Geopolityka
Egipsko-rosyjski morski „Most przyjaźni-2015”
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu 6 czerwca 2015 r. pierwszych w historii rosyjsko-egipskich manewrów morskich na Morzu Śródziemnym. Noszą one kryptonim „Most przyjaźni 2015”.
Ćwiczenie, które zakończy się 14 czerwca, zorganizowano w wyniku porozumienia zawartego w czasie dwustronnych negocjacji pomiędzy ministrem obrony Rosji, generałem Siergiejem Szojgu, i jego odpowiednikiem w Egipcie, generałem Sedki Sobhi. Rozmowy te miały miejsce w dniach 3 - 4 marca 2015 r. w Moskwie.
Scenariusz ćwiczenia przewiduje m.in. współdziałanie przy ochronie morskich szlaków komunikacyjnych przed zagrożeniami różnych rodzajów. Egipskie i rosyjskie okręty szkolą się też w prowadzeniu i utrzymywaniu łączności, uzupełnianiu zapasów na morzu oraz w prowadzeniu działań inspekcyjnych na podejrzanych jednostkach pływających. Przeprowadzone zostaną również wspólne strzelania artyleryjskie. Najważniejszym celem manewrów jest jednak nawiązanie ściślejszej współpracy wojskowej pomiędzy oboma państwami.
Ze strony Rosji w ćwiczeniu biorą udział: krążownik rakietowy „Moskwa” projektu 1164 Sława (flagowy okręt Floty Czarnomorskiej z pokładowym śmigłowcem Ka-27), kuter rakietowy na poduszce powietrznej „Samum” projektu 1239 typu Siwucz, duży okręt desantowy „Alieksandr Szabalin” projektu 775 (wg. NATO typu Ropucha), tankowiec „Iwan Bubnow” projektu 1559-W typu „Morskij prostor” oraz morski holownik „MB-31” projektu 745.
Egipskie siły morskie są reprezentowane przez fregatę „Damyat” typu Knox, fregatę „Taba” typu Oliver Hazard Perry, tankowiec „Shalatin”, dwa kutry rakietowe „25 kwietnia” i „18 lipca”, dwa samoloty F-16 i jeden śmigłowiec. Sztab ćwiczenia jest zorganizowany w dwóch miejscach: lądowy w porcie Aleksandria, a morski na krążowniku „Moskwa”, pełniącym tym samym rolę okrętu dowodzenia.
jang.
jest takie pytanie we flocie rosyjskiej.Co robi zawsze rosyjska/sowiecka flota jak wybucha wojna? Odpowiedź: samozatapia się.I tak od 1905 roku...
Viktor
Moskwa zawsze z holownikiem ;)
hahaha
A nasze łajby od wuja Sama to niby nie potrzebują holownika ? Moskwa to szrot,ale gdybyśmy my mieli TAKIEGO szrota,to przy jego zakupie nasze władze puszyły by się jak stado pawi podczas okresu godowego...