Reklama

Polityka obronna

Żołnierze zatrzymani na granicy. Jak Sejm zmieni prawo?

Autor. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych

Sejmowa Komisja Obrony Narodowej, na wtorkowym posiedzeniu, obradowała na temat nowelizacji polskich przepisów dotyczących służby żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy. Zmiany mają dotknąć szeregu przepisów – od możliwości użycia broni palnej, po obrońców z urzędu.

Obrady SKON wespół z Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka, zdominowała dyskusja na dwa tematy: prawo oskarżanych żołnierzy do obrońcy z urzędu oraz charakter odpowiedzialności żołnierzy i funkcjonariuszy, gdyby zostali oskarżeni. Czy żołnierze byli dyskryminowani przez polskie prawo? Zauważmy, że obowiązujący Kodeks Postępowania Karnego jednoznacznie wskazuje, iż: (Art.  78)  „Oskarżony, który nie ma obrońcy z wyboru, może żądać, aby mu wyznaczono obrońcę z urzędu, jeżeli w sposób należyty wykaże, że nie jest w stanie ponieść kosztów obrony bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny”. Przepis ten nazywa się „prawem ubogich”. Ten wstydliwy fragment dyskusji dotyczy zagadnienia adwokatów dla zatrzymanych żołnierzy, a jest pokłosiem sensacyjnej medialnej informacji, iż koledzy zatrzymanych polskich żołnierzy robili zrzutkę na prawników. Nowe przepisy mają dotyczyć pomocy finansowej na zapewnienie prawnika, zwrot kosztów pomocy prawnej w przypadku umorzenia postępowania. Ponadto, jak donosiły media, obecnie zatrzymanym zmniejszono uposażenie o połowę żołdu, więc w myśl nowych przepisów dowódca oskarżonych żołnierzy mógłby zachować zatrzymanym pełne uposażenie. W przypadku skazania – jak w wypadku innych obywateli – sąd obciąża skazanego kosztami.

Czytaj też

W nowelizacji zaproponowano kontratyp – wprowadzenie do kodeksu karnego przepisu, pewnych okoliczności, które sprawiają, że użycie broni palnej nie jest przestępstwem. Są to m.in. użycie broni przez żołnierza dla odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność jego własne lub innej osoby, a także w przypadku przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachu na życie, zdrowie lub wolność żołnierzy (lub innych osób).

Co istotne, nowelizacja pozwoli na użycie Sił Zbrojnych do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ponadto ma wprowadzać jawność zasad użycia broni palnej. W czasie dzisiejszych obrad Sejmowej Komisji Obrony swoje poprawki zgłaszały kluby parlamentarne: Lewicy, PiS oraz Konfederacji.

Zwłaszcza pomiędzy posłami PiS, a posłami KO, dochodziło do burzliwej dyskusji politycznej, to sama nowelizacja jest przyjmowana ponad podziałami politycznymi. Podobnie było przy Ustawie o obronie Ojczyzny, gdy pojedynki na słowa ustąpiły przy głosowaniu, a Ustawę poparli gremialnie także przedstawiciele ówczesnej opozycji.  

Czytaj też

Doszło do pewnej paradoksalnej sytuacji, w której już obowiązujące dotychczas przepisy regulowały wspomniane zagadnienia. Na początku czerwca mój redakcyjny kolega, Maksymilian Dura, zauważył celnie:

„Wystarczy bowiem skorzystać z „Regulaminu Ogólnego Żołnierza Wojska Polskiego” (ROŻWP) wprowadzonego Zarządzeniem Ministra Obrony Narodowej nr 7/MON z dnia 28 kwietnia 2023 roku. W owym zarządzeniu jest wyraźnie określone, że żołnierz pełniący służbę wartowniczą (w tym patrolową) może wykorzystywać broń palną i środki przymusu bezpośredniego zgodnie z „przepisami stosownej ustawy”. A zgodnie z ustawą z dnia 13 stycznia 2023 r. „o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej” prawo to stosuje się m.in. w przypadku „konieczności odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na:  życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby albo konieczność przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu; nienaruszalność granicy państwowej przez osobę, która wymusza przekroczenie granicy państwowej przy użyciu pojazdu, broni palnej lub innego niebezpiecznego przedmiotu”.

