Geopolityka
Minister obrony narodowej buduje relacje transatlantyckie
W środę w Warszawie Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z byłą ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher.
Cały świat patrzy aktualnie w stronę Stanów Zjednoczonych, gdzie 20 stycznia Donald Trump po raz drugi obejmie fotel prezydenta USA. Za jego pierwszej kadencji Mosbacher była wpływową przedstawicielką administracji Trumpa w Polsce. Dzisiejsze spotkanie pokazuje, że jej nie straciła ona na znaczeniu i czerpanie z jej doświadczenia może okazać się bardzo cenne w układaniu stosunków z „nowym” prezydentem naszego największego sojusznika.
Dla Polski budowanie silnych relacji pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi jest jednym z priorytetów. Dziś rozmawiałem o tym z byłą ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Dziękuje za dobrą dyskusję o wzmacnianiu naszej współpracy i roli Polski w budowaniu relacji transatlantyckich.
Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz/X
Dla Polski budowanie silnych relacji pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi jest jednym z priorytetów. Dziś rozmawiałem o tym z byłą ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Dziekuję za dobrą dyskusję o wzmacnianiu naszej współpracy i roli Polski w budowaniu relacji… pic.twitter.com/copId4QqfX
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) January 15, 2025
Była ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher już wczoraj była gościem jednej z konferencji, która odbyła się w warszawskim Hotelu Europejskim. W jej trakcie mówiła o kluczowej roli naszego kraju w stosunkach transatlantyckich.
tkin ważny
Polska to klucz w relacjach transatlantyckich tak bardzo, ze jesteśmy traktowani jak Afryka w dostępie do czipów z USA. Trafiliśmy do gorszej kategorii krajów. Powinniśmy przestać się oszukiwać sami, traktują nas jak głupich Polaczków i mają rację, bo sami się o to prosimy.
Al.S.
Pewnie ten komentarz nie pójdzie, ale spróbuję. Traktują tak, jak wymaga sytuacja. Polska ma ewidentny problem ze służbami i Amerykanie to widzą. Większość z przypadków, kiedy ujawniono agentów w naszym kraju, odbywało się z pomocą obcych wywiadów. Niedawne zdemaskowanie pseudo-dziennikarza Rubcowa zaowocowało potężnym atakiem propagandowym na stronę, która jego działalność ujawniła. Mamy dziś do czynienia z sytuacją, kiedy na czele służb stoją osoby, które nie tak dawno współpracowały z Rosjanami w ramach resetu. Amerykanie są uczuleni na tego typu sprawy, więc choć uważają nas za sojuszników, nie mają 100% zaufania do Polski i trudno im się dziwić. Tak, sami się o to prosimy, dając poparcie gremiom, o których wiadomo, że realizują obce interesy. Chcąc żyć w kraju niepodległym musimy zadbać o swoją wiedzę obywatelską, zamiast bezmyślnie chłonąć propagandę, co do której nie potrzeba umysłu Einsteina, aby samemu ustalić skąd się bierze, czyj interes reprezentuje i kto ją finansuje.
user_1076044
Jaki jest sens spotykania się z kimś kto nie pełni żadnego stanowiska tym bardziej że Polska została zdegradowana i wrzucona do drugiego koszyka ograniczeń dostaw czipów ?