwota ta prawdopodobnie nie obejmowała remontów czy modyfikacji do standardu M6.5 oraz dodatkowych zakupów uzbrojenia (względnie jego zużycia w trakcie ćwiczeń). Realizowana od 2014 roku modyfikacja pozwalająca na przenoszenie pocisków powietrze-ziemia AGM-158A JASSM miała kosztować około 250 mln USD (czyli około miliarda złotych), uwzględniając nabycie 40 pocisków3. Z kolei zakupienie w 2017 roku 95 pocisków AIM-120 AMRAAM C-7, kosztowało polskiego podatnika 590 mln złotych 4. Jeżeli chodzi o koszt związany z lotami F-16, to jeszcze w 2013 roku resort obrony miał wycenić godzinę lotu F-16 (z uwzględnieniem paliwa i części) na 58,75 tys. złotych. Dodajmy, że flota polskich F-16 wylatała od 2006 roku do maja 2021 roku 100 tys. godzin, a więc średni „nalot" jednego samolotu w ciągu pierwszych od 13 do 15 lat eksploatacji wyniósł nieco ponad 2 tysiące godzin5. Znaczna część z tego nalotu  (około 65 tys. godzin) została zrealizowana w okresie od kwietnia 2013 do maja 2021 roku (w kwietniu 2013 oficjalnie poinformowano, że polskie F-16 wylatały ponad 34,5 tys. godzin6. Co za tym idzie, w okresie od 2013 do 2021 roku polskie F-16 średnio rocznie latały około 135 godzin. Od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę intensywność wykorzystania polskich F-16 kolejny raz wzrosła, co może mieć wpływ na kształtowanie się kosztu cyklu życia.

Przy analizie kosztu cyklu życia należy też uwzględnić różnice metodologiczne w jego obliczaniu. Część szacunków uwzględnia tylko niektóre elementy (części, paliwo, podstawowe obsługi), ale bez wydatków osobowych, obsługi bazy czy uzbrojenia. Z tym problemem mierzono się już podczas wprowadzania polskich F-16 do służby operacyjnej7. W 2013 roku podano, że łączny koszt rocznego utrzymania polskich F-16 wyniósł 1 mld złotych, a dla jednego samolotu około 20 mln złotych, ale z uwzględnieniem nie tylko paliwa oraz części, ale też kosztów udziału w zagranicznych ćwiczeniach, uposażeń żołnierzy oraz zużytej amunicji – w tym precyzyjnej. Jeśli uwzględnimy koszt godziny lotu 58,75 tys. i roczny nalot około 8 tys. godzin (oficjalne dane podawane przez MON), to koszt utrzymania powinien wynieść około 480 mln złotych. Można jednak wysnuć wniosek, że „niższe" szacunki kosztów godzin lotu F-16 obejmują jedynie bieżące utrzymanie samolotów, bez zużycia uzbrojenia precyzyjnego (w tym zakupionego wraz z myśliwcami, a więc kosztów które już poniesiono), a prawdopodobnie i innych elementów.

Kolejny czynnik to czas. W miarę zużycia polskich F-16 koszty ich utrzymania mogą rosnąć, zapewne wymagały będą częstszych napraw, jak też modernizacji MLU (Mid-Life Update). Oczywiście zapewni to nowe zdolności bojowe, ale też będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami, które na obecną chwilę trudno precyzyjnie oszacować. Co ciekawe, Polska niedawno otrzymała zgodę administracji USA na pakiet wsparcia eksploatacji dla swoich F-16 za maksymalnie 389 mln dolarów. Choć nie oznacza to jeszcze pełnej modernizacji do standardu F-16V, to pojawiają się spekulacje, że myśliwce mogą otrzymać dodatkowe zdolności, polegające chociażby na wykorzystaniu nowych systemów uzbrojenia.

Myśliwiec F-16D Falcon należący do 31st Fighter Wing z bazy lotniczej Aviano - fot. USAF
Myśliwiec F-16D Falcon należący do 31st Fighter Wing z bazy lotniczej Aviano - fot. USAF

Szacując koszty utrzymania F-16 można powołać się na doświadczenia innych użytkowników tej popularnej na świecie maszyny. Stosunkowo niedawno swoje dane podali Amerykanie. W obszernym raporcie Government Accountability Office stwierdzono, że koszt utrzymania amerykańskich F-16 to około 4,61 mln dolarów za rok na jeden myśliwiec, w cenach z roku fiskalnego 2020. Przy tym konserwacja na poziomie jednostki (maintenance) to około jednej trzeciej wszystkich kosztów. Co ciekawe, w ten koszt wliczane są też wynagrodzenia personelu (pokładowego i technicznego/wspierającego), a także paliwo, usługi wspierające jednostki eksploatujące F-16, wsparcie prowadzone poza jednostkami i działania mające na celu zwiększenie zdolności myśliwców. Te jednak opiewały w 2020 roku na mniej niż 10% wydatków, jakie corocznie ponosili Amerykanie na utrzymanie swojej floty F-16. Być może jest to związane z faktem, że w tym czasie amerykańskie F-16 modernizowane były jeszcze w dość ograniczonym zakresie. Przykładowo, pierwsze partie myśliwców zaopatrywanych w radary AESA trafiały jedynie do wybranych jednostek Gwardii Narodowej. Szacunki te nie obejmują jednak najprawdopodobniej zakupów uzbrojenia.

Czytaj też

Warto dodać, że 10-letni kontrakt na kompleksowe wsparcie w cyklu życia (w tym modyfikacje i wydłużenie resursu SLEP) dla US Air Force Europe and Africa (dysponujących około 60 myśliwcami F-16) opiewał na około 365 mln dolarów8. Z AAR Government Services, głównym wykonawcą kontraktu, współpracują Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy.

Można przytoczyć też kilka innych liczb. W momencie, gdy Dania decydowała się na przedłużenie eksploatacji swoich F-16 o trzy lata w związku z napiętą sytuacją powstałą po wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie, na ten cel przeznaczono równowartość 156 mln dolarów, a więc w przybliżeniu około 650 mln złotych, przyjmując kurs USD/PLN na poziomie nieco poniżej 4,29. Dodajmy, że Dania ma na wyposażeniu 44 myśliwce F-16, z czego 30 ma status operacyjny. Ostatecznie mogą one trafić na Ukrainę, niemniej warto zauważyć, że Kopenhaga wyceniła 3 lata eksploatacji trzydziestu mocno zużytych już myśliwców, bez większych modernizacji i zakupów uzbrojenia właśnie na taką kwotę. Rok „dodatkowego" utrzymania F-16 przeznaczonego do służby operacyjnej to w przybliżeniu 1,67 mln dolarów lub 7 mln złotych. Ta kwota na pewno nie obejmuje jednak ani dodatkowego uzbrojenia, ani też dużej części kosztów osobowych – bo personel zaangażowany w obsłudze F-16 w tym czasie miał być przeszkalany na F-35.

Autor. Mirosław Mróz

Jakie wnioski płyną z tych i innych opracowań? Duża część kosztów cyklu życia dla takiej platformy jak F-16 to wydatki osobowe, które mogą wynosić na przykład ponad 15 procent (dla całego cyklu życia) lub około 25-30 proc. dla nakładów, które ponosimy już po zakupie. Co do wydatków osobowych trzeba też dodać, że około 35 proc. (332 z 936) z myśliwców F-16 sił Stanów Zjednoczonych jest używanych przez Gwardię Narodową. To z kolei może wpłynąć na szacowanie udziału wydatków osobowych w kosztach cyklu życia.

Czytaj też

Wpływ rozwoju technologicznego, ryzyka walutowego oraz inflacji na wzrost kosztów utrzymania F-16.