Do tego dodajmy fragment przysięgi żołnierzy WP: „Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic”. Nowelizacja jest potrzebna, ale to skutek burzy medialnej po tragicznej śmierci bohaterskiego śp. sierżanta Mateusza Sitka oraz informacji o zatrzymaniu żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze na granicy. Ma ona charakter bardziej społeczny niż prawny. Albowiem najważniejsze jest jak w takich przypadkach zachowują się przełożeni żołnierzy oraz prokuratura – bo już w oparciu o dotychczasowe przepisy sprawa zatrzymanych mogła się zakończyć inaczej. Zatem nowe przepisy mogą ułatwić żołnierzom ochronę prawną, ale jeżeli zderzą się bezduszną machiną prokuratury, która nie rozumie w jakich okolicznościach użyli broni i że ryzykowali swoim życiem – to nawet nowe przepisy mogą okazać się niewystarczające.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Vixa

    A ja mam takie wrażenie, że to jednak nasz komandor powinien nam "tłumaczyć" jakie to szczęście, że rządzą nami obecni politycy. Potrzebny nam ktoś "honorowy", to na pewno.

  2. szczebelek

    Ostatnie dwa akapity potwierdza, że chodzi o pijarowe rozwiązanie dla mediów i szarej masy , bo możliwości zostały już wprowadzone wcześniej. Natomiast nie trudno o życiowy scenariusz, że władza przekracza granicę bez wskazywania na stronę i partię oficer, który jest za opcją polityczną uznaje, że butelka rzucona w barierki jest zamachem na życie posłów i wydaje rozkaz do użycia broni... Myślicie, że to abstrakcja? Na platformach społecznościowych jest pełno takich oficerów, którzy by chcieli karać wyborców nielubianej partii lub eliminować tych, którzy manifestują przeciwko jego poglądom.

    1. MiP

      Przepisy trzeba było zmienić i mówił o tym pan prezydent i szef BBN ale poprzednia władza nie zrobiła nic.A dzisiaj mówią bzdury w swojej obronie a ty te bzdury powielasz

  3. WSK74PL

    Na pewno funkcjonariuszom -nie tylko żołnierzom, nalezy sie obrońca z urzędu, w sprawach związanych z wykonywaniem zadań służbowych. Pytanie tylko na jakich zasadach, kto będzie zatrudniał tych obrońców, czy będą na etatach np: MON ? Kto będzie decydował o ich zatrudnieniu w konkretnej sprawie ? Co gdy oskarżenie wniesie np: Żandarmeria ?

  4. Eryka65

    Regulamin nie jest aktem prawa powszechnie obowiązującego więc powoływanie się na niego w sytuacji użycia/wykorzystania broni wydaje się nie do końca trafione. Ponadto wszystkie zasady użycia śpb i broni palnej (poza ich użyciem np na jednostkach pływających) unormowano w jednym akcie prawnym właśnie z uwagi na konieczność zapewnienia przejrzystości przepisów i unormowania przedmiotowych aktem szczebla ustawy, a nie rozporządzeń/regulaminów i innych.

  5. Zam Bruder

    Celne uwagi... Tylko gdyby państwo rzeczywiście stało murem za polskim mundurem, gdyby za plecami polskiego żołnierza nie stał sp3cz3spół pana ministra Bodnara i gdyby za jego plecami - za plecami pana premiera nie stał medialny nacisk (nacisk na bezkarność po bialuruskiej stronie, że tak określę) wspierających ten rząd mediów a nawet ludzi określanych jako "celebryci", to żadne nowelizacje, żadne wymyślanie koła na nowo nie byłyby potrzebne. Bo odnoszę wrażenie, że politycy otwierają sobie furtkę do alibi na wypadek gdyby sytuacje z użyciem broni na granicy stały się codziennoscią a jeszcze - o zgrozo! Jakiś przestępca graniczny by zginął - to ryk jego obrońców zagłuszyby nawet tragedię polskiego żołnierza zamordowanego w trakcie pełnienia slużby na granicy w jej....obronie.

  6. Chyżwar

    Powinien zmienić tak, że wojsko nie odpowiada za strzelanie do ludzi nielegalnie przekraczających granicę. Zarówno z Białorusią jak i ze strony zachodu, gdzie uzbrojone patrole obcej policji przewożą nielegalnych emigrantów i wysadzają ich na przystankach. Po prostu. Masz broń, wjeżdżasz z nią do Polski, żeby wwiedź takich kolesi, to dostaniesz kulkę w łeb. Przekraczasz białoruską granicę, to dostajesz kulkę w łeb. A żołnierz, który ciebie odstrzelił z mocy ustawy nie odpowiada.

Reklama