Reklama

23 mm Automatyczna Armata Morska

W przypadku postępowania „23 mm Automatyczna Armata Morska” chodzi o zestaw artyleryjski, w skład którego ma wejść: automatyczna armata morska kalibru 23 mm, morska głowica śledząca i stanowisko kierowania ogniem. Zgodnie z informacją przekazaną przez rzecznika prasowego Inspektoratu Uzbrojenia podpułkownika Roberta Wincencika do dialogu technicznego zgłosiło się konsorcjum Polska Grupa Zbrojeniowa AAM Wróbel oraz izraelski koncern Rafael Advanced Defense Systems Ltd.

Zestaw artyleryjski „Wróbel” kalibru 23 mm na niszczycielu min ORP „Mewa”. Fot. M.Dura

PGZ zaproponował nową wersję Automatycznej Armaty Morskiej „Wróbel”, która od wielu lat jest wykorzystywana na różnego typu polskich okrętach. Przewidując potrzebę ich modernizacji jeszcze w czasie Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach w 2014 r. powołano w tym celu konsorcjum w składzie: Zakłady Mechaniczne Tarnów, PCO, Wojskowa Akademia Techniczna i Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej.

W przypadku koncernu Rafael Advanced Defense Systems Ltd. Marynarce Wojennej zaproponowana zostanie najprawdopodobniej zdalnie sterowana, stabilizowana, autonomiczna wieżyczka artyleryjska Typhoon RCSWS, Jest to zestaw używany w wielu siłach morskich i może współpracować z różnym uzbrojeniem. Izraelczycy proponują więc swoje wieżyczki Typhoon m.in. z armatami kalibru 20, 23, 25, 27 oraz 30 mm produkowanymi m.in. przez koncerny Boeing, Oerlikon, Mauser i Giat. Nie można więc wykluczyć udziału polskiego przemysłu w kompletowaniu tego zestawu. 

Zestaw artyleryjski Typhoon/Mk38 z armatą M242 Bushmaster kalibru 25 mm na amerykańskim krążowniku rakietowym typu Ticonderoga USS „Vicksburg”. Fot. M.Dura

Radary brzegowe

W przypadku brzegowego radaru obserwacji nawodnej oraz brzegowego radaru obserwacji nawodnej i celów niskolecących do dialogu technicznego według Inspektoratu Uzbrojenia zgłosiło się łącznie czternaście podmiotów, w tym m.in.:

  • YAGAL sp. z o. o.;
  • HARRIS Corp.;
  • Thales Polska sp. z o. o.;
  • INDRA Sistemas Polska sp. z o. o.;
  • Alphatron Marine Poland;
  • ELSE Technical and Research Service Co. Ltd sp. z o. o.;
  • PIT-RADWAR S.A.;
  • Northrop Grumman Sperry Marine BV;
  • ITS Solutions sp. z o. o.;
  • KenBIT Koenig i Wspólnicy sp. j.;
  • M.K. SZUSTER, (w imieniu FLIR Radars Inc., a subsidiary of FLIR Systems, Inc., Surveillance Group)
  • GISS sp. z o.o.;
  • Leonardo-Societa per azioni.

Na przekazanej przez Inspektorat Uzbrojenia liście podmiotów, które zgłosiły się do dialogu technicznego pierwotnie znalazły się dwie firmy należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Pierwsza z nich, PIT-RADWAR, to polski producent systemów radiolokacyjnych, należący do PGZ. PIT-RADWAR (dawniej RADWAR) opracował obecny system obserwacji nadbrzeżnej i przez wiele lat prowadził jego modernizację we współpracy z Marynarką Wojenną. Spółka dysponuje więc potencjałem do stworzenia i produkcji w kraju nowego rozwiązania, w tym w oparciu o istniejące i wykorzystywane już technologie. Druga ze spółek PGZ które zgłosiły się do dialogu, będąca dystrybutorem radarów sprowadzanych zza granicy - Cenrex - poinformowała 6 grudnia redakcję Defence24.pl o wycofaniu się z tej procedury.

