Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Ile F-16 powstanie rocznie? Znamy docelową liczbę

F16, FA50, PZL Mielec, Lockheed Martin, produkcja samolotów, zamówienia F16,
Autor. LMTAS

Jak długo czekałaby Polska na nowe F-16, gdybyśmy nie wzięli FA-50 i ile tych maszyn rocznie ma powstawać w nowych zakładach Lockheed Martina w Greenville w Karolinie Południowej? W czasie tegorocznego samolotu lotniczego Le Bourget Defence24 miał możliwość porozmawiać na ten temat z przedstawicielami Lockheed Martina, producenta tych samolotów.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Po latach zastoju, kiedy linia produkcyjna F-16 była przenoszona z Fort Worth w Teksasie do Greenville w Karolinie Południowej, produkcja tych samolotów była przerwana. Mimo to portfel zamówień na nie rósł i pojawiali się na nie kolejni klienci. Obecnie zamówionych pozostaje 136 F-16 najnowszej wersji Block 70/72, a biorąc pod uwagę spodziewane wkrótce zamówienie jordańskie, liczba ta wzrośnie do 148.

Jak na razie, chociaż jej uruchomienie zostało już ogłoszone, linia produkcyjna w Greenville dopiero rozwija swoje możliwości. W ubiegłym roku zszedł z niej dopiero pierwszy F-16 zamówiony przed laty przez Bahrajn, a w lutym tego roku – drugi.

Reklama

Jak powiedział Defence24 OJ Sanchez, Integrated Fighter Group Vice President i General Manager w firmie Lockheed Martin, w tym roku powstanie jeszcze od pięciu do ośmiu tych samolotów. W latach 2024 i 2025 ma jednak nastąpić znaczne zwiększenie produkcji. „Około 2025 roku będziemy produkowali już cztery nowe F-16 miesięcznie czyli 48 rocznie" – powiedział nam Sanchez. 48 to liczba uważana obecnie za roczne optimum dla linii w Greenville. Obecne zamówienia na samoloty zostaną więc zrealizowane do 2027 albo 2028 roku.

Czytaj też

Pokazuje to jak długo Polska musiałaby czekać na nowe F-16 gdyby zamówiła je np. w roku ubiegłym zamiast lekkich samolotów bojowych FA-50. Polskie F-16 byłyby gotowe dopiero po 2028 roku, a o „wciśnięciu się w kolejkę" raczej nie byłoby mowy biorąc pod uwagę opóźnienia ze wznowieniem produkcji i dotychczasową cierpliwość obecnych klientów. Szczególnie, że część z nich – Słowacja i Bułgaria – także potrzebuje swoich samolotów do wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Zdecydowanie potrzebuje ich największy dzisiaj klient na F-16 czyli Tajwan, który zamówił 66 egzemplarzy.

Wszystko to, nie licząc możliwości, że na F-16 pojawią się w międzyczasie następni klienci, a chciała dokupić ich niedawno chociażby Turcja, której nie udzielono jak na razie zezwolenia, a która chciała dokupić – bagatela - 40 sztuk.  „Jeśli chodzi o produkcję F-16 to dzisiaj mówi się o niej w kontekście odrodzenia. Na świecie jest nadal ponad trzy tysiące tych samolotów z czego w Europie 700. (...) Nowe F-16 Block 70 mają 12 tys. h żywotność kadłubów, podczas gdy większość współczesnych myśliwców ma 8 tysięcy. F-16 będą latały więc razem z F-35 w Europie i na świecie przez wiele lat." – mówi Sanchez.

J.R. McDonald, vice president F-35 Business Development w Lockheed Martin, potwierdza portfel zamówień F-16 na 148 egzemplarzy i plany osiągnięcia optimum produkcyjnego wynoszącego 48 samolotów. Co ciekawe zdementował jednocześnie informacje pojawiające się od lat, że docelowym optimum produkcyjnym dla F-35 wszystkich wersji ma być 160 samolotów rocznie (obecnie produkcja dotarła już do ponad 140 maszyn).

Czytaj też

„Nadal Poszukujemy tego złotego środka. Wykonujemy nadal wiele analiz na ten temat. Rozwijamy cały czas produkcję F-35 i nadal nie wiemy, kiedy wzrost produkcji się zatrzyma. Nie będę spekulował do czasu kiedy skończymy modelowanie procesu produkcyjnego, ale opiera się on na trzech nogach. To linia produkcyjna, to ludzie, którzy maja odpowiednie umiejętności, którzy pracują na linii produkcyjnej i baza dostawcza. Czy dostawcy zdołają utrzymać dostawy na linię produkcyjną? Każdy z tych elementów może nas spowolnić, więc musimy pracować z poddostawcami, czy są zdolni i bazując na tym stworzyć plany produkcyjne."- mówi McDonald.

W przypadku F-16, jeszcze więcej zamówień niż na nowe samoloty jest zleceń na podniesienie F-16 o pakiet V, do poziomu, który jest „bardzo podobny" do tego które reprezentują najnowsze F-16C/D Block 70/72.