Kolejną kwestią jest fakt, że szacunki dotyczące cyklu życia i jego udziału w wydatkach na daną platformę (w tym wypadku F-16) dokonywane są z reguły w wartościach realnych (uwzględniających inflację), tak jak w wypadku wspomnianego raportu GAO. Oznacza to, że w wypadku występowania inflacji nominalna wartość kosztów ponoszonych w dalszym etapie cyklu życia może być dużo wyższa niż wynika to z zestawień, dzielących cykl życia – przykładowo – na koszty zakupu platformy rzędu 30 proc., koszty osobowe rzędu 15 proc., inne koszty (uzbrojenie poza pierwszym pakietem, części zamienne, paliwo, oraz obsługi, remonty i modyfikacje) 55 proc.

Jeśli planujemy finansowanie utrzymania sprzętu w oparciu o takie dane, nie powinniśmy liczyć na wzrost budżetu za 10 czy 20 lat „dzięki" inflacji, bo jej wpływ jest już uwzględniony w tych zestawieniach. Trzeba więc planować zgodnie z zasadą ostrożnych szacunków. Dodatkowo występuje ryzyko wahań kursów walut oraz inflacji, co może spowodować wzrost kosztów utrzymania sprzętu w przyszłości.

Istotnym czynnikiem, który przekłada się na wzrost kosztu cyklu życia sprzętu danej kategorii wraz z upływem czasu jest rozwój technologii, w wyniku którego zwiększają się zdolności bojowe, ale też stopień skomplikowania sprzętu. Wraz z postępem technologicznym rosną zarówno koszty zakupu jak i utrzymania sprzętu. Widać to choćby po wspomnianym raporcie GAO. Roczne utrzymanie myśliwca F-16 (będącego już w dość zaawansowanym etapie cyklu życia) to 4,61 mln dolarów, dla F/A-18 Hornet to 5,98 mln dolarów, dla nowszych F/A-18E/F Super Hornet – 7,50 mln dolarów, a dla należących do nowszej generacjiF-35 – 8,22 mln dolarów. Trzy wspomniane myśliwce mają też stosunkowo wyższe koszty utrzymania poza jednostkami (dla F-35) lub modyfikacji/modernizacji (dla Hornetów i Super Hornetów) w stosunkowo do F-16.

Myśliwce Super Hornet w trakcie ćwiczeń Neptune Strike
Myśliwce Super Hornet w trakcie ćwiczeń Neptune Strike
Autor. OR-8 Florian Fergen/JFC Naples

Wpływ inflacji i rozwoju technologicznego dobrze widać po porównaniu kwot przeznaczonych na zakup sprzętu (myśliwców F-16). Polska przeznaczyła na zakup 48 F-16 C/D Block 52+ ze wstępnym pakietem 3,25 mld dolarów, a myśliwce zakupiono w 2003 roku. Przeciętny koszt jednego myśliwca wyniósł więc w cenach z 2022 roku 99,5 mln USD. Z kolei umowa na 14 myśliwców F-16C/D w nowszej wersji Block 70/7210, zwanej też „Viper"/F-16V, jaką Słowacja zawarła w 2018 roku opiewała na 1,8 mld USD11. Umowa, podobnie jak w wypadku Polski, obejmowała pakiet szkoleniowy i logistyczny, a także uzbrojenie, choć bez pocisków powietrze-ziemia dalekiego zasięgu JSOW-C, jakie pozyskała Polska. Średni nominalny koszt jednego samolotu to aż 128,5 mln USD. Rok później Bułgaria kupiła osiem nowych F-16 w wersji Block 70/72 wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz uzbrojenie za aż1,2 mld USD 12, a więc średni koszt jednego samolotu to 150 mln USD. Taka relacja kosztów mogła być po części spowodowana tym, że Bułgaria kupiła mniej niż 1 eskadrę myśliwców, a pewne elementy wsparcia i tak musiały zostać zapewnione. W 2019 roku 66 nowych F-16V miało kosztować Tajwan około 8 mld USD. Przeciętnie jeden kosztował nieco ponad 121 mln USD Myśliwce kupiono bez uzbrojenia (to jest kontraktowane oddzielnie), ale za to z dużymi pakietami części zamiennych, silników itd. Dodajmy jeszcze, że Tajwan już wykorzystuje F-16V, powstałe przez modernizację istniejących maszyn.

