Reklama

Polityka obronna

Orzeł wylądował. Drugi AWACS już w Polsce

Saab 340 AEW&C
Saab 340 AEW&C
Autor. Bene Riobó/Wikipedia/CC BY-SA 4.0

Jak poinformował wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Paweł Bejda w Polsce wylądował samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. Siły Zbrojne RP rozpoczęły proces przyjęcia maszyny, a w niedługim czasie rozpocznie on dyżur bojowy.

Reklama

„Wartość podpisanego ze Szwedami kontraktu wyniosła łącznie około 230 mln zł, czyli mniej więcej 115 mln zł za samolot wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym. W lipcu starszy redaktor Maciej Szopa pisał „wprowadzenie maszyn Saab 340 AEW&C będzie wzmocnieniem dla Sił Powietrznych, przynajmniej w krótkim terminie. Nawet nieco starsze samoloty, jakimi są Saab 340 AEW&C, dają możliwość wykrywania celów lecących na niskim pułapie (takich jak np. rakiety manewrujące) z odległości kilkuset kilometrów, podczas gdy dla radaru naziemnego ten zasięg wynosi mniej niż 50 km (dla obiektu lecącego na wysokości 100 m), i to w dobrych warunkach. Biorąc pod uwagę, że Polska w ogóle nie posiada maszyn tej klasy, stanowi to duży skok pod względem kontroli i bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej nad naszym krajem” – relacjonował na łamach Defence24.pl red. Adam Świerkowski.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Samoloty Saab 340 AEW&C są dzisiaj użytkowane także przez Tajlandię, a wcześniej używały ich Grecja oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Oprócz tego podobne systemy, tyle że na bazie samolotu Saab 2000, a nie modelu 340, wykorzystują również Pakistan (7 sztuk) i Arabia Saudyjska (2).

Na początku marca do Polski przyleciał pierwszy ze szwedzkiej pary samolotów wczesnego ostrzegania, którymi dysponuje Polska

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Sympatyk

    Przemalują je i wyślą na wschód, jako dar Szwecji dla Ukrainy, i tyle będziemy je widzieć!!!

    1. duzygrzesio

      A za wszystko zapłacimy my :P

    2. Rusmongol

      Musisz więc sprawdzić czy te dwa co dostali to nie nasze....może wtedy trochę złośliwość poskromisz.

    3. Essex

      Prawde napisał, my za wszystko bulimy kasę inni dostają za free....coś dociera???

  2. Niezorientowany

    Jeszcze dwa podobne by się przydały, żeby mieć możliwość utrzymania w razie potrzeby stałego dyżuru. Z uwagi na cenę tych mniejszych samolotów powinno nas na to stać. A lepiej Kupićdwa mniejsze niż jeden większy (właśnie z uwagi na zasady rotacji w przypadku konieczności utrzymania dyżuru w razie W.

    1. kukurydza

      Do stałej rotacji trzeba 3-4 maszyn, by móc je trzymać 24/7 w powietrzu i mieć czym rotować na wymiany i planowe remonty. Już powinno być postępowanie - pewnie w tym układzie najlepiej znowu Saab, w takiej konfiguracji na Bombardierze jaką sama Szwecja ma na zamówieniu.

    2. Davien3

      kukurydza raczej minimum 2x tyle zwłaszcza że Saab-340 AEW ma ograniczone pole widzenia radaru do 120 stopni z każdej burty.

  3. StrateG

    Miało to być rozwiązanie tymczasowe na parę lat. Czyli już powinien być przetarg na nowocześniejsze tego typu maszyny. Jest? Oczywiście dla ogarniętych wiadomo było, że to ściema i prędzej zamiast ~3 lat będą służyć 30.

    1. kukurydza

      Do stałej rotacji trzeba 3-4 maszyn, by móc je trzymać 24/7 w powietrzu i mieć czym rotować na wymiany i planowe remonty. Pełna racja, postępowanie powinno ruszyć już, nawet jeśli w planie najlepiej byłoby w tej sytuacji brać "te same" Saaby co Szwecja, czyli nową wersję tego radaru na odrzutowcu.

    2. wojghan

      3-4 nie wystarczą do pełnienia dyżurów w powietrzu 24/7. Nie ma takiej opcji. MOŻE wystarczą do dyżurów naziemnych z poderwaniem w razie alarmu.

  4. Giga-Matt

    To jest dobry początek, zawsze coś! Oby więcej takich zakupów, nasze lotnictwo i rozpoznanie bardzo tego potrzebuje. Przydałby się jeszcze jeden, większy z USA, z rozpoznaniem na min. 500-600 km!

    1. kukurydza

      Nie, na takie zadania płacimy kasę za utrzymanie wspólnej floty samolotów AWACS operującej z Ramstein. Problemem było to, że tych "wspólnych" nie ma dość by jakiś wisiał tu w kółko - ale można wzywać alarmowo, i mieć go nad głową za godzinę. Mniejsze, lokalne "dopełnienie" które może operować 24/7 tutaj i dla nas to właśnie to czego nam brakowało. Na większe zasięgi jest rozpoznanie satelitarne, w tym satelity SAR w konstelacji Włoch, do której dostęp też wykupiliśmy i opłacamy.

  5. radziomb

    Dlaczego nasze nie mają Linka 16 a te 2 szt dla Ukrainy będą mieć? Przecież to ułatwia komunikacje z F16 i F35.

  6. MC775

    Wreszcie jakaś dobra wiadomość odnośnie obronności naszego kraju w ciągu tych kilku ostatnich tygodni. Teraz niech MON załatwia samoloty do tankowania w powietrzu i samoloty do zwalczania celów morskich.

    1. Monkey

      @MC775: Konieczne zakupy, ale nic by z nich nie było gdyby nie incydenty znad granicy z Ukrainą (Przewodowo), spod Bydgoszczy (Zamość😂) i z wlotem białoruskich śmigłowców nad polską część Puszczy Białowieskiej. Tak samo było z F-35 (bo MiG-29 zaczęły sprawiać problemy), Abramsami i K-2, bo oddaliśmy co się dało Ukrainie a także koreańskimi AHS.