Czytaj też

Jak mówi McDonald modernizacje te są dokonywane na terenie państw, dla których są wykonywane, a zatem u klienta. Lockheed Martin dostarcza zestawy modernizacyjne i wsparcie swoich inżynierów. „Kiedy wprowadzasz samolot do modyfikacji pierwsza rzecz jaką się robi to jest tzw. indukcja. Inspekcja mająca na celu sprawdzenie w jakim stanie jest samolot i ocena co trzeba zrobić, żeby go doprowadzić do stanu, w którym będzie on mógł przyjąć zestaw modernizacyjny" – powiedział McDonald.

Do sprawy istnieje oczywiście kontekst polski. „W Polsce pracujemy nad tym co możemy zaoferować, a pakiet V dla polskich F-16 jest rozważany. Liczymy na to, że niedługo to ustalimy zadowalające rozwiązanie" – mówi OJ Sanchez, jednocześnie podkreślając, ze pracownicy należącego do Lockheed Martina PZL Mielec przechodzą kolejne szkolenia, a do fabryki przenoszona jest produkcja kolejnych podzespołów tych maszyn.

Reklama
Reklama

Komentarze (29)

  1. Pitbull

    @Miczu gdzie zaoszczedzisz pieniadze na szkoleniu pilotow do Fa-50 jak do tego samolociku czy w wersji bojowej czy szkoleniowej potrzebujesz 2 pilotow czyli dwa razy wiecej niz do jednomiejscowego F-16.

  2. Al.S.

    Niejaki kapusta zarzuca tutaj co niektórym ignorancję i partyjną agitkę, czas więc sprostować jego celowe niedopowiedzenia. „Pierwsze F35 dla Niemiec w 2026r” - 4 lata po podpisaniu kontraktu. „Pierwsze” to kilka maszyn do szkolenia pilotów w USA. Dostawy maszyn do Niemiec są zakontraktowane na 2027, zaś sami Niemcy piszą o IOC najwcześniej w 2028r i to o ile zdążą przystosować bazę w Büchel . (Defense News). Potraktowali ich priorytetowo, bo Finlandia i Szwajcaria na swoje poczekają 8 lat- zakończenie dostaw w obu krajach to 2029-2030 r. Bułgaria w zeszłym roku domówiła 8 szt F16 do wcześniej zamówionych 8 szt i ma je otrzymać w 2027. Czyli poczeka 5 lat na 8 maszyn. Nam potrzeba było na cito 3 eskadry i tyle tytułem komentarza.

    1. Davien3

      @AIS to obalamy twoje mity: Nasze FA-50 beda w komplecie najwczesniej w 2028r a zanim uzyskaja gotowość bojowa to minie jeszcze kilka lat a teraz dostajemy samoloty nadajace sie jedynie na defilady i do niczego wiecej. wiec jak to sie ma do twoich manipulacji?

    2. kapusta

      @Al.S. - po pierwsze, to w przeciwieństwie do twoich spekulacji moje tezy potwierdziłem linkami do artykułów na D24. Po drugie geniuszu Niemcy celowo opóźniają dostawy F-35, bo nie mają dla nich zaplecza, techników ani pilotów - to zupełnie inna sytuacja niż w Polsce, gdzie przygotowania do wprowadzenia tej maszyny są prowadzone od kilku lat, a szkolenia miały już miejsce. Przy zakupie kolejnych partii nie trzeba by wszystkiego robić od zera w USA. Po trzecie czym się różni wprowadzenie "pierwszych" F-35 w 2026 r. od planowanego wprowadzenia "pierwszych" FA-50PL w 2025 r.? Przecież dopiero zakończyło się półroczne szkolenie naszych pilotów w Korei z pilotażu małpiej wersji block 10 przed dostarczeniem maszyn do Polski - myślisz ze z ponoć znacznie bardziej zaawansowaną wersją PL będzie inaczej? Po czwarte fiński rząd zapowiedział WYPEŁNIENIE kontraktu na 64 szt. F-35 w 8 lat (do 2030) a nie żadne "na swoje poczekają 8 lat". I niby jakie 3 eskadry mamy na cito? Nie kompromituj się

  3. kaczkodan

    Gdyby przyjąć, że naprawdę jesteśmy zagrożeni i musimy zdobyć dużo i szybko nowych samolotów, jednocześnie godząc się na nowy typ, to mieliśmy 3 ciekawe opcje. Najmocniejszą było kupno od Arabii Saudyjskiej F-15AS - podobno chcą się ich pozbyć rozluźniając współpracę z USA, i akurat możliwość sprzedaży ich Polsce byłaby dla nich atrakcyjna. Są to samoloty stosunkowo nowe, z nowymi skrzydłami i awioniką zbliżoną do EX-a. Drugą opcją było kupienie od Australii używanych F-18 i natychmiastowa modernizacja polegająca na zamontowaniu radaru AESA. wzorem Kanadyjczyków. Przy resursie 1800 h na płatowiec starczyłyby na 10 lat, potem wymienilibyśmy je na kolejne F-35. Opcją numer trzy było kupienie F-16 z Iraku.

