Reklama

Niemcy szybciej wycofają się z Mali?

Autor. Bundeswehr/ Uwe Weber

Rząd RFN dwa miesiące temu zadecydował, że Bundeswehra powinna wycofać się z Mali do maja 2024 roku. Jednak nowy minister obrony Boris Pistorius (SPD) chce przyspieszyć ten termin. „Pobyt w Mali do maja 2024 roku nie ma żadnego sensu w obecnych warunkach” - stwierdził minister w poniedziałkowej wypowiedzi dla dziennika „Sueddeutsche Zeitung”.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Pistorius poważnie rozważa wycofanie Bundeswehry z zachodnioafrykańskiego Mali przed zaplanowanym na maj 2024 roku terminem. Jego zdaniem, w obecnych warunkach byłaby to „strata pieniędzy i czasu".

    Jak przypomina portal dziennika „Welt", rząd federalny podjął decyzję o takim terminie wycofania wojsk w listopadzie ubiegłego roku. Powodem tak długiego kontynuowania misji przez Bundeswehrę jest wspieranie malijskiego rządu, m.in. przez udzielanie uprawnień do przelotów dronom. „Ostatnio drony przeleciały tam przed Bożym Narodzeniem" - skrytykował Pistorius.

    Reklama

    „Jeśli nasi żołnierze nie mogą opuścić obozu lub mogą poruszać się tylko w niewielkim promieniu, ponieważ dronom nie wolno latać, to nie mogą wypełniać swojej misji. Stacjonowanie tam to strata pieniędzy i czasu, zwłaszcza dla przebywających tam żołnierzy, oddzielonych od swoich rodzin i przyjaciół" – wyjaśnił Pistorius.

      Zgodnie z planami rządu federalnego, Bundestag miałby w maju po raz ostatni przedłużyć decyzję o pobycie wojsk w Mali o rok. Pistorius poinformował, że przed podjęciem tej decyzji uda się do Mali, aby osobiście „wszystko zobaczyć".

      Reklama
        Reklama

        W poniedziałek Pistorius odwiedził Dowództwo Operacyjne Bundeswehry w Schwielowsee k. Poczdamu, z którego zarządzane są operacje zagraniczne Bundeswehry.

          Obecnie w Mali stacjonuje około 1 tys. żołnierzy Bundeswehry. Celem ich pobytu jest zapewnienie stabilizacji w ramach misji ONZ MINUSMA. „Jednak ta misja od dawna budzi kontrowersje, m.in. dlatego, że rząd malijski najwyraźniej współpracuje z Rosją i grupą najemników Wagnera" – podkreśla „Welt".

          Reklama
            Reklama
            YouTube cover video
            Reklama
            Źródło:PAP
            WIDEO: Najnowsze Abramsy w Biedrusku
            Reklama

            Komentarze (3)

            1. DDR

              Niemcy nie mogą zaprowadzić porządku nawet na własnych ulicach a próbują w Afryce Zdaje się że Francja która grała pierwsze skrzypce pierwsza stamtąd uciekła jak tylko zobaczyła wagnerowców co skończy się tym że cała Afryka wpadnie w ręce RusoChin

            2. easyrider

              Lukę wypełnią inni. Chińczycy albo kacapy, choć ci drudzy są w czarnej d... na swoim terytorium. Niemiecka obecność w Mali? W jakim celu? Oni mają już Mali i resztę Afryki u siebie, w Niemczech.

            3. hermanaryk

              Czyli jednak nie dowieźli niewymownych :)

            Reklama