Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

AUSA 2024: K9 na amerykańskiej ciężarówce

Koncepcja modułu wieżowego systemu artyleryjskiego K9 osadzonego na podwoziu samochodu ciężarowego Mack M917A3 pokazana na targach AUSA 2024.
Koncepcja modułu wieżowego systemu artyleryjskiego K9 osadzonego na podwoziu samochodu ciężarowego Mack M917A3 pokazana na targach AUSA 2024.
Autor. Hanwha Aerospace

Podczas konferencji AUSA 2024 zaprezentowano model południowokoreańskiej armatohaubicy K9, lecz o trakcji kołowej. Nośnikiem jest podwozie samochodu ciężarowego Mack M917A3.

Model południowokoreańskiej K9 o trakcji kołowej pod roboczą nazwą „Mobile Howitzer” był już prezentowany w dwóch konfiguracjach, które różniły się podwoziem (Doosan z napędem 8x8 i opancerzoną kabiną oraz Tatra Force 3. generacji w układzie 8x8). Tym razem producent haubicy, koreański koncern Hanwha Aerospace, zdecydował się na regionalizację pod kątem rynku amerykańskiego. Zademonstrował koncepcję, w której moduł uzbrojenia osadzono na samochodzie ciężarowym Mack M917A3. Zabieg ten zapewne ma nie tyle wskazać proponowany U.S. Army nośnik, co samą gotowość do zmiany podwozia oraz modułowość systemu uzbrojenia.

Reklama

Nie wydaje się, by „kołowa K9” stanowiła propozycję w prowadzonym obecnie programie Self-Propelled Howitzer Modernization (SPH-M), spadkobiercy zamkniętego projektu Extended Range Cannon Artillery (ERCA). Celem pozostaje pozyskanie nowych systemów artylerii samobieżnej dla U.S. Army. Amerykański oddział Hanwha Aerospace został zaproszony do zademonstrowania swojego rozwiązania, jednak wiele wskazuje, że będzie nim raczej gąsienicowa K9A2. Niemniej „kołowa K9” może być rozpatrywana jako następca sprzętu w bateriach artylerii lufowej, które wspierają lekkie i średnie brygadowe zespoły bojowe (Infantry Brigade Combat Team/IBCT oraz Stryker Brigade Combat Team/SBCT), które dziś są wyposażone w haubice ciągnione M119 kal. 105 mm oraz M777A2 kal. 155 mm.

Wracając do wieży prezentowanego systemu artyleryjskiego – stanowi ona samodzielny moduł, podobny koncepcyjnie do rozwiązań z systemów RCH 155, Donar, Morana i DITA. Tym samym armatohaubicę należały rozpatrywać jako bezpośrednią konkurencję nie dla CAESAR-a lub ATMOS-a, lecz dla dział pokroju szwedzkiego Archera. Uzbrojenie główne stanowi armatohaubica kal. 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów, tożsama z tą, w którą wyposażono gąsienicowe K9A1 oraz A2. Z czasem może ona zostać wymieniona na dłuższą konstrukcję, o długości 58 kalibrów, szykowaną do gąsienicowej K9A3. To może istotnie wydłużyć donośność. Podobny ruch planuje niemiecki Rheinmetall we współpracy z izraelskim Elbit Systems. Masa własna „kołowej K9” ma wynieść mniej niż 39 ton.

Reklama

Jak wskazują wnioski z programu Extended Range Cannon Artillery (ERCA), kluczem do sukcesu będzie opracowanie wystarczająco wytrzymałej lufy, która nie będzie zużywała się tak szybko jak w systemie XM1299 podczas strzelania najsilniejszymi ładunkami miotającymi. Zresztą ten kierunek rozwoju jest planowany dla gąsienicowych K9. Wieża zaprezentowanego na AUSA kołowego pojazdu posiada całkowicie samoczynny system zasilania uzbrojenia głównego w pociski oraz ładunki miotające, a także automatyczny nastawnik zapalnika. W magazynie pierwszego rzutu ma znajdować się 30 pocisków oraz 192 modułowe ładunki miotające. Szybkostrzelność określono na 9 strzałów na minutę, a haubica ma być zdolna do wystrzelenia salwy 3 pocisków w ciągu 15 sekund.

Nie podano, jakie uzbrojenie dodatkowe (np. przeznaczone do samoobrony pojazdu przed piechotą lub bezzałogowcami) przewidziano do integracji z „kołową K9”. Można domniemywać, że będzie to zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z uniwersalnym lub wielkokalibrowym karabinem maszynowym. Nowa armatohaubica znajduje się na wczesnym etapie rozwoju, zatem w jej specyfikacji oraz wyglądzie wiele się zmieni. Czas rozwinięcia na stanowisku ogniowym określono na 30 sekund.