    1. Davien3

      @kaczkodan zeby kupic F-15SA bo AS nie ma, to trzeba uzyskac zgode USA. Kanadyjczycy nie montowali AESA w starych CF-18A/B ale je doprowadzili do standardu F-18C/D Radar AESA mial byc dopiero w najnowszej modernizacji HEP Phase II gdzie miały dostac radar z F-18 E , pierwsz zmodernizowany tak CF-18 mial byc w tym roku Opcja trzecia, patrz zakup z AS

    2. kaczkodan

      @Dawienonid Ze zgodą USA nie byłoby problemu - akurat nasza sytuacja była dość pilna. Kanada nie miała montować AESA w CF-18, tylko w F-18 pozyskanych z Australii, przy okazji ich rozkonserwowania. W sumie najlepszą opcją byłoby kupno F-16 Irackich.

    3. Davien3

      @koczkodan powiedz to tym co chcieli kupic izraelskie f-16 barak:) radar AN/APG-79v4 ma byc montowany w 38 CF-18 a z Australii kupili maks 18 Hornetów i dodatkowe 7 na czesci zamienne

  4. Bart49

    No to powiedzcie mi teraz jak się ma taka produkcja do produkcji z czasów zimnej wojny? NIJAK. Gdyby wybuchł prawdziwy konflikt ogólnoświatowy ale konwencjonalny tj bez użycia broni jądrowej to taką roczną produkcję tych F-16 można by było zestrzelić w przeciągu kilku dni...i co dalej? Czekać rok aż się wyprodukuje 48 szt?????? I w międzyczasie mówić przeciwnikowi...zwolnijcie bo samoloty nam się dopiero produkują...Kpina. Wiem, wiem powiecie że w czasach zimnej wojny nie było tak skomplikowanych maszyn, tyle elektroniki itd itp...ale ja przypomnę też że nie było takich komputerów, maszyn, automatyzacji jaka jest obecnie. Aczkolwiek przecież w czasach zimnej wojny budowano F-15, F-16, F-14..i to w ilościach większych niż obecnie.

    1. Prezes Polski

      No bo nikt nie wierzy w wolnym świecie w nową wojnę światową. W 1939r USA miały armię mniejszą od polskiej, sił pancernych nie miały, a baza produkcyjna zajęta była wytwarzaniem samochodów i lodówek. Zabrało im to dwa lata, zanim się przestawili na wojnę. A jak się już przestawili....zasypali wroga najlepszą ówczesną bronią, jeszcze dla ruskich i Chińczyków wystarczyło. Gdyby teraz do czegoś doszło (pomijam wojnę jądrową) byłoby tak samo. Tyle, że teraz dochodzi potencjał przemysłowy Niemiec, Japonii, Korei. Ale kundle z bolszewii i Chin będą do znudzenia testować cierpliwość wolnego świata.

    2. Davien3

      @Bart i co z tego jak ewentualny przeciwnik czyli Rosja ma kilka razy mniejsze mozliwosci uzupełniania strat a samych F-16 jest na swiecie kilka razy wiecej niz Rosja ma wszystkich samolotów Obecnie LM produkuje do 150 F-35 rocznie a to tryb pokojowy Nie patrz tylko na twoje mozliwosci ale porównaj je z mozliwosciami przeciwnia.

  5. Al.S.

    No to gitara. Jęczących pozdrawiam tradycyjnym -good moaning! z serialu Allo'Allo! Przypominam tu terminarz dostaw F16 do SP- trwały od grudnia 2006 do końca 2008 roku, czyli dwa lata. W czasach kiedy po F16 kolejek nie było... Sam przegląd odbiorczy nowego samolotu trwa 3 tygodnie, a rok nie jest z gumy. Czyli przy sprzyjających wiatrach IOC tak circa przed końcem 2031. Nie żebym robił z Fafika (he he, wert) jakiegoś muscle jet'a. To samolocik z małym silniczkiem, choć wojskowym, Więc nie ma pułapu, wznoszenia, Vmax, ani kinematyki Vipera. Ale z nowym radarem, 9X i 120D będzie adekwatnym i tanim w użytku samolotem niższego piętra, jak tłumaczył w stylu "krowie na rowie" gen. Nowak. Cóż, to tłumaczenie nie przebiło się do głów zakutych w Pikielhauby. Kupować nowe f16? Bez sensu, maszyna ta nie gwarantuje już przewagi technologicznej. Tak ok 2030 roku, przy pomyślnych wiatrach, czyli opcji patriotycznej u władzy, wieszczę tu nowe 3 eskadry KF21 i F35 w dowolnych opcjach ilościowych.

