Reklama

Wojna na Ukrainie

Chodorkowski: inwazja na Ukrainę przyczyni się do upadku reżimu Władimira Putina

Były szef Jukosu- Michaił Chodorkowski. Fot. Wikipedia/ Mitya Aleshkovsky/CC3.0
Były szef Jukosu- Michaił Chodorkowski. Fot. Wikipedia/ Mitya Aleshkovsky/CC3.0

„Kreml próbował przekonać cały świat, że Putin wyszedł silniejszy z buntu (najemniczej) Grupy Wagnera. Wiemy jednak, że tak nie jest. Ludność była daleka od aktywnego wspierania reżimu, a czasami bardzo pozytywnie przyjmowała ludzi Wagnera podczas ich próby natarcia na Moskwę (…), zaś lojalność armii była daleka od ideału” – powiedział Chodorkowski, który mieszka na emigracji w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Czytaj też

„Putin jest zdecydowany pójść na całość i swoje trudności polityczne zawsze będzie rozwiązywał za pomocą wojen. Nie może zmienić swojej metody. Problem w tym, że w krajach zachodnich nie ma już przywódców politycznych, a jedynie przedstawiciele polityczni. W sytuacji wojennej, jakiej doświadcza dzisiaj Europa, potrzebny jest przywódca, który będzie w stanie wyjaśnić swojemu narodowi, że musi radykalnie zmienić swoją mentalność. Winston Churchill, Helmut Kohl i Willy Brandt mieli taką konstrukcję” – twierdzi były szef koncernu naftowego Jukos.

Reklama

Chodorkowski dodaje, że niepokoi go rusofobia, „którą obserwuję nie w Stanach Zjednoczonych, ale w Europie. Służy tylko Putinowi, który może powiedzieć, że atakowany jest cały naród rosyjski, a nie tylko jego reżim.”

Biznesmen ostrzega przed wojną na terytorium NATO.

Reklama

Czytaj też

„Jeśli Zachód przestanie pomagać Ukrainie, a Putinowi uda się zająć znaczną część terytorium Ukrainy, a nawet całą Ukrainę, nie pozyska on jednak ogromnego kapitału politycznego ani gospodarczego. Walki na terytorium Ukrainy będą kontynuowane, a sankcje pozostaną w mocy. Rosja doświadczy zatem minimalnego wzrostu gospodarczego, a nawet recesji. Putin znajdzie się w sytuacji, w której będzie musiał rozpocząć nową wojnę, aby utrzymać się przy władzy. W najlepszym przypadku dla NATO ta nowa wojna rozpocznie się na zachodniej Ukrainie. W najgorszym przypadku będzie szaleć na terytorium państwa NATO” - powiedział Chodorkowski.

Jego zdaniem dopiero zmiana reżimu na Kremlu pozwoli Ukraińcom odzyskać swoje terytorium i przywrócić granice państwa z 1991 roku. „Jednak ostatecznie te dwie możliwości są ze sobą całkowicie powiązane. Są to dwie strony tej samej monety. Jestem też przekonany, że w ciągu najbliższych pięciu lat w Rosji nastąpi zmiana reżimu” - powiedział opozycjonista.

Czytaj też

Według Chodorkowskiