Reklama

Polityka obronna

Amunicja do FA-50. Polska naciska na sojuszników

Autor. Mirosław Mróz Defence24.pl

Podsekretarz stanu MON Paweł Bejda poinformował na konferencji prasowej o trwających rozmowach ze stroną amerykańską i koreańską na temat możliwości „uzbrojenia” samolotów FA-50.

Wiceminister Bejda miał rozmawiać na ten temat z podsekretarzem stanu ds. Zakupów i Utrzymania sprzętu wojskowego, Williamem LaPlante. „Te samoloty są potrzebne żeby startowały w parze dyżurów bojowych i zastąpiły docelowo MiGi-29. I teraz rozmawiamy o tym z Amerykanami. Rozmawiałem o tym z ministrem La Plante, żeby Ameryka pozwoliła nam na zakup uzbrojenia do FA-50. Rozmawialiśmy też o tym z Koreańczykami, żeby starali się o zgodę na sprzedaż tego uzbrojenia do ich samolotu”.

Czytaj też

Wiceminister Bejda miał najprawdopodobniej na myśli amerykańską zgodę na integrację samolotów FA-50 z nowym typem uzbrojenia, a mianowicie pociskami powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM. FA-50 w polskiej wersji GF (Gap Filler) są już bowiem zdolne do wykorzystywania różnego rodzaju uzbrojenia powietrze-ziemia, w tym bomb klasycznych różnych wagomiarów, bomb naprowadzanych JDAM, pocisków naprowadzanych laserowo AGM-65 Maverick i starych wersji pocisków powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder. Oprócz tego wersja FA-50PL, która została zamówiona w tym samym czasie co samoloty wersji GF, będzie zintegrowana z najnowszą wersją pocisków powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder.

Reklama

Dotkliwy wydaje się dzisiaj tylko brak umowy na integrację z pociskami AMRAAM, a to one mogę przemienić FA-50 z samolotu do izolacji pola walki w prawdziwy lekki samolot wielozadaniowy. Integracja ta była zapowiadana od początku rozważań na temat kupna FA-50 i nie wydawała się początkowo czymś poza zasięgiem. FA-50PL ma bowiem być maszyną podobną do koreańskiego FA-50 Block 20, dla którego integracje tych pocisków przewidywano. Jak zapewnia producent FA-50, czyli Korean Aerospace Industry, integracja taka potrwa kilka lat, jednak nie powinno być problemów technicznych z jej wykonaniem. Wyzwaniem może być jednak uzyskanie zgody na integrację, ponieważ zwiększy to konkurencyjność FA-50 na rynkach zagranicznych np. względem produktów amerykańskich. Tego rodzaju „komercyjne” podejście wydaje się jednak niecelowe biorąc pod uwagę potrzeby polskiej i europejskiej obronności. A te leżą w geopolitycznym interesie Stanów Zjednoczonych.

Czytaj też

Wydaje się, że w przyszłości celowe byłoby także zintegrowanie FA-50 z kolejnymi klasami broni, np. pociskami manewrującymi i przeciwokrętowymi. Takie plany mają Koreańczycy względem własnych samolotów tego typu.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama