Reklama

Bombę B61-12 zrzucono z samolotu Boeing F-15E Strike Eagle na poligonie Tonopah w Newadzie. Jest to efekt programu realizowanego od 2012 r., którego koszt wynosi miliard dolarów. Celem jest modernizacja zbudowanych jeszcze w latach sześćdziesiątych bomb B61 - przede wszystkim poprzez doposażenie ich w zestaw precyzyjnego naprowadzania.

Zgodnie z harmonogramem, prace nad B61-12 będą trwały do 2018 r., kiedy to ma zostać podjęta decyzja o rozpoczęciu produkcji. Nowe bomby mają od 2020 r. stać się podstawowym uzbrojeniem lotnictwa Stanów Zjednoczonych i NATO. Zastąpią one cztery istniejące warianty bomb jądrowych: B61-3, B61-4, B61-7 i B61-10 - poza największą, oznaczoną symbolem B61-11.

Przewiduje się, że nowy system uzbrojenia wejdzie na wyposażenie samolotów B-2A Spirit, F-35A Block 4 Joint Strike Fighter, F-16 Fighting Falcon i PA-200 Tornado. Będzie to związane również z wycofaniem bomb megatonowych B83.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Ciekawski

    Powinniśmy posiadać też kilkadziesiąt ładunków atomowych. Wówczas żaden ruski generał ani polityk nie planował by prewencyjnego ataku atomowego na Warszawę. Podobnie powinna postąpić Szwecja. Dziwne, że ruscy tylko na Polskę i Szwecję trenują prewencyjne uderzenia atomowe z użyciem Iskanderów i bombowców Tu-22M i Su-24M, jakoś na Wielką Brytanie nie przewidują takiego uderzenia......... Ciekawe dlaczego ?

    1. gość

      Nie lubią nas ? Jakoś mnie to nie dziwi. Szykują już na nas kolejną niespodziankę: RS-26 Rubież. A o Szwecję byłbym raczej spokojny.

    2. kk

      ależ nikt nie planuje ataku na warszawe ,bardziej na Bydgoszcz gdzie będzie baza NAto

    3. odp

      Powinniśmy też mieć miotacze laserowe, działa elektromagnetyczne, gwiazdę śmierci i anihilatory głupoty, to nie portal fantasy

  2. Oj

    Takie małe przekłamanie może celowe by łosiom na tym portalu dać satysfakcję.A prawda jest następująca; >Do przenoszenia B61-12 mają być przystosowane amerykańskie F-35A Block 4, F-15E, F-16C/D, LRSB i B-2A, F-16A/B wojsk lotniczych Belgii, Holandii i Turcji oraz Tornado wojsk lotniczych Niemiec i Włoch<

    1. Kghan

      Łosiem to jesteś ty, jak czytam twoje komentarze to nie zgadzają mi się drobne w kieszeni. Skończysz kiedyś pajacować czy może płacą ci za błaznowanie? Idź na RT i tam sobie komentuj, podobny poziom.

  3. Fancik

    Głupota. To co faktycznie mogło by dać potencjalnemu przeciwnikowi do myślenia, to pociski manewrujące o dużym zasięgu, z adaptacją technologii stealth np. taki JASSM-ER z 5 kT głowicą. 50 takich pocisków w europie stanowiło by znacznie większy potencjał odstraszania niż 200 bomb kierowanych. Bomby lotnicze, jako taktyczna broń jądrowa, są na europejski teatrze działań bezużyteczne.

  4. Raider

    Ciekawe kogo mają tym razem na celowniku, aby wprowadzić demokrację. Iran, a może któryś kraj z Afryki ?

  5. Przenikliwy laik

    Wiem, że to głupie pytanie, ale jaka jest siła, moc destruktywna takiej bomby? Zakładam dużą, na poziomie zniszczenia kwartału, albo nawet pół małego miasta, po co to kierować?

    1. Obserwator

      żeby zniszczyć ten odpowiedni kwartał ;-)

    2. Viktor

      Moc jest regulowana

  6. Herr Oberst

    te bomby mają głowice o regulowanej mocy, bodaj od 5 do 200 kT. Przy minimalnej ustawionej mocy kierowanie bomby ma już jak najbardziej sens.