Kolejny czynnik – istotny przy zakupach rozliczanych w walutach obcych – to ryzyko walutowe, czyli problem wahań kursu jednej waluty w stosunku do drugiej. Polska zakupując F-16 rozliczała się w dolarach amerykańskich i należy pamiętać, że zakupy części zamiennych, uzbrojenia, koszty szkolenia czy serwisu w Stanach Zjednoczonych, itp. nadal są rozliczane w USD. Stąd też niebagatelną rolę w kosztach pozyskania utrzymania F-16 odgrywa kurs PLN względem USD.  Przykładowo, silna złotówka obniża koszty rozliczane w dolarach – np. cenę importowanych paliw, części zamiennych czy serwisu. Widełki tu mogą być naprawdę duże, w ostatniej dekadzie cena dolara wahała się od nieco powyżej 3 PLN za 1 USD (2014 rok) do 4,95 PLN za 1 USD (2022 rok). Hipotetycznie, zakup F-16 w sytuacji kiedy PLN był najsilniejszy w stosunku do USD pochłonąłby kwotę około 10 mld PLN, natomiast w momencie maksymalnego osłabienia złotówki względem dolara suma ta urosłaby do ponad 16 mld złotych. Przykład ten pokazuje, że różnice w wydanych kwotach wynikające z kursu walut mogą być znaczące, a przecież nadal środki na zakup uzbrojenia, modernizację czy serwis F-16 w USA rozliczane są w dolarach. Jak widać stabilność waluty odgrywa istotną rolę, aczkolwiek przewidywanie jak utrzyma się kurs PLN do USD w nawet krótkoterminowej perspektywie jest faktycznie niemożliwe przy obserwowanych obecnie zawirowaniach politycznych i ekonomicznych.

Jeśli badamy proporcje między kosztem zakupu, a cyklu życia, to widzimy, że wartość „bazy" (kosztu zakupu) z upływem czasu się zwiększa. Dobrym rozwiązaniem byłoby też odniesienie do realnych wartości (poprzez uwzględnienie wpływu inflacji). W poniższym zestawieniu przyrównujemy ceny zakupu do cen w 2022 roku. Dodajmy, że analiza uwzględnia tylko czynnik inflacji, ale nie czynnik różnic kursowych, które – wraz z wahaniami kursów walutowych – mogą mieć co najmniej równie istotny wpływ na kształtowanie kosztu cyklu życia, jak sama inflacja.

Kraj

Rok zakupu

Koszt całkowity (w. nominalna)

Liczba

Koszt na myśliwiec (w. nominalna)

Koszt na myśliwiec (ceny z 2022)

Polska

2003

Ok. 3250 mln USD

48 Bl. 52+

67,7 mln USD

99,5 mln USD

Słowacja

2018

Ok. 1800 mln USD

14Bl. 70/72

128,5 mln USD

147 mln USD

Bułgaria

2019

Ok. 1200 mln USD

8Bl. 70/72

150 mln USD

171 mln USD

Tajwan

2019

Ok. 8000 mln USD

66 Bl. 70/72

121,2 mln

138 mln USD

Dane dotyczące zakupów samolotów F-16 potwierdzają tezę, że wraz z upływem czasu, wzrostem skomplikowania sprzętu w wyniku postępu technologicznego jego ceny rosną w większym stopniu, niż by to wynikało z inflacji. W ocenie kosztów cyklu życia jest to o tyle istotne, że po zakupie danego sprzętu trzeba dokonywać jego modernizacji, z wykorzystaniem nowocześniejszych (i droższych) elementów niż te które były dostępne w momencie jego wdrażania. To dodatkowo zwiększa wpływ modernizacji sprzętu na koszt cyklu życia.