    1. Chyżwar

      A pewnie, że dobrze. Koledzy, którzy płaczą są młodzi i nie pamiętają Zimnej Wojny. Wówczas prócz rasowych myśliwców używano także lżejszych i prostszych konstrukcji. Na przykład takich jak SEPECAT Jaguar, Fiat G.91, czy choćby F-5. Układ Warszawski też tak robił, ponieważ nikogo nie było stać, żeby latać tylko na wypasach. Nie stać było na to nawet USA. Wszak nawet F-16 zaczynał dość skromnie. Generał Nowak może tłumaczyć do woli a i tak nie trafi, ponieważ szwabska opcja na zasadzie "świnia kwiczy i wór drze" niezależnie od argumentów będzie wykorzystywała koreański samolocik do politycznej nawalanki. Masz rację. Kolejnych F-16 nie ma co kupować. Zamiast tego dokupić F-35 i wejść w program KF21. Obecna wersja tego samolotu odpada. Ale kolejne zapowiadają się interesująco. W F-15 a tym bardziej w cholernie drogie w utrzymaniu Typhoony nie ma się co bawić.

  6. bezreklam

    Czytam kolemtrze i lekki szok. Zamiast ciekawej rozmowy o parametrach samoltow F16, F50, F35 EF itp - wyzwiska na tego kto mysli inaczej "TY pseudo polaku" "TY pokemonie" "TY bezmuzgowcu" - Wiecie 15 lat mieszkalem poza Polska (Od USa do Chin i Australii) I zapomnialem ze jesli ktos lubi F16 a ktos inny EF to jest zdrajca POlski i Ruskim Trolem. Dziekuje Bogu ze przez te 15 lat zapmnialem ze w POlsce tak sie rozmawia i ze sa tacy ludzie ktrzy tak rozumuja. Tak mi dopomoz BOG:) Obu nastapila jakas zmiana i nowa era w rozuminiu co znaczy POlak logicznie myslacy.

    1. P9

      Wyluzuj, tu dużo polskojęzycznych prowokuje żeby nas dzielić. Jak chcesz na spokojnie o FA-50 posłuchać to jest fajny wywiad w necie z gen. Nowakiem, aktywnym pilotem F-16. Tłumaczy dlaczego koreański samolot to dobry wybór - oczywiście dla polskojęzycznych, jest to nie do zaakceptowania, bo mają od niego kilka tysięcy godzin nalotu więcej przy komputerze ;)))))

    2. Essex

      PG....serio? Propagandowy wywiad ktofy tylko zle swiadczy o generale. Ilosc nalotu nie ms tu kompletnie nic do rzeczy tu chodzi o mozliwosci samolotu a te sa zenujaco slabe. Doceloea wersja w ogole jeszcze nie istnieje a to co kupione na defilade nie nadaje sie nawet do szkolenia. Jedyne co jest realne w tym zakupie to kredyt jakiego ufzielila nam Korea. Zatem daruj sobie te wstawki o nieuzasadnionej krytyce bo jako podatnicy w tym kraju mamy prawo patrzec jak wydawane sa nasze pieniadze.

    3. bezreklam

      WYluzuj- toz to glowna Polska przwara. Wzajmne kutnie. Wyspianski pisal o tym hologlim tancu. Wlasnie dlatego latwo nas rozegrac. Zadne wyluzuj. Albo merytrcznie i na argumnty - a Ci co krzcza HANBA- to wlasnie sa Ci co niszcza Polske. Racjanlanosc zamiast chamstwa.

  7. KrzysiekS

    Wszyscy kupują już następne samoloty. Mam pytanie powiedzmy że niedługo wejdą 32 szt. F-35 i 48 szt. FA-50PL skąd weźmiecie wyszkolonych pilotów a co gorsza wyszkoloną obsługę do tej ilości samolotów?

    1. slykov

      @KrzysiekS, sa takie instytucje zwane Uniwersytetami. Pewnie obilo ci sie o uszy? Jezeli nie, to google moga pomoc w tej sprawie. Przepraszam, ale nie moglem sie powstrzymac bez skomentowania ironicznie twojego komentarza. Pozdr

    2. Davien3

      @slykow ty chcesz pilotów bojowych szkolic na uniwerkach? No czemu nie u Czarnka nie takie idiotyzmy odchodziły:)))

  8. Seb66

    A ja z nie myślę, od lat z resztą, że zamiast takich FA50, lata temu należało dogadać się ze Szwedami co do Grippena. Po najnowszych zakupach nad nie mamy samolotów klasy "Su-22". A np 30 Grippenow porównywalnych przeciez z F16 na pewno byłoby GROŹNIEJSZYCH dla każdego wroga niz 50 słabych FA50!

  9. S0ket

    Czyżby jednak przewaga powietrzna z eurofighterów będzie u nas? A nie więcej f-16

  10. StrateG

    Polskie FA-50 należy zintegrować z Meteorami (obok, nie zamiast AIM) - liczy się interoperacyjność także z europejskimi sojusznikami.

