Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fińska Patria gotowa do wznowienia produkcji ciągnionej artylerii

Ciągniona fińska armatohaubica K 98 155.
Ciągniona fińska armatohaubica K 98 155.
Autor. Patria Group

Fińska Patria Group potwierdziła oficjalnie, gotowość do stosunkowo szybkiego wznowienia produkcji artylerii ciągnionej 155 K 98, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Może to mieć związek z chęcią opracowania przez firmę artylerii kołowej wykorzystującej wspomnianą konstrukcję.

Firma deklaruje możliwość wznowienia produkcji armatohaubic 155 K 98, która była produkowana na potrzeby fińskich sił zbrojnych (dostarczono blisko 200 sztuk) oraz na licencji dla armii egipskiej. Co więcej, mimo wstrzymania wytwarzania tych armat, to Patria dalej rozwija swoje zdolności w dziedzinie artylerii, ulepszając swoje rozwiązania. Oprócz tego stale produkowane są części zamienne do nich, co znacząco poprawia ich gotowość operacyjną. W komunikacie firmy została wspomniana kwestia jej doświadczenia w integracji systemów uzbrojenia (zapewne wspomnianego K 98 155) z samochodem ciężarowym Sisu 8x8. Takie rozwiązanie zapewnia większą elastyczność w działaniu, pozwalając nawet na branie udziału w obronie wybrzeża.

Zamiast ukrywania się, kluczem do zapewnienia przetrwania artylerii w tym wymagającym środowisku, jest zapewnienie szybkości przemieszczania działa na stanowisko strzeleckie, oddania strzału, a następnie opuszczenia stanowiska.
Wiceprezes wykonawczy Patria Pekka Ruutu
Reklama

Informacja o gotowości fińskiej firmy do wznowienia produkcji artylerii ciągnionej jest zapewne powiązana z trwającymi pracami nad konstrukcją kołowego systemu artyleryjskiego wykorzystującego… wspomniany w komunikacie firmy samochód ciężarowy Sisu 8x8 (najpewniej model E13TP), za którego napęd odpowiada silnik Caterpillar C 13 o mocy 445 KM. Sprzężono z nim z 6-biegową automatyczną skrzynią biegów Allison 4500, co w efekcie pozwala na rozpędzenie Sisu do 90 km/h. Masa własna pojazdu wynosi 18 ton, zaś waga przewożonego ładunku może wynieść do 20 ton przy zachowaniu zasięgu operacyjnego 900 km. Finowie zamierzają nie tylko opracować opisywany system artyleryjski na własne potrzeby, ale także na eksport chcąc zająć część „tortu”, który obecnie jest zdominowany przez francuskiego CAESAR-a oraz izraelskiego ATMOS-a.

System artyleryjski oparty o armatohaubicę 155K98 osadzoną na podwoziu samochodu ciężarowego Sisu E13TP 8x8.
System artyleryjski oparty o armatohaubicę 155K98 osadzoną na podwoziu samochodu ciężarowego Sisu E13TP 8x8.
Autor. Patria Group

155 K 98 (określana czasem jako 155 GH 52 APU) to fińska ciągniona armatohaubica kal. 155 mm o przewodzie lufy wynoszącym 52 kalibry opracowana przez firmę Oy Tampella AB Industries (obecnie cześć Patria Group) i wdrożona do służby w 1998 roku. Była ona produkowana także na licencji w zakładach Abu Zaabal Engineering Industries, które dostarczały ją do egipskiej armii. W zależności od użytej amunicji pozwala ona na rażenie celów na dystansie 24-41 km (lub więcej w przypadku użycia pocisków specjalnych). Szybkostrzelność wynosi od 6 do 10 wystrzałów na minutę, jednak możliwe jest także wystrzelenie 3 pocisków w ciągu 12 sekund, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Konstrukcja ta posiada własny napęd w postaci silnika Deutz o mocy 105 KM (78 kW) pozwalający na przemieszczanie się z prędkością do 15 km/h. Masa własna 155 K 98 to 13500 kg, jednak po doposażeniu zwiększa się do 14,5 tony. Obecnie używają jej jedynie Finlandia i Egipt w liczbie odpowiednio 56 oraz 16 egzemplarzy.

Czytaj też

Fińska ciągniona armatohaubica 155 K 98.
Fińska ciągniona armatohaubica 155 K 98.
Autor. MKFI/Wikipedia
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Dudley

    A co z naszym Krylem? Armia po tych kilkunastu latach , to już wie czego chcę, czy może jeszcze się zastanawia czy chce mieć polskiego Cesara, Zuzannę, a może Achera?

    1. QVX

      Problem jest taki, że ideałem byłby Archer z wszystkożernością Caesara. Po prostu Archer ma dobry automat i jest dość odporny na klasyczny ogień kontrbateryjny, ale akceptuje właściwie tylko kilka wybranych pocisków i ładunków. Z kolei Caesar jest wszystkożerny (jak Krab) , ale nieodporny na klasyczny ogień kontrbateryjny. Na Ukrainie Caesar ma handicap, bo klasyczny ogień kontrbateryjny (lufowy i rakietowy) u RUS kompletnie leży, zaś Iskandery i Lancety są nieliczne, a Caesara w położeniu marszowym można przykryć plandeką i przy kiepskiej optyce obecnych Orłanów będą duże szanse, że zostanie wzięty za zwykłą ciężarówkę niewartą właśnie Isnkadera czy Lanceta.

    2. mick8791

      Nasze zapotrzebowanie zostało zaspokojone zakupami AHS na gąskach - nie ma obecnie tematu zakupu haubic kołowych.

  2. eee

    Przecież mieliśmy egzemplarze prototypowe kryla, czy nie można zmienić lufy na dłuższą ew mocniejszego dłuższego podwozia, Sama armia ,tzn WP potrzebuje wielu egz. Nadto sa kilkakroć tańsze i szybsze, łatwiejsze w produkcji. A poza tym ten tort.

    1. mick8791

      Chłopie, a po co chcesz zmieniać w Krylu lufę na dłuższą skoro ma długość 52 kalibrów? Podwozie ok - to pierwotne miało wymóg transporty przez Herculesy stąd jego parametry. Armia WP póki co nie potrzebuje "wielu egz", bo zapotrzebowanie na AHS zostało zasypane zakupami wozów na gąskach (i to z nadmiarem). I może są nieco szybsze i tańsze ale mają znacznie gorsze opancerzenie, dzielność terenową i obsługa jest trudniejsza!