Wnioski

Należy zaznaczyć, że w przypadku F-16 proporcje 30% środków na zakup, 70% na utrzymanie w cyklu życia są mniej więcej prawidłowe, zakładając 30-letni okres eksploatacji (przy jego znacznym przekroczeniu, dużych zakupów i głębokich modernizacjach udział kosztów cyklu życia może wzrosnąć). Pokazują to zasadniczo zbieżne dane, jakie pochodzą z Polski, ale też innych państw, w tym Norwegii czy Stanów Zjednoczonych – z zastrzeżeniem, że chodzi o proporcje po uwzględnieniu wpływu inflacji. Z środków ponoszonych na utrzymanie samolotu około 15% to koszty osobowe, 10%-15% uzbrojenie (w tym kupowane poza pierwszym pakietem wsparcia), natomiast reszta to paliwo, części zamienne, obsługa, remonty, jak też modernizacja MLU. W miarę upływu czasu kwoty wydawane na F-16 stają się większe, co wynika ze stopniowego zużywania się samolotu, jak też konieczności dokonywania coraz bardziej kosztownych modernizacji, np. związanych z pozyskiwaniem i integracją uzbrojenia nowej generacji, nowych radarów, itp.

Czytaj też

Dodajmy, że porównywanie kosztów cyklu życia wiąże się z pewną trudnością polegającą na tym, że różne państwa przyjmują różne metodologie, a czasem nawet różne komórki w siłach zbrojnych przyjmują inne zasady obliczania kosztu utrzymania sprzętu. Najbardziej zasadne wydaje się – zwłaszcza w sytuacji Polski, która obecnie rozbudowuje struktury swoich sił zbrojnych – przyjęcie maksymalnie kompleksowego podejścia – czyli uwzględniającego zarówno koszty osobowe, koszty bezpośrednio związane z utrzymaniem sprzętu jak i planowaną modernizacją. Warto też rozróżnić dwie kwestie związane z udziałem kosztów osobowych w wydatkach na cykl życia sprzętu nowej generacji. Jeśli – przykładowo – zastępujemy dany rodzaj wyposażenia w jednostce, cechującej się wysokim ukompletowaniem, a liczba żołnierzy potrzebna do jego obsługi jest taka sama jak w wypadku zastępowanego sprzętu, to wydatki osobowe na nowy sprzęt nie będą się pojawiać w budżecie jako nowa pozycja – zwiększająca dynamikę wydatków i kosztów. Jeśli jednak formujemy nową jednostkę, wprowadzamy nowy sprzęt do formacji, która korzystała wcześniej z rezerwistów lub istniała „na papierze" z niskim ukompletowaniem, to wtedy wydatki osobowe będą dodatkowym obciążeniem dla budżetu. W wypadku Polski, która planuje budowę nowych związków taktycznych i rozbudowę liczebną armii należy w kontekście wydatków na cykl życia brać pod uwagę także koszty osobowe.

Czytaj też

Czynnikami wpływającymi na koszty są też kwestie, których w długoterminowej perspektywie nie sposób przewidzieć, takie jak siła nabywcza waluty, problem ryzyka kursowego, inflacja czy koszty pracy. Warto w tym miejscu dodać, że inflacja jest czynnikiem generującym wzrost kosztów, aczkolwiek jest to narzędzie nieco obosieczne, ponieważ władze mogą paradoksalnie korzystać z tzw. renty inflacyjnej. Z jednej strony inflacja powoduje wzrost cen, z drugiej – do pewnego stopnia zwiększa wpływy państwa do budżetu, z czego część środków można przeznaczyć na cele militarne. Generalnie, oceniając koszty obsługi musimy brać pod uwagę wiele zmiennych, a część z nich jest praktycznie niezależna od Polski (np. sytuacja na rynkach światowych, panika na rynkach walutowych, itp.). Natomiast musimy pamiętać o generalnie rosnącej inflacji i kosztach pracy.

Norweski F-35A
Norweski F-35A na DOL-u
Autor. Siły Powietrzne Finlandii

Z kolei szacując koszty utrzymania sprzętu należy popatrzeć na doświadczenia płynące z bieżącej obsługi użytkowanego sprzętu, zarówno w Polsce, jak i krajach używających daną platformę bojową. W momencie, gdy jest ona używana przez państwa sojusznicze i partnerskie, niekoniecznie będące producentami sprzętu, a dysponujące podobnymi do Polski uwarunkowaniami, warto zwrócić się do nich o dokładne informacje dotyczące wydatków ponoszonych lub przewidywanych na cykl życia, z objaśnieniami metodologii. Może bowiem dojść do sytuacji, że specyfika eksploatacji danej platformy w państwie średniej wielkości będzie bliższa tej w Polsce, niż sposób eksploatacji np. w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj też

Warto pamiętać, że zminimalizowanie realnych kosztów utrzymania może odbywać się na drodze 'polonizacji' cyklu życia danej platformy. Im więcej prac serwisowych, części zamiennych, itp. wykonanych zostanie w Polsce, tym mniej zapłacimy podmiotom zewnętrznym.  Wydane pieniądze pozostają w Polsce, zostają niejako wpuszczone do krwioobiegu polskiej gospodarki. Oczywiście, Ministerstwo Obrony Narodowej i tak musi zapłacić wykonawcom, ale poprzez płacone przez firmy podatki, jak też pieniądze wydane przez ich pracowników (w formie podatku VAT, akcyzy, itp.), wydatkowane środki w pewnej części 'wracają' do budżetu państwa. Skala tego efektu jest trudno mierzalna, ale taki mechanizm istnieje ide facto w pewnej części amortyzuje koszty utrzymania sprzętu wojskowego. Dodatkowo, 'polonizacja' niweluje problemy związane z ryzykiem kursowym, ponieważ rozliczenie następuje w krajowej walucie, bez konieczności jej wymiany na waluty obce. W praktyce wsparcie eksploatacji przez krajowe podmioty obniża dodatkowe koszty, bo nie trzeba ponosić wydatków na finansowanie transportu sprzętu lub podróży służbowych personelu partnera zagranicznego. Dlatego niezależnie od decyzji podejmowanych w sprawie wyboru tej czy innej konfiguracji danego sprzętu zawsze warto dbać o to, by jej wsparcie eksploatacji, w maksymalnym możliwym zakresie (a optymalnie – w pełnym zakresie) było zapewniane przez krajowy potencjał przemysłowy.

Jakub Palowski, dr Łukasz Stach

Badania wykonano przy wsparciu finansowym Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych w ramach Programu Strategicznego Inicjatywa Doskonałości w Uniwersytecie Jagiellońskim.


1 https://defence24.pl/sily-zbrojne/mon-nie-wykorzystal-10-miliardow-zlotych-wiekszosc-splat-za-f-16-w-2015-roku

2 https://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=6230B641&view=null

3 https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/1316167,Beda-nowe-pociski-do-polskich-F16-Szef-MON-nigdy-nie-dysponowalismy-tak-nowoczesna-bronia>

4 https://defence24.pl/rusza-produkcja-aim-120c-amraam-dla-polskich-jastrzebi

5 https://defence24.pl/sily-zbrojne/100-tysiecy-godzin-powietrzu-polskich-jastrzebi-komentarz 

6 https://tvn24.pl/polska/wylataly-ponad-345-tys-godzin-kazdy-kosztuje-20-mln-zl-rocznie-10-lat-z-jastrzebiami-ra319467-3432147

7 https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ile-kosztuje-godzina-lotu-polskiego-f-16/2k7qb

8 https://www.aarcorp.com/en/newsroom/press-releases/2021/aar-awarded-10-year-$365m-usafe-f-16-depot-level-maintenance-and-modification-contract/

9 https://www.reuters.com/world/europe/denmark-keeps-f-16-fighter-jets-flying-due-russia-threat-2022-06-20/

10 https://defence24.pl/sily-zbrojne/mon-nie-wykorzystal-10-miliardow-zlotych-wiekszosc-splat-za-f-16-w-2015-roku