  11. gromek

    a przystosowanie takich FA-50 to block 20 znajac zycie pewnie gdzies w 2026-27 to juz nie mogli poczekac tych pare lat wie4cej? nie wspominajac juz ze zdolnosci takich fa50pl beda sie mialy nijak do f16 block70

    1. qmaty

      W marcu 2022 r., kiedy ruszały negocjacje na FA-50, nikt nie wiedział jak rozwinie się sytuacja na Ukrainie, a sam Lockheed Martin wskazywał na 2030 r. ewentualne terminy dostaw pierwszych F-16 czy F-35. Ponadto w Polsce za tę cenę nikt już nie chce kupować F-16, skoro za F-35 już płaci się zbliżoną kwotę. Za FA-50PL płacimy około 46 mln $ za sztukę, podczas gdy F-16 kosztuje obecnie około 85 mln $. Polska nie jest tak bogatym państwem żeby mogła kupować same najbardziej wypasione "zabawki" tylko powinniśmy patrzeć również na koszty zakupu i przede wszystkim koszty eksploatacji. Patrząc na koszt-efekt uważam ten zakup za racjonalny, bo FA-50 będzie miał przyzwoite możliwości, a trzeba pamiętać, że lotnictwo to system i FA-50 nie będzie u nas jedynym samolotem, tylko jednym z trzech typów i będzie wykonywał zadania, do których nie będzie się opłacało wysyłać droższych F-35 czy F-16. W czasie pokoju również może wykonywać pewne zadania z dużo mniejszym nakładem kosztów.

    2. Davien3

      @Qmaty po pierwsze FA-50GF nie nadaje sie nawet do AIr Policing czy ganiania partyzantów z MANPADS bo nie mamy takiego starego uzbrojenia pow-pow jakiego uzywa Fa-50PL nie istnieje jeszcze pojawi sie może w 2025-6r W czasie wojny nie nadaje sie do niczego bo zwyczajnie ma za słabe osiagi a sam radar AESA czy 2 AIM-120 w FA-50PL( jak zaplacimy za ich integracje) tego nie zmienią W czasie pokoju Fa-50PL nada sie moze do Air Policing przeciwko cywilnym samolotom czy do robienia jako tzw "agresor" do cwiczeń dla F-16/35 Do niczego wiecej.

    3. kapusta

      @qmaty - ciekawe rzeczy piszesz, szkoda że nieprawdziwe. Równo rok temu LM mówił wprost, że w przypadku podpisania nowego kontraktu na F-35 dostawy może zacząć już w 2026 r. źródło: https://defence24.pl/sily-zbrojne/ila-22-niemieckie-f-35-w-2026-roku Co do F-16 to w listopadzie ub. roku bułgarski parlament zgodził się na zakup 8 szt. F-16 Block 70 a dostawy mają się zacząć w 2027 r. o tym też było na D24. Oczywiście były problemy i opóźnienia z powodu covid, zakłóceń w łańcuchach dostaw, deficytów komponentów i materiałów na rynkach oraz przez wstrzymanie kooperacji z Turcją, a nade wszystko z powodu przenoszenia linii produkcyjnej do Greenville - wszystko to prawda, tyle że strategicznych decyzji nie należy podejmować w sytuacji chwilowego kryzysu. FA-50 kupiono nie dlatego, że jest prawie tak dobry jak F-16 i znacznie tańszy, tylko bo w panice wojennej MON kupował wszystko co było do wzięcia od ręki -niższe koszty eksploatacji nijak nie rekompensują gigantycznej luki w możliwościach

  12. xdx

    E.h tam, jak dobrze pogadać to można te 50 w metory i IRIS-t uzbroić i jak znalazł. Wiadomo że są lepsze płatowce ale nie ma co wybrzydzać tylko zagospodarować mądrze. Polska nie jest jakaś potęga gospodarcza aby móc kupować co się chce. I tak przyszłość pokaże ile z tych pomysłów tak naprawdę wypali i w jakich ilościach. Co do współdziałania z samolotami z NATO to jest akurat obojętne bo i tak „goście „ przywożą swoje zaplecze.

    1. Davien3

      @xdx po pierwsze musialbys je kupic bo Polska ich nie uzywa, po drugie mialbys wtedy dwa rozne zestawy uzbrojenia jeden dla FA-50 i drugi do calej reszty wzajemnie niewymienne Choc tu odpada koszt integracji bo Korea Pld sama integruje z Meteorami i IROIS-T swoje maszyny

  13. Flaczki

    Polska musi sie przesadzic z F16 na F35, F15EX i KF21

    1. kopacz033

      jak doplacisz w podatkach jestem za , f15 drogie w utrzymaniu i stara konstrukcja moze i rozwijana ale do czasu , a kf21 to szrot wiec wychodzi tylko f35. za 3 lata wejdzie nowy silnik do f35 mocniejszy i mysliwce od 2026 roku beda montowane mocniejsze i trwalsze jednostki a zatem szybciej beda latac. wiec lepiej same f35 dokupic . Polska kupujac mysliwce powinna pomysalec by byly one u nas w sluzbie przez przynajmniej 30 -35 lat a nie 20 . Wiec kupowanie zmodernizowanych konstrukcji to kasa w bloto bo my mocarstwem gazowym, ropnym czy swiatowej gospodarki nie jestesmy. Wiec powinnismy sie skupic na 2 typach ktory 1 obecnie posiadamy a 2 wprowadzimy a fa 50 to treningowki mocniejsze do bielikow.