Czytaj więcej:Marynarka Wojenna kupuje radary. Import, czy rozwój własnego potencjału? [OPINIA] 

Spółka ELSE z Gdańska dostarczyła większość radarów obserwacji sytuacji nawodnej, jaka jest obecnie wykorzystywana na okrętach i na brzegowych punktach obserwacyjnych Marynarki Wojennej. Fot. M.Dura

W dialogu technicznym weźmie też udział spółka ELSE Technical and Research Service Co. Ltd z Gdańska, która dostarczyła większość radarów obserwacji sytuacji nawodnej, jaka jest obecnie wykorzystywana na okrętach i na brzegowych punktach obserwacyjnych Marynarki Wojennej.

Zapalniki bojowe do min morskich.

Do dialogu technicznego, w ramach którego Inspektoratu Uzbrojenia chce się przygotować do pozyskania zapalników bojowych dla dwóch z trzech podstawowych, wykorzystywanych w Marynarce Wojennej RP, okrętowych min morskich: dużej (OD) i średniej (OS), zgłosiły się trzy podmioty:

  • Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A.;
  • MEGMAR LOGISTICS & CONSULTING sp. z o. o.;
  • S.A. de Electronica Submarina S.m.e (SAES) Ctra. de la Algameca S/N.

OBR CTM z Gdyni to spółka należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która od lat współpracuje z Marynarką Wojenną dostarczając m.in. systemy przeciwminowe dla najnowszego niszczyciela min ORP „Kormoran”. Jest to też wytwórca i producent min dennych MMD-2 (o masie 640 kg) oraz miny dennej typu Sikora – klasyfikowanej jako „inteligentna”.

Fot. M.Dura

Spółka MEGMAR LOGISTICS & CONSULTING z Kutna to z kolei dostawca dla Marynarki Wojennej m.in. lekkich torped zwalczania okrętów podwodnych MU-90. Firma ma też kontakty wśród zagranicznych koncernów zbrojeniowych, które są zainteresowane udziałem w polskim przetargu.

Firma S.A. de Electronica Submarina S.m.e (SAES) z Kartageny w Hiszpanii to znany producent systemów broni podwodnej i to zarówno do dla okrętów podwodnych, zwalczania okrętów podwodnych, jak i działań przeciwminowych. W ofercie tego podmiotu są m.in.:

  • nowoczesne miny kotwiczne rodziny MO-90 (wyposażone w zapalniki z sensorami magnetycznymi i akustycznymi);
  • miny kotwiczne rodziny MINEA Orinque (wyposażone w zapalniki z sensorami magnetycznymi, elektroenergetycznymi, akustycznymi i ciśnieniowymi);
  • miny denne Perfil Bajo (wyposażone w zapalniki z sensorami magnetycznymi, elektroenergetycznymi, akustycznymi, sejsmicznymi i ciśnieniowymi);
  • miny denne cylindryczne Cilíndrica de Fondo (wyposażone w zapalniki z sensorami magnetycznymi, elektroenergetycznymi, akustycznymi, sejsmicznymi i ciśnieniowymi);
  • Miny „dywersyjne” typu Lapa podczepiane do okrętów przez płetwonurków minerów”.

Zgłoszenie się firmy SAES jest kolejnym dowodem na zainteresowanie hiszpańskiego przemysłu zbrojeniowego polskim rynkiem. To właśnie z tego powodu w dialogu technicznym na radary brzegowe weźmie udział spółka INDRA Sistemas Polska, która jest przedstawicielem jednego z największych koncernów zbrojeniowych w Hiszpanii.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. Anty 50 C-cali przed 500+

    ale jak jest ten Kormoran m.in do stawiania min to dalej z dwa i zamiast Czapli (1600 ton przynajmniej to z dwa Kormorany) i ok? Jakie losy testowanego na Kaszubie Trytona kto wie? Wiadomo nie mieli 8 mld zeta (2.1 mld euro) nasi z "zielonej wyspy" na dwie fregaty + 3 heli z zanurzanymi sonarami FLASH - taki news cennik z Algierii dla MEKO-200. a petrodollarowcy to chcieli nawet ppk z RPA dla tych heli. nasze milki-24 to od 5 lat bez ppk...dawniej widywano w szkoleniu przeciw celom nawodnym