Koncepcja modułu wieżowego systemu artyleryjskiego K9 osadzonego na podwoziu samochodu ciężarowego Mack M917A3 pokazana na targach AUSA 2024.
Koncepcja modułu wieżowego systemu artyleryjskiego K9 osadzonego na podwoziu samochodu ciężarowego Mack M917A3 pokazana na targach AUSA 2024.
Autor. Hanwha Aerospace

Względem RCH 155 południowokoreańska konstrukcja odznacza się posiadaniem dodatkowych podpór rozkładanych na czas prowadzenia ognia (co upodabnia go do np. izraelskiego systemu Ro’em, szwedzkiego Archera, francuskiego CEASAR-a itd.). W teorii przyczynia się to do wydłużenie czasu rozwinięcia na stanowisku ogniowym, jednak zdecydowanie zwiększa stabilność pojazdu podczas wystrzału i redukuje siły przenoszone na ustrój nośny. Załogę pojazdu stanowi trzech żołnierzy (kierowca, dowódca oraz celowniczy), którzy przez cały czas przebywają w opancerzonej kabinie. Nie wiadomo, czy konieczne będzie dostosowanie artyleryjskich wozów amunicyjnych K10 do zasilania wspomnianej konstrukcji. Zdrowy rozsądek sugeruje, że należałoby rozważyć przeniesienie tego (lub spokrewnionego) systemu na podwozie o trakcji kołowej, tożsame nośnikiem armatohaubicy.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. LMed

    No cóż koledzy, podpory to się świetnie sprawdzają w dźwigach budowlanych na przykład. W sprzęcie wojskowym strzelającym w ruchu czy z krótkich postojów to spore ograniczenie jest natomiast. Zwracam też uwagę na ilość kółek podwozia w różnych rozwiązaniach. A precyzja sprzętu artyleryjskiego jest weryfikowalna przecież.

    1. Chyżwar

      A zdajesz sobie sprawę co prowadzenie ognia stromotorowego z kalibru 155mm zrobi z zawieszeniem? Owszem. Boxer z takim działem będzie jeździł. Będzie nawet strzelał w ruchu. Tyle, że długo nie postrzela ani nie pojeździ. Dlatego nie bez przyczyny AHSy są albo na trakcji gąsienicowej, albo na podwoziu kołowym z podporami właśnie. Ale jak ktoś lubi częste remonty, jego wybór. Bo jak mawiają od dawna: Kto bogatemu zabroni?

    2. Davien3

      Chyżwar a czym sie różni trakcja gąsienicowa od kołowej przy prowadzeniu ognia stromotorowego? Przecież odrzut zależy od masy pojazdu i systemu jego tłumienia a nie od rodzaju zawieszenia. A haubice kołowe są zazwyczaj lekkie

    3. LMed

      Chyżwar, skuteczność i trwałość zawieszenia to parametry, które jak i pozostałe można sprawdzić i porównać do rozwiązań konkurencji. To normalne procedury, które dojrzałe państwa stosują w procesie wyboru sprzętu.. Twoje opinie natomiast mogą mieć nieobiektywny charakter, że tak powiem.

  2. Chyżwar

    Cóż, Chłopaki nie są niemieckimi modelarzami i dlatego nie robią z małpy kryla. Ten AHS, podobnie jak izraelski, czy choćby francuski ma posiadać wysuwane hydraulicznie podpory...

    1. Davien3

      @chyzwar a czy Dana miała jakieś podpory?

  3. AdSumus

    Można pisać o destrukcji zawieszenia. Ale prawdziwym problemem jest pełen automat ładowania. Żeby taki coś miało sens. Kłania się łucznik i nie myślę tu o polskiej firmie. Co i tak nie zmienia stanu rzeczy że coś takiego możemy i powinniśmy opracować. Ale, ale, to ile wydajemy na naukę? Jaki jest % z budżetu MON który powinien na to iść a ile realnie idzie? No i polityka, oraz kto na tym zarobi? Byle nie polska firma. A jak już to nie prywatna.

  4. szczebelek

    Powiedzmy sobie szczerze, że już dawno HSW powinna o tym myśleć zmieniając wieże kraba tak jak wcześniej zrobiono to z rakiem i dopasować ją do Jelcza.

  5. Thorgal

    Już dawno temu pisałem że powinien powstać Krab na Jelczu.....

    1. Był czas_3 dekady

      Owszem jak tu tez https://defence24.pl/przemysl/ausa-2024-izraelski-kryl-wagi-ciezkiej

  6. Monkey

    Koreańczycy bardzo ładnie zdobywają coraz większą część światowego rynku uzbrojenia. Nie żałują sił i środków na prezentacje, mają bardzo rozwinięty przemysł zbrojeniowy. Tylko pozazdrościć.