Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Litwini kupują drony dla Ukrainy. Tym razem nawodne

Autor. Ukraińskie ministerstwo obrony

Rada Najwyższa Ukrainy poinformowała o zakupieniu przez obywateli Litwy dronu nawodnego, takiego samego jaki z sukcesem zaatakował port w Sewastopolu i prawdopodobnie w Noworosyjsku. Zrzutka okazała się dużym sukcesem, ponieważ zebrano pieniądze nie na jedną bezzałogową łódź kamikaze, ale praktycznie na dwie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Z ukraińskich informacji wynika, że mieszkańcy Litwy nie poprzestali na zakupieniu jedynie drona powietrznego Bayraktar TB2. Z inicjatywy dziennikarza, pisarza i prezentera popularnych, litewskich programów telewizyjnych Andryusa Tapinasa zorganizowano bowiem kolejną zrzutkę, tym razem na bezzałogową łódź motorową kamikaze. Dron, który z powodzeniem zaatakował rosyjskie okręty w Sewastopolu, jak również prawdopodobnie instalacje naftowe w Noworosyjsku, kosztuje około 250 000 USD.

Będąc pod wrażeniem tego niewątpliwego sukcesu Litwini bardzo szybko zebrali tą sumę i niejako z rozpędu kolejne 181 000 USD. Jest więc szansa, że Ukraina otrzyma nie jeden a dwa drony nawodne. By zwiększyć zainteresowanie zbiórką, Andryus Tapinas zaproponował konkurs na nazwę kupionej łodzi. Ostatecznie zdecydowano się ją ochrzcić jako „PEACE Dec". Jak na razie nie wiadomo, jak będzie się nazywał drugi dron, którego zakup jest bardzo prawdopodobny.

Reklama

Czytaj też

Cała operacja jest realizowana z pomocą globalne internetowej platformy United24, która została utworzona z inicjatywy Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Jest to serwis ułatwiający działanie wszystkim tym, którzy chcą wesprzeć darowiznami Ukrainę. Korzystając z oficjalnej strony u24.gov.ua można w ten sposób jednym kliknięciem przekazać każdą sumę pieniędzy z dowolnego kraju.

„Darczyńcy ze 110 krajów pomagają Ukrainie przez United24. Widzimy, jak w ciągu sześciu miesięcy funkcjonowania platformy stale rośnie liczba wspierających dział „Obrona i rozminowywanie”. Ludzie na całym świecie rozumieją, że dla zwycięstwa Ukrainy konieczne jest wzmocnienie naszej armii. Drony morskie mogą znacząco zmienić sytuację na wodach Morza Czarnego. Małe i szybkie, są w stanie skutecznie atakować rosyjskie okręty warte setki milionów dolarów. I tak, aby spełnić swoje kluczowe zadanie, musisz zmusić te okręty do pozostania w zatoce w obawie przed trafieniem. W tej wojnie technologicznej Ukraina po raz kolejny pokazuje swoją pomysłowość”.
Michajło Fiodorow - wicepremier i minister transformacji cyfrowej

Środki te są przeznaczane głównie na trzy główne dziedziny: Obrona i rozminowanie, pomoc humanitarna i medyczna oraz odbudowa Ukrainy. Ukraińcy sami zresztą inicjują pewne programy, najlepiej wiedząc, co im tak naprawdę potrzeba i jak można zorganizować pomoc. To właśnie na platformie United24 zorganizowano 11 listopada 2022 roku zbiórkę pieniędzy na pierwszą na świecie ukraińską flotę nawodnych dronów morskich.

Czytaj też

Na platformie zbiórki pieniędzy United24 wyjaśniono, że głównym zadaniem tych bezzałogowych łodzi – kamikaze ma być „ochrona akwenów ukraińskich mórz i spokojnych miast przed pociskami manewrującymi wystrzeliwanymi przez wojska rosyjskie z okrętów". Wskazano tam również, że „flota dronów pomoże też odblokować korytarz dla statków cywilnych przewożących zboże na świat".

Jak się okazało środki na pierwszego beezałogowca (10 milionów hrywien/250 tysięcy euro), którego nazwano „Chersoń" zebrano w niecałą godzinę. Cena ta obejmowała nie tylko sama łódź, ale również części zapasowe, naziemną autonomiczną stację kontroli oraz przyczepę do transportu drona drogami.

„Pojawienie się setki wielozadaniowych pojazdów nawodnych skonsoliduje sukces Marynarki Wojennej po zatopieniu krążownika moskiewskiego i odzyskaniu Wyspy Węży i pozwoli nam lepiej chronić zarówno morze, jak i całe terytorium kraju. Mogą uczestniczyć w rozpoznaniu dalekiego zasięgu, obserwacji działań przybrzeżnych, eskorcie i wsparciu floty konwencjonalnej, konwojowaniu statków handlowych, dostosowywaniu uderzeń rakietowych i artylerii, ochronie naszych baz i przeciwdziałaniu operacjom desantowym. Podobne drony morskie dowiodły już swojej skuteczności i mogą znacząco zmienić sytuację na Morzu Czarnym”.
Wiceadmirał Oleksij Neiżpapa – dowódca ukraińskich sił morskich
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. easyrider

    Mają poczucie humoru z tą nazwą. Powinniśmy przeprowadzić operację specjalną i umożliwić Ukraińcom atak tymi dronami na Bałtyku bazy w Kaliningradzie. Do niczego się nie przyznawać, głupa kleić, zaprzeczać, twierdzić, że sami zrobili prowokację. Jak oni z Nord Stream. Będą musieli przeznaczyć dodatkowe siły do ochrony portu.

  2. SpalicKreml

    Brakuje informacji kto jest dostawca systemu. Pachnie przekretem , obym nie mial racji ale trasparentnosci to w tych nowinach brak.

  3. bardzowkurzony

    Litwa ciekawy kraj - ostro pogrywa. OStanio tez z CHinami poszli na noze - chyba jako jedyny kraj w Europie uznali Tajwan. Ciekawe czy im to sie oplaci w dluzszej perspektywie?

    1. Bunio

      Tajwan zainwestuje w fabrykę procesorów. Będą nielicznymi producentami w Europie i na świecie.

  4. zegrz69

    Piękna nazwa! :)

    1. papa lebel

      Wg Wiktora Pielewina - słowo to oznacza starożytnego pogańskiego bożka w formie kulawego psa o pięciu łapach. Pies ten zgodnie z legendą śpi gdzieś w moskiewskich śniegach; i dopóki śpi, wszystko na świecie dzieje się w miarę normalnie. Jednak w każdej chwili może się obudzić z nieoczekiwanymi, a raczej całkiem oczekiwanymi tego skutkami zaklętymi w samym sensie tego słowa. Mówiąc wprost "kiedy on się zbudzi, to i nadchodzi......" :) Faktycznie piękna nazwa dla takiego drona!