Siły zbrojne
Fiasko próby indyjskiego pocisku Agni II
W miniony czwartek Indie przeprowadziły próbę pocisku średniego zasięgu Agni II zdolnego do przenoszenia broni jądrowej.
W czwartek 4 maja 2017 r. Indie przeprowadziły próbę pocisku średniego zasięgu Agni II zdolnego do przenoszenia broni jądrowej. Odpalenia dokonano z wyrzutni mobilnej, umieszczonej na wyspie Abdul Kalam w pobliżu wybrzeży stanu Odisha.
W oficjalnym komunikacie władze wojskowe podały jednak, że w trakcie testu nie zdołano osiągnąć wszystkich zakładanych parametrów. Poprzednia próba tego pocisku, przeprowadzona w listopadzie 2014 r., zakończyła się pełnym sukcesem.
Pocisk Agni II znajduje się na wyposażeniu indyjskich sił zbrojnych, próba była częścią szkolenia sił strategicznych. Zasięg Agni II przekracza 2000 km, może on unieść ładunek bojowy o masie do 1000 kg.
Zbinon
W technologii rakietowej hindusi robią naprawdę dużo. Ile państw może pochwalić się zdolnością wysyłania satelitów na orbitę? Hindi to potrafią.
mobilis in mobili
Akurat z rakietami to Hindusom idzie całkiem sprawnie.Przez ostatmie 20 lat dokonali ogromnego postępu.Od prymitywnych konstrukcjii o zasięgu 150 km do pocisków strategicznych z głowicami manewrującymi .Próby mają to do tego że raz się udają a raz nie... Najłatwiej jest krytykować jak się nic nie robi (poza analizami koncepcyjnymi i papierologią).
Leon
Generalnie Hindusi wykończą się sami. Jedyny kraj w którym ginie więcej żołnierzy i niszczy się więcej sprzętu w trakcie pokoju niż wojny.
Naiwny
Sankcji nie będzie? A zapomniałem - to nie Korea, im wolno.
Bolo
Od listopada 2014 do maja 2017 "dbali" o ten pocisk hinduscy żołnierze, którzy są znani na całym świecie ze swej dbałości o sprzęt. Dobrze, że w ogóle wystartował.
Kris
3 laga temu zwyczajnie się udało, teraz sytuacja pokazała, ze pocisk wymaga badań i nie jest gotowy. Po co dorabiać teorię, Hindusi dbają o sprzęt tak samo jak inni.
Doc Nihilist
Niestety fakt- wielkie aspiracje a małe umiejętności. W dodatku wiedza, technologia i szkolenie wzięte od Rosjan. Razem to przepis na niepowodzenie.