  14. slykov

    Krótko mówiąc na podstawie tego artykułu kolejne 48x f16 dla Polski mogłoby być wyprodukowane w 2029r. Cześć już by latała na Polskjm niebie w tym samym roku i w dodatku w wersji block 70/72. No szkoda...

    1. Miczu

      Nie jestesmy w stanie wprowadzic 48 F-16 w jednym roku bo nie wyszkolimy pilotow. Mozemy szkolic max 12 pilotow bo tyle mamy 2 miejscowych F-16

    2. kaczkodan

      Dokupowanie F-16 ma niewielki sens, FA-50 jest przynajmniej dodatkowo samolotem szkolno-treningowym który ma jakąś przydatność poza byciem maszyną bojową. Generalnie cały ten "panic mode" był totalnie nieprzemyślany i przypominał działania chorego na raka w hospicjum który próbował rzucić palenie! Przecież wiadomo, że do 2025 sytuacja wojenna się wyklaruje. Rosja na pewno nie wybiera się na wojnę z lotnictwem natowskim, tego można być pewnym.

    3. KrzysiekS

      Miczu Piloci pilotami ale skąd weźmiesz wyszkolona obsługę do tej ilości samolotów?

  15. Pitbull

    Czyli mielibyśmy rasowy samolot wielozadaniowy, którego elementy sa produkowane w Polsce rok pózniej niz szkolno-bojowy dla którego musimy stworzyć od nowa cała infrastukturę. Mnie za to najbardziej intryguje jak to sie stało, ze cena Fa 50 Black 20 jest $13 mln droższa dla Polski niz dla Malezji, która zamówiła ten samolot w tym samym czasie i według słów prezesa koreanskiego producenta wersja Dla Nalezji jest „identical to the Polish version”.

    1. wert

      a doczytałes że nasze FA-50PL będą miały PhantomStrike dużo lepszy od naszych F-16 C/D. Do tego też jest proponowany do ich modernizacji nie mówiąc o możliwości zastosowania w śmigłach? Czaisz róznicę pomiędzy azotkiem a arsenkiem galu i gdzie który jest stosowany? Rasowy wielozadaniowy będzie przynajmniej 2x drożej zwalczał nadlatujące rakiety i drony. Też nie doczytałeś? A czym chcesz zatrzymać odchodzących pilotów Su którym resurs kończy się w 2024 i MiG których praktycznie nie ma? Drzwiami od stodoły? Też nie doczytałeś? Pilota SU MiG NIE wsadzisz do F-16 bo szkolenie trwa TRZY LATA. Docelowo potrzebujemy 150 maszyn x 1.5 pilota (norma) na maszynę. 48 FA to 48 GOTOWYCH pilotów F-16/35

    2. Pitbull

      @wert, cZytaj ze zrozumieniem, js porównuje wersje malezyjska Fa50 Block 20 z wersja Fa50 Block20 dla Polski. Sa identyczne, jedyna różnica to ta, ze za Polska wersje zapłacono $13 mln więcej za sztukę niz za Malezyjska . To daje ponad $600 mln za które można by było kupić bardzo dużo sprzętu.

    3. kaczkodan

      @wert a wiesz że taki radar kosztuje teraz około miliona dolarów do dwóch?

  16. Ein

    Wprowadzenie FA-50 pozwoli na płynne doprowadzenie do standardu V vel blk70 wszystkich naszych eFów. Pytanie co dalej? Czy potrzebujemy cięższej, dwusilnikowej maszyny, czyli tego co kryje się pod samolot dominacji powietrznej, czy jednak powinny być nowe F-16. To - w przypadku zakończenia modernizacji przed 2030 rokiem - co napisano powyżej o 48/y pozwoliłoby domówić sprzęt bez żadnych problemów czasowych imo. Względnie jw F-15E/EX, a jak US uzna że może to F-22 blk. 20 ;-)

    1. kapusta

      @Ein - no pewnie, biedne USA ograniczają flotę swoich myśliwców do trzech typów (F-16, F-15EX, F-35) ale na szczęście my jesteśmy bogaci i stać nas na co najmniej cztery!! A najlepiej weźmy kosmicznie drogie w utrzymaniu F-22A - świetny pomysł kolego. Może zaproponuj jeszcze B-2 i kilka ICBM - "wolność nie ma ceny" więc niech nasze wnuki i prawnuki płacą za nasze fantazje!

    2. Chyżwar

      @kapusta Chyba zające w polu ciebie za bardzo ogryzły? USA wprowadza loyal wingmany i niebawem wprowadzi myśliwiec VI generacji. W F-22 zastosowano takie technologie, że Amerykanie po wyczerpaniu resursów wstawią te samoloty do muzeum. A pieniądze nie mają nic do tego. Tak samo jak nie miały znaczenia w przypadku Lockheed SR-71 Blackbird.

