Reklama

Polityka obronna

Gripeny wesprą polskie niebo. Historyczne wydarzenie

Myśliwiec Gripen E
Myśliwiec Gripen E
Autor. Linus Svensson/Saab AB via siły zbrojne Szwecji

„Planujemy wnieść wkład w postaci wielu myśliwców JAS Gripen do dwóch operacji NATO w Polsce” – poinformował minister obrony Szwecji Pal Jonson.

Myśliwce Gripen wezmą udział w dwóch operacjach Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce. Jak poinformował minister obrony Szwecji Pal Jonson, dokładnie ma chodzić o „ochronę wsparcia logistycznego NATO dla Ukrainy oraz nadzór lotniczy nad Polską”.

Reklama

Propozycja Ministerstwa Obrony Szwecji dotycząca wysłania nawet ośmiu Gripenów w ramach NATO Security Assistance and Training for Ukraine (NSATU) została już przedstawiona tamtejszemu parlamentowi.

    „Obejmuje to również personel towarzyszący, w tym jednostki kontroli i wsparcia bojowego, a także nadzór powietrzny i morski oraz zdolność transportu powietrznego” – napisał minister Jonson na platformie X.

    Z informacji przedstawionych przez szwedzkiego szefa obrony wynika, że Szwecja będzie miała swój wkład we wzmocnione patrolowanie przestrzeni powietrznej (Air Policing) nad Polską od kwietnia do czerwca tego roku. Jak czytamy, będzie to pierwszy raz, kiedy „szwedzkie samoloty bojowe wezmą udział w patrolowaniu przestrzeni powietrznej z terytorium sojuszniczego”.

    Reklama
    WIDEO: Pułk Kalinowskiego dalej walczy I Trump wstrzymuje pomoc
    Reklama

    Komentarze (7)

    1. zibi

      Kupiliśmy i dostaliśmy już nawet eskadrę nowych samolotów do zastąpienia Mig-29 i dlatego teraz Szwedzi muszą do nas przylecieć swoimi by zastąpić te Migi bo nasze nowe samoloty zrobić tego nie mogą..... To pokazuje cały absurd zakupu FA-50, wywaliliśmy miliony i mamy samoloty dzięki którym nasza elitarna do niedawna baza jest drugi rok bezbronna i bezradna w obliczu zagrożeń i wojny za naszą granicą. I nic nie wskazuje na to,by cokolwiek się w tej kwesti zmieniło, patrząc na to co wyrabia Trump trudno oczekiwać, że amerykanie pozwolą nam w końcu kupić chociażby stare Sidewindery do naszych koreańskich supermyśliwców.

      1. Essex

        Bo nasze FA50 to taka cudowna, tajna broń. Jest tak tajna ze musi pozostać w ukryciu. Nadaje się do wszystkiego czyli do niczego ale za to 14mld poszło.....z tego się cieszmy bo w końcu wzmocnilismy Koreę i jej przemysł, my się nie liczymy.

      2. Davien3

        @zibi wstrzymali pomoc wojskową Ukrainie więc może jakieś stare Sidewindery będą w USA do kupienia. Bo te z Europy na pewno nie, tu producentem wersji L był Diehl a Niemcy ciagle pomagaja Ukrainie

      3. Macorr

        Byłem przeciwnikiem zaku FA-50 ale może zakup ich wyjdzie nam na dobre jako że łatwiej da się je zintegrować z Europejskim uzbrojeniem niż F-16 i F-35, Szczegolnie te w wresji FA-50 PL..

    2. Wojtekus

      Jeśli USA zabroniły by dokupowania pocisków do F-16 I 35 oraz nie dawało by nam pozwolenia na używanie ich nad terytorium Rosji, to zakup Gripenow był by dobrym krokiem. Było by to desperackim krokiem ratowania naszych sił powietrznych oraz jasnym ruchem w stronę partnerstwa że Szwecją.

      1. Davien3

        To zawsze Polska może zrobić to co Izrael albo UK czyli zintegrować F-16 i F-35 z ASRAAM/Meteor lub z uzbrojeniem izraelskim A zakup Gripenów to najgorsze co możemy zrobic zwłaszcza że te F-35 będą w Polsce w komplecie już za nastepcy Trumpa A to na99.99% nie będzie żaden Republikanin chocby daleko zwiazany z MAGA

    3. Flaczki

      A moze by tak Polska by tak kupila sobie te dodatkowe 2 - 3 eskadry

      1. Essex

        Za co? myślisz ze w MON są zakopane skrzynie ze złotem?????

    4. Dudley

      W trybie pilnym powinniśmy wydzierżawić kilkanaście Gripenów, tak by przynajmniej parę maszyn nie mogli zostać zdalnie uziemionych przez Amerykanów. Powinniśmy też nawiązać współpracę z Turkami, w celu modernizacji naszych F16, by wyeliminować amerykański komputer misji, oraz system swój/obcy.

      1. user_1050711

        @Dudley. Przecież Turcy sami uznają swe F-16 za przestarzałe, zabiegając ciągle w USA o ich modernizację.

      2. Davien3

        user Ale jednak IFF w tureckich F-16 nie jest NATO-wskie ale ich własne.

    5. Observer22

      Gdybyśmy pozyskali 48 Gripenów lub EF Typhoon, w perspektywie 5-7 lat, to by miało znaczenie dla obrony przestrzeni powietrznej. Powinniśmy mieć do dyspozycji około 200 myśliwców, obojętnie nawet którego typu, ale zaprojektowanych i wyprodukowanych już w 21 wieku. Trzeba pamiętać, że nigdy nie będzie tak, że 100% z nich będzie dostępnych. Jeśli 60% będzie ciągle dostępnych (a pozostałe w serwisie, naprawie, obsłudze bieżącej itp.), to będzie dobry wynik. Obecnie właściwie mamy teoretycznie 48 F-16, ale realnie prawdopodobnie ok. 30-35. To trochę za mało. FA-50 prawdopodobnie w przyszłości zostanie potraktowany jako samolot szkolno-bojowy, patrolowy. Pozostałe myśliwce już nie mają realnej wartości bojowej, a na F-35 trochę jeszcze poczekamy. Koszt ich eksploatacji też będzie wielki.

      1. Dudley

        Akurat perspektywa osiągnięcia gotowości bojowej F35 jest najkrótsza, tyle że nie możemy opierać naszej obrony powietrznej na maszynie którą można wyłączyć lub pozbawić dowolnej funkcjonalności w ciągu paru minut, zdalnie. Nie możemy już liczyć na USA, gorzej te państwo stało się wrogim, bo działa na niekorzyść naszego bezpieczeństwa.

      2. user_1050711

        @Obserwer. FA-50, z naprowadzaniem z zewnątrz, może świetnie przysłużyć się do zwalczania pocisków manewrujących i dużych dronów. A te odpalane będą setkami.

      3. Davien3

        @user FA-50 te drony będzie chyba zwalczał taranem bo nie ma do niego nawet amunicji do działek.

    6. Buczacza

      Należy pamiętać, że to zasługa słoneczka Uralu. W każdym bądź razie Szwecja i Finlandia. To bardzo ważne nabytki NATO.

    7. Ma_XX

      czyżby MIGi się wymigują na wschód?

    Reklama