11 https://defence24.pl/sily-zbrojne/najnowsza-wersja-f-16-dla-slowakow-dostawy-do-2023-roku

12 https://studium.uw.edu.pl/bulgaria-premier-spotkal-sie-z-przedstawicielami-amerykanskiego-producenta-mysliwcow-f-16/

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. GFOX

    Dlatego zakup FA50 był dobrym wyborem,jego godzina lotu jest nawet tańsza niż Ah64. Przecież nie patroluje się granicy czy innego obszaru czołgiem. FA50 od początku był projektowany jako lekki myśliwiec bojowy, tylko Korea robi wszystko stopniowo jak z KF-21 - najpierw generacja 4,5 potem 5 a mówią że nawet będzie 6. Nie oznacza to bynajmniej że Fafik będzie tylko do patrolu, odciąży znacznie F-16 w czasie pokoju a czasie W też da kopa. Przecież F-16 też służy do szkolenia końcowego pilotów którzy będą na nim latać a nie nazywamy go szkolno bojowym. Proszę pokazać samolot szkolny o parametrach rodziny FA50. Z Boeingiem powinniśmy dogadać się na 48 Ah64 i 32 F-15 ex w cenie kontraktu na 96 Apaczy. Co pokaże przyszłość ,zobaczymy.

    1. Chyżwar

      To jest dobry zakup. Do tego, żeby niszczyć CM czy drony "Gwiazda Śmierci" nie jest potrzebna. Do odpalenia Brimstone też nie. Po co wykorzystywać F-16 czy F35 (liczę, że będzie ich więcej) do takiej roboty?

    2. [email protected]

      @Chyżwar i nie tylko bo nasze migi 29 stanowiły już większe zagrożenie dla pilotów niż dla wroga i albo by się rozpusci9lo pilotów do domu albo został FA50. No i co do uzbrojenia to w sumie migi nasze cóż wcale nie są lepsze od FA50 nawet w tej wersji :)

    3. Maverick 1982

      FA50 dzięki umowie między KAI a MBDA będzie zintegrowany z wszystkimi rakietami tego producenta METEOR pow-pow zasięg powyżej 200km ASRAAM pow-pow zasięg 25km+ najnowszy wariant kierowany przez dane z samolotu, radar, celownik nahełmowy, lub głowicę termalną rakiety, Może atakować cele nawet za nosicielem. SPEAR3 rakieta powietrze-ziemia zasięg powyżej 100km, waga mniej niż 100kg, na jednym pylonie można przenosić 3 pociski, atakuje cele stacjonarne i ruchome w każdych warunkach pogodowych. MBDA jest integratorem swoich produktów dla F35 i we współpracy z KAI dla FA50 K21 Bromae Zakup przez Polskie Siły Powietrzne jednego pakietu uzbrojenia dla F35 i FA50 jest świetnym ekonimicznym rozwiązaniem integracja jest już wykonana lub prowadzona, zacieśnienie współpracy z MBDA, polonizacja produkcji. FA50 zyskuje ogromne możliwości pod warunkiem wyposażenia go w radar AESA i upgrade do wersji FA50 block20PL

  2. Realista.

    Bardzo dobry artykuł . Spojrzenie na modernizację z innej strony , bardzo ważnej strony , ekonomicznej . Tak sobie myślę , ze w przyszłości wróci kanibalizm , nazwijmy to sprzętowy .Miało to i ma miejsce w wielu armiach .

  3. easyrider

    Trochę z innej perspektywy patrzy się na te zestawienia wydatków, kiedy dochodzi do konfliktu i okazuje się, że broni i amunicji kupiono zbyt mało. To co się teraz dzieje, nie rozejdzie się po kościach. Analogicznie wyglądało to przed obu wojnami światowymi. Anglicy tak racjonalnie układali wydatki, że swojej Home Guard musili wydawać strzelby myśliwskie i broń muzealną. Na szczęście dla nich Niemcy zrezygnowali z desantu na wyspy.