    3. Al.S.

      kapusta , mocno ci się pokiełbasiło w tym twoim centrum dowodzenia, umieszczonym pomiędzy liśćmi zewnętrznymi, noszącym jakże szlachetną nazwę, przywodzącą na myśl głębię, oczywiście myślenia. Jednym słowem - pełny bigos. No to ci przypominam. że USAF, poza łaskawie wymienionymi przez ciebie - wcale nie myśliwcami, ale samolotami wielozadaniowymi, dysponuje jeszcze/zamierza dysponować wyspecjalizowanymi bombowcami B2, B21, a w roli myśliwca przewagi powietrznej wkrótce F22 zostanie zastąpiony przez NGAD. Co więcej. również oni myślą o wprowadzeniu lekkiego myśliwca.. Pewnie, cena wolności jest wygórowana, więc po co nam ona, skoro już jest w pewnym mieście w Brandenburgii.

  17. Qvax

    Lockheed Martin ma wytwórnie w Mielcu i to duży zakład powinien uruchomić produkcję F 16 dla Ukrainy i Europy Wschodniej, w tym my powinniśmy kupić 112 sztuk do 160 sztuk razem.

    1. wert

      tak LM odstawi klientów i przestawi moce na Polskę. Fantasta. Chciejstwo świata nie zmienia

    2. xdx

      Jasne , budowa nowoczesnego samolotu jest możliwa w piwnicy … 🫣😅

  18. wert

    +drogie lemingi. W MON zapadła decyzja o NIE wchodzeniu w maszynę schyłkową jaka jest F-16. Będą zakupy i będą to przynajmniej F-35 (oby i eskadra przewagi) Zwiększamy liczbę wojska powstają nowe jednostki, to wszystko wymaga cwiczeń. Kluczem są dwa słowa; "DZIAŁANIA POŁĄCZONE" generalnie dla WP novum. Ktoś słyszał o szerszym JTAC? Liczba zdań mocno rośnie bo dochodzi INTENSYFIKACJA szkolenia wojsk. Lemingi tego nie widzą, widzą przekaz dnia- oni źle kupili. Takie flary w strefie widzę od niedawna a to malutki choć widoczny ułamek zmian. Nasze F-16 pójdą do moderki dopiero gdy zostaną odciążone, Im szybciej tym lepiej. Zadań nie da się zawiesić, można jeszcze próbować na drzwiach od stodoły- speców mamy

  19. rwd

    Kupili efopodobne samolociki a z artykułu wynika, że niewiele dłużej trwałaby dostawa najnowszych wersji F-16. Wprawdzie kosztowałyby trochę drożej niż FA-50 ale otrzymalibyśmy pełnowartościowy myśliwiec wielozadaniowy, który mógłby latać przez następne 40 lat. A wybraliśmy, zamiast znanej i sprawdzonej konstrukcji, obiecanki jaki to FA-50 będzie wypasiony jak mu radar wymienią i elektroniki dołożą. Swoją drogą Koreańczycy musieli mieć duży dar przekonywania skoro im nasi pilocie i oficjele ulegli. A może to nie dar tylko darowizna?

    1. Miczu

      Jak wszystko pojdzie zgodnie z planem to kolejka sie zwolni w 2029 roku. Mozliwosci szkoleniowe na F-16 mamy na 12 pilotow bo tyle mamy 2 miejscowych F-16. Szkolenie jednego pilota F-16 trwa 18 miesiecy od podstaw, czyli 6 lat na wyszkolenie 48 pilotow. I teraz kombinuj albo kupujesz wszystkie maszyny w 2029 i stoja puste przez 5 lat albo zaczynasz szkolenie teraz i zajedzasz nasza obecna flote, bo w miedzy czasie piloci beda musieli swoje godziny wylatac. Najlogiczniejszym byloby ograniczenie dostaw do 12 szt. rocznie czyli do 2033. I to wszystko zakladajac ze nie bedzie zadnych opoznien (choc sa juz teraz). Teraz za to bedziemy mogli sie zastanowic w 2028 na dodatkowymi dwiema eskadrami F35 z zaoszczedzonych pieniedzy dzieki FA50

    2. gromek

      wybory sa teraz. morawiecki zrobi sobie zdjecie w tle fa-50 i bedzie ze pis kupil 'nowe mysliwce'

    3. wert

      Miczu@ konwersja pilotów maszyn posowieckich na F-16 trwała "tylko" 3 lata. Nowe szkolenie to zupełnie inne procedury, nowe nawyki jak choćby stopy zamiast metrów czy angielski perfekt. Wsiąść i lecieć a wsiąść i wykonać zadanie to dwie odległe sprawy. Fafiki zatrzymały raporty o przejście do cywila. Optymalnie potrzebujemy ok 150 maszyn co daje 225 pilotów. Lemingi nie jarzą że pilot bojowy lata na maxa +- 7 lat. Potem traci zdrowie (jeśli nie to miglanc wg płk Zięcia.) i wymaga następcy. Potrzebujemy szkolenia, gebelsy na 200 myśliwców maja setkę pilotów. Awionika, procedury dają przewagę fafikowi z którego po PARU GODZINACH mamy pełnowartościowego pilota F-16

  20. KrzysiekS

    Pitbull Mowy marketingowe prezesa brałbym z pewną rezerwą. Różnica w cenie robi swoje nie wynika z niczego. Czy FA-50PL to dobry zakup nie wiem gdyż w ogóle mało wiemy. Czy kupować dalsze F-16 osobiście jestem przeciwny. Przy podobnej cenie F-35 (bo się zbliża) lepiej kupić samolot bardziej przyszłościowy.