    1. Marek1

      Anty - można TANIEJ i NIE gorzej - za 2,5 mld PLN wydane na samoloty dla VIP-ów + 1,5 mld PLN(łącznie ok 1,25 mld $) polska MW pozyskałaby w 2-3 lata 3(TRZY) doskonałe, supernowoczesne i w pełni uzbrojone fregaty rakietowe klasy Iver Huitfieldt, co zmieniłoby radykalnie sytuacje strategiczną na Bałtyku i dało Wybrzeżu obronę p.rakietową(r.balistyczne i manewrujące). Al3e widać są ważniejsze dla MON sprawy niż takie "drobiazgi" ...

  2. janek

    Panie Autorze: PIT-Radwar to dawniej PIT czyli Przemysłowy Instytut Telekomunikacji, bowiem przed zmianą nazwy to PIT przejął RADWAR, a nie na odwrót. Oczywiście obecna firma jest połączeniem obydwu wcześniejszych

    1. Docent

      Pit-Radwar to PIT +RADWAR + DOLAM ...Sami fachowcy...

  3. Marek1

    Kompletnie nie rozumiem, czemu brniemy dalej w archaiczną konstrukcję 23 mm ?? Zestaw Wróbel ma się tak do np. Typhoon/Mk38 jak proca do karabinu szturmowego. Po jaką cholerę wydano wiele lat temu miliony, by zakupić licencję na KDA 35mm ?? Kiedy w końcu związkowcy z PGZ przestaną decydować o uzbrojeniu WP ?????

  4. PRS

    Wśród tych 14 ,,podmiotów" zainteresowanych sprzedażą Polsce radarów brzegowych brakuje mi Saaba... Chyba, że jedna z tych spółek oferuje właśnie szwedzkie rozwiązania... Ale w ostatnich dwóch-trzech latach Saab mocno się ,,promował" na rynku polskim biorąc udział w targach, wystawach, konferencjach, etc. Dla mnie to kolejne ,,mętne" działania IU związane z MW RP. Jeżeli PIT Radwar produkuje (i opracowuje za pieniądze podatników) radary które już są wykorzystywane i BĘDĄ wykorzystywane to ze względu na ,,bezpieczeństwo narodowe", ,,interes państwa" , etc. MON powinien zamówić natychmiast bez ,,dialogu technicznego", FA-Ka, przetargu, etc. potrzebną ilość i tyle... Mamy dwa priorytety jeżeli chodzi o pozyskanie ,,zdolności". Pierwszy paliwo rakietowe i co ważniejsze technologia elaboracji nim rakiet. To oferowali nam Izraelczycy w ramach offsetu za Homara. Niestety ,,wybraliśmy" ofertę LM. Mega drogą i bez niczego sensownego. Drugim jest technologia tranzystorów mikrofalowych. A konkretnie GaN (Azotek Galu) Mogliśmy ją ,,otrzymać" w ramach programu Wisła. Oferowało je konsorcjum MEADS (konkretnie to Włosi i Francuzi): ,,(...) konkurenci Raytheona w przetargu na Wisłę oferowali polskiemu przemysłowi przekazanie technologii produkcji takich anten, w tym modułów. Produkowane radary spełniają wtedy ideę tzw. software radaru, czyli radaru w pełni programowalnego, mogącego zmieniać za pomocą oprogramowania swoje parametry i funkcje. Radar taki nazywany jest radarem wielofunkcyjnym tzn. takim, który oprócz funkcji przeszukiwania i klasyfikacji może śledzić w czasie przeszukiwania cele ze zmiennym czasem pozyskiwania informacji. Polska mogłaby wtedy stać się głównym dostawcą najnowszych urządzeń radiolokacyjnych w Europie i ważnym na świecie. Teraz więc należy zrobić wszystko, by Amerykanie zaoferowali to samo. I naprawdę jest o co walczyć." źródło http://www.defence24.pl/229395,wisla-i-narew-rakiety-dla-wojska-technologie-dla-polskiego-przemyslu Ale jak wiemy Ministerstwo wybrało inaczej - znów bardzo duży udział w miliardowym kontrakcie LM ,,Rozmawiamy zarówno z konsorcjum MEADS, jak i z Raytheonem, bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości. Oczywiście najbardziej jesteśmy zainteresowani współpracą z przedstawicielami przemysłu amerykańskiego i z rządem amerykańskim, to jest nasza główna opcja" źródło http://www.defence24.pl/316062,wisla-zmienia-kierunek-meads-wraca-do-gry Ale to było do przewidzenia. Sami też ,,nie zasypujemy gruszek w popiele" tylko brakuje realnego wsparcia Państwa jako Gestora, a może nawet wręcz odwrotnie - torpedowanie działań. ,,Polski tranzystor mikrofalowy PolHEMT AlGaN/GaN dla radiolokacji . Przedmiotem pracy konsorcjum naukowego pod przewodnictwem Instytutu Technologii Elektronowej było opracowanie technologii i wykonanie demonstratora polskiego tranzystora mikrofalowego PolHEMT AlGaN/GaN o mocy wyjściowej 10W dla potrzeb krajowego przemysłu radiolokacyjnego. Nowatorski w skali światowej projekt polegający na wykorzystaniu struktur półprzewodnikowych AlGaN/GaN na monokrystalicznym podłożu z azotku galu został wyróżniony w II edycji konkursu „Innowacje dla Sił Zbrojnych” za 2015 rok. Tranzystory HEMT (High Electron Mobility Transistors) wytwarzane na bazie azotku galu (GaN) są obecnie najlepszymi półprzewodnikowymi elementami aktywnymi do przetwarzania sygnałów wielkiej częstotliwości i dużej mocy. Podstawą do podjęcia badań było zapotrzebowanie na polski tranzystor w technologii azotku galu dla radiolokacji (PIT-RADWAR S.A.), co było także zgodne priorytetami Europejskiej Agencji Obrony (EDA). W tym celu powstało konsorcjum składające się z wiodących w tej dziedzinie polskich ośrodków naukowych: Instytutu Technologii Elektronowej (lider), Instytutu Radioelektroniki i Technik Multimedialnych Politechniki Warszawskiej, Instytutu Wysokich Ciśnień PAN i Instytutu Fizyki PAN, oraz firm rozwijających w kraju technologie azotkowe (Ammono S.A. i Top-GAN, Sp.z o.o.). Konsorcjum uzyskało w 2012 r. dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości ok. 7,4 mln zł. Celem projektu PolHEMT było opracowanie nowego typu tranzystora mikrofalowego na pasmo S (4 GHz), wykorzystującego epitaksjalne struktury półprzewodnikowe (AlGaN/GaN). Struktury te są hodowane na półizolacyjnych podłożach azotku galu o średnicy do 1,5 cala wytwarzanych metodą ammonotermalną. Jest to unikalna w skali światowej metoda otrzymywania monokryształów GaN, opracowana przez polską firmę Ammono S.A. Do wzrostu warstw epitaksjalnych tranzystorów HEMT zastosowano dwie techniki – MOVPE ( (Metal Organic Vapor Phase Epitaxy - epitaksja z fazy gazowej z użyciem związków metaloorganicznych) i MBE (Molecular Beam Epitaxy - epitaksja z wiązek molekularnych ). Jednocześnie w trakcie realizacji projektu zoptymalizowano szereg modułów technologicznych, m.in. zdefiniowano aktywne obszary struktury na drodze implantacji jonów, trawienia RIE/ICP obszarów podkontaktowych i podbramkowych, formowanie niskorezystywnych kontaktów źródła i drenu oraz wytwarzanie przepustów typu via ze źródła poprzez podłoże półprzewodnikowe do metalizacji przedniej części modułu. - W rezultacie połączenia wysiłków krajowych instytutów i firm opracowano w pełni krajową azotkową technologię umożliwiająca