    1. Chyżwar

      Dokładnie. Poza tym piekło zamarzło. Wolski, który razem z Kamizelą jeździł po FA50 jak po łysej kobyle na podstawie ostatnich wniosków z Ukrainy uznał, że całkiem słusznie je kupiliśmy ponieważ FA50/FA50PL za stosunkowo niewielkie pieniądze są w stanie zwalczać ruskie drony czy CM zwalniając F-35 i F-16 od tego obowiązku.

    2. [email protected]

      @ Chyżwar Bo to co mamy teraz czyli 1 typ uzbrojenia itd to wymysł oszczędności i redukcji kasy na wojsko . A w czasach zimnej wojny nie było 1 uniwersalnego samolotu śmigłowca czołgu czy czegokolwiek do wszystkiego :)

  4. eee

    Moze podajcie DLA porownania koszt obslugi na godzine lotu, fa50, gripena, miga29, f16, czy jest jeszcze cos w zasiegu? F35, f18, f15, Borame? I koszt nabycia, obecny. Dziekuje Ew ile kosztuje dodanie, instalacja do kazsego z nich dobrego radaru .

    1. Tfu

      Też chciałbym zobaczyć takie zestawienie bo np. Jeśli chodzi o fa50 znalazłem tylko informacje że koszt godziny eksploatacji (paliwo, części) to 5 tyś USD. A myślę że redakcja ma jakieś lepsze informacje i do nich dojście

  5. Thorin

    Patrząc po tych kwotach przytoczonych w artykule Ukrainy nie będzie stać na utrzymanie nawet połowy z zapowiedzianych starych F-16 a marzy im się F-35

    1. bezreklam

      Narazie Ukrainia nie placi za nic - i remomty i utrzmanie tez gratis

  6. bezreklam

    Marze o Analiznie wlasnie zamiast tych emocjalnnych koantrzey bez sensu . Dziekuje. A co do dlugow niesty POlska bedzie zadlozona i moze byc ze rzadzic beda banki - a ja przewodje ze KOROPRACJE w przyszlosci beda prawdziwa wladza.

  7. Flaczki

    Orginalny plan byl na zakup 64 x F16 ale kupiono 48 a teraz zaluja za ta biedna decyzie bo brakuje samolotuw! Mam nadzieje ze jeszcze w tym roku dokupja dwie eskadry jakis mysliwcuw

    1. DartAndreas

      Naucz się pisać po polsku. Nie pisze się "samolotuw I mysliwcuw", tylko samolotów oraz myśliwców. Amen.

  8. RGB

    Bardzo dobry artykuł, cieszę się że ktoś zaczyna to wszystko przeliczać, W Polsce nie publikuje się raportów dotyczących kosztów życia sprzętu, w odróżnieniu choćby od USA, wiec analizy danych w tym zakresie są bardzo utrudnione. Miejmy nadzieję że chociaż środowisko militarne zacznie rozumieć, że efektywność sprzętu na polu walki, to przede wszystkim logistyka, a nie osiągi. Polskie "jakoś tam będzie" nie sprawdziło się podczas naszych powstań, czy w 39-tym, więc czas najwyższy nauczyć się wszystko przeliczać.

    1. Monkey

      RGB: Problem jest w tym, że w Polsce w ogóle agendy rządowe mają zwyczaj określać każdą informację jako tajną przez poufną. Oczywiście, niekiedy tak trzeba ze względu na interes państwa, ale właśnie np. koszty utrzymania powinny być jawne. Pozostaje mieć nadzieję, że cały program modernizacji został policzony poprawnie. Tak jak piszesz, logistyka, logistyka i jeszcze raz logistyka. Tak np. Montgomery nie pokonał Rommla pod el-Alamein bo był lepszym dowódcą. Miał lepsze zaopatrzenie w dobra osobowe i nieosobowe. Osiągnął znaczną przewagę i wygrał. Twój przykład WP z 1939 jest tu wręcz perfekcyjny. I tak nie mieliśmy szans wygrać, właśnie ze względu na mniejsze zasoby. Sami też sobie utrudniliśmy robotę brakami organizacyjnymi.