  21. Prezes Polski

    Byłem zwolennikiem zakupu fa-50, ale w świetle informacji o terminach z tego tekstu wynika, że był to nieprzemyślany zakup. Lepiej było jednak pójść w f16. Byłoby o rok, może dwa dłużej, ale mielibyśmy potężną broń. Uważam, że trzeba pilnie zamówić co najmniej dwie eskadry f16, a jeśli nas stać f35. Nawet gdyby miałoby to się odbyć kosztem czołgów, czy okrętów. Siły powietrzne to podstawa. A nasze mizerne lotnictwo bez pomocy NATO nie jest w stanie samodzielnie wykonać obecnie żadnego zadania. No ok, patrząc na kompromitację wws na Ukrainie, myślę że bylibyśmy w stanie osiągać lokalną przewagę i w miarę bezkarnie uderzać na cele lądowe.

    1. P9

      Skoro o terminach mowa, to co oznacza informacja że: "Polskie F-16 byłyby gotowe dopiero po 2028 roku" i to jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem? To na pewno oznacza 2029 rok czy też np. 2030, 31.... Jak to ma być konkret, to na potrzeby politycznej nawalanki najwyżej, nic poza tym.

  22. Piotrgra

    Produkcja od 2028 czyli wejście do służby pierwszych maszyn koniec 2029 a ostatnich - przy zamówieniu 48 to lekko 2031r. Zakładając brak problemów itd.

  23. Essex

    Wert....pisowczyku, już daruj sonie te propagandowe manipulacje. Nic nue zmieni faktu ze został kupiony słaby samolocik o bardzo słabych parametrach którego nikt NIKT nie kupuje do takiego przeznaczenia jak my. Co z tego ze oceny samolotu dokonywał jakiś zespół doświadczonych pilotów....konkrety...co oceniali....co porównywali do F16? szczególnie jak porównali możłiwości bojowe jak docelowa ta lepsza wersja nie istneje? porównywali samolot szkolny do wielozadaniowego...SERIO???. Jasne ze ekonomia lotu jest lepsza bo to samolot lzejszy pozbawiony systemów uzbrojenia, mniejszy. Dodatkowo samolot uzywający tak starych wzorów uzbrojenia jakiemgo my nawet nie mamy. Zatem daruj sobie te propagandowe brenie dla naiwnych. Fafik????? hahahahahah

    1. Rusmongol

      Essex pokemonie. To idź i kup te f16. Data dostarczenia f16 to jedno, ale wprowadzenie do służby to drugie. No chyba że pokemony wprowadzają od razu samolot z kontenera do służby. Więc gratuluję 😂. Jak już napisałem i tak zakup nawet kolejnych 100 f16 nie pozwoli Ci wygrać wojny z Rosją. Ale my jesteśmy w NATO i pierwszy rzut pomovy to będzie lotnictwo. A fa50 do trzebieniu śmigłowców, su25 czy rakiet manewrujących będzie jak znalazł. Tania maszyna która może gonić tam i z powrotem i z tymi starymi sidewinderami nawalać w co się da. Acha radzę poczytać jaki udźwig uzbrojenia ma su22 i mig 29.

    2. oko

      @essex . Ty to chyba na skrzydle drzwi latałeś !!!

    3. młodygrzyb

      Widzisz Rusmongol ale F-16 to do Polski "przylatują na własnych skrzydłach" z USA a nie są przywożone w kontenerach. Mamy wszystkie elementy potrzebne do wyszkolenia pilota F-16, od nauki latania w ogóle do osiągnięcia klasy mistrzowskiej. Więc nawet poczekanie troszkę dłużej na samoloty by nam się opłaciło. Choć osobiście uważam że powinniśmy kupić Gripeny.

  24. CzarnyRycerz

    Nie oszukujmy się. Z wszystkich panicznych zakupów rządu ten był najbardziej chybiony. Samolot, który jeszcze nie istnieje w docelowej konfiguracji i który i tak będzie słaby na wojnę pełnoskalową. Do tego budowanie nowej infrastruktury, kiedy mamy już fki. Ale my lubimy mieć ZOO we wszystkich typach sił zbrojnych i tracić pieniądze na eksploatację.

  25. Schopenhauer

    Każda dodatkowa maszyna się przyda, abstrahując od ceny oraz od tego czy lepiej było kupić dodatkowe f 16