produkcję tranzystorów porównywalnych pod względem jakości podłoży i parametrów przyrządów do produktów nielicznych zagranicznych firm - informuje prof. Anna Piotrowska, kierownik projektu z Instytutu Technologii Elektronowej. Potwierdziły to testy i badania przeprowadzone w Instytucie Radiotechniki i Technik Multimedialnych Politechniki Warszawskiej z udziałem specjalistów z PIT-RADWAR S.A. Wymiernym wynikiem projektu są w pełni polskie mikrofalowe tranzystory AlGaN/GaN HEMT na monokrystalicznym podłożu z azotku galu. Doprowadzono prace do V poziomu gotowości technologicznej (TRL). Ich kontynuowanie wymaga dalszych badań i dofinansowania. Obecnie poszukiwane są źródła finansowania umożliwiające podwyższenie TRL. W kwietniu 2016 r. kończy się realizacja projektu PolHEMT, który stwarza szansę na pozyskanie innowacyjnej polskiej technologii, która może być m.in. wykorzystana w radiolokacji. W tej dziedzinie Polska ma duże osiągnięcia, a przyszłością są anteny aktywne z modułami nadawczo–odbiorczymi (N-O) zbudowanymi z wykorzystaniem mikrofalowych tranzystorów i układów scalonych z azotku galu. Przyrządy z azotku galu mają bowiem znacznie lepsze parametry niż dotychczas stosowane przyrządy na bazie arsenku galu. Półizolacyjne kryształy GaN mają ponadto lepszą przewodność cieplną i odporność na wysokie temperatury niż arsenek galu, co przekłada się na prostszy układ chłodzenia, mniejszą ilość uszkodzeń oraz możliwość stosowania większej mocy. W rezultacie polskie mikrofalowe tranzystory AlGaN/GaN HEMT mogą być wykorzystane m.in. przy produkcji w kraju nowoczesnych programowalnych radarów z aktywną anteną typu AESA (Active Electronically Scanned Array). Znaczenie wykorzystania tranzystorów GaN HEMT w technologiach istotnych dla bezpieczeństwa kraju dostrzegło jury konkursu „Innowacje dla Sił Zbrojnych RP”, zorganizowanego przez Inspektorat Implementacji Innowacyjnych Technologii Obronnych ( I3TO) i WAT, wyróżniając projekt w kategorii nauka. R.Ch. " źródło PortalMundurowy Kasa wydana, nagroda przyznana i... co dalej? Szczególnie w zderzeniu z takimi słyszanymi codziennie hasłami jak ,,innowacyjność" , ,,rozwój", ,,nowe technologie". Czyli do GaNu droga daleka. Co możemy (mamy) w zamian? Np. radar wczesnego ostrzegania P-18PL ,,powstaje w ramach projektu rozwojowego „Opracowanie prototypu radaru P-18PL wstępnego wskazywania celów pracującego w paśmie metrowym, ze skanowaniem fazowym w dwóch płaszczyznach dla Zestawów rakietowych Obrony Przeciwlotniczej (ZROP)”. W ten sposób powstał projekt wielofunkcyjnej stacji radiolokacyjnej dalekiego zasięgu, pracującej w paśmie metrowym (VHF). Stację tą będzie można wykorzystywać zarówno jako źródła informacji radiolokacyjnej dla systemów nadzoru przestrzeni powietrznej, jak i radar obserwacyjny wstępnego wykrywania celów dla rakietowych zestawów przeciwlotniczych. Wykorzystanie pasma metrowego zwiększa zasięg (tłumienie w atmosferze fal elektromagnetycznych w paśmie VHF jest znacznie mniejsze niż w przypadku mikrofal), utrudnia zastosowanie pocisków przeciwradiolokacyjnych (nie ma dotychczas rakiet antyradarowych na to pasmo częstotliwości) oraz powoduje, że jest to stacja radiolokacyjna bardzo dobrze nadająca się do wykrywania obiektów powietrznych wykonanych z wykorzystaniem technik stealth (o niskiej skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego). Wykorzystuje się przy tym zjawisko tzw. rezonansu elektrycznego, który pojawia się, gdy długość fali sygnału sondującego jest porównywalna z wymiarami wykrywanego obiektu. Ponadto obecnie stosowane materiały absorpcyjne na obiektach stealth są nieskuteczne w paśmie VHF. Wskazuje się również na możliwość detekcji i śledzenia tym radarem rakiet balistycznych oraz zdolność do pracy pasywnej – z wykorzystaniem sygnału sondującego innych nadajników radiolokacyjnych ze stacji P18-PL lub starszego typu P-18." źródło http://www.defence24.pl/229395,wisla-i-narew-rakiety-dla-wojska-technologie-dla-polskiego-przemyslu To jeden z przykładów co można by zastosować w ,,stacjach brzegowych" bo główne zagrożenie polskiego wybrzeża to nie ,,wrogie" okręty a właśnie ,,cele powietrzne' . ,,W przypadku radaru kierowania uzbrojeniem rakietowym WISŁA powstał projekt koncepcyjny radaru AESA pracującego w paśmie X o zasięgu do 300 km. Założono, że rakiety będą się same naprowadzały na cel, w związku z powyższym proponuje się zastosować antenę ścianową złożoną z około 10 000 modułów N-O." (...) Opracowane scenariusze wskazują, że zbudowanie prototypu radaru Wisła w paśmie S trwałoby 5 lat, a w paśmie X - 10 lat. W przypadku radaru X była możliwość skrócenia tego czasu o połowę po nawiązaniu współpracy z partnerem zagranicznym, jak np. z Francuzami (bazując na modułach N-O w technologii GaN ). Współpraca ta zakładała zbudowanie przez firmę Thales pierwszych egzemplarzy anteny AESA, a następnie transfer do Polski wiedzy, technologii i produkcji. W przypadku radaru NAREW opracowano projekt koncepcyjny radaru AESA pracującego w paśmie C o zasięgu 90-150 km. On także ma wykorzystywać antenę aktywną z cyfrowym formowaniem wiązek nadawczych i odbiorczych w obu płaszczyznach oraz mechanicznym obrotem anteny w azymucie." Czyli w naszej upolitycznionej rzeczywistości realne nie 10 a przynajmniej 20 lat... O Wróblu szkoda pisać...

    1. ROBERT

      Ciekawy i przemyślany komentarz.

    2. cdee

      wyglada na to ze MON i IU sa głównymi hamulcowymi rozwoju naszygo przemysłu. Dac kase na rozwój a nie kupowac licencji. Każda, powtarzam każda licencja jest stara, nikt nie sprzedaje nowoczesnych rozwiazan. Dac kase na Arsenek galu i radary, opracować wieksze wersje piorouna, jego wersje morska i lotniczą. Na wysokoenergetyczne paliwo przeciez kupilismy technologie u francuzów dla rakiet ZZ. Znów nie mozemy rozwijać jej ??? Dobry artykuł

  5. ROBERT

    Posiadamy opracowane przez PIT-RADWAR radary brzegowe. Po co więc te dialogi. IU pobudka !

  6. ROBERT

    ARMATA 23 mm z Tarnowa bez programowalnej amunicji to strata czasu i pieniędzy.

  7. ROBERT

    Odnośnie armat i radarów dla MW- zastanowiłbym się na miejscu wielu czytelników kto definiuje wymagania i przekazuje je do IU celem dalszego procedowania oraz jaką posiada wiedzę na temat nowych rozwiązań z w.w. zakresu. Tutaj jest sedno sprawy.

  8. ryszard56

    23 mm to żenada

    1. Podbipięta

      To ma być morska Pilica a więc pełna automatyzacja jak w tym Typhonie. .To 2 działka 23 mm będą aż żenadą przy pojedynczej 25 mm czy 27 .mm

  9. Adams

    Firma Exelis dość dawno została zakupiona przez firmę Harris

  10. podatnik

    23 mm to raczej do zwalczania piratów somalijskich na pontonach

    1. wer

      nasze okręty wojenne są 10 razy mniejsze od okrętów wojennych "normalnych" marynarek innych państw, mają 10 razy mniejsze możliwości bojowe to i kaiber ARMAT jest 10 razy mniejszy....

    2. Ciekawy

      Czyli jak F16 ma działko 20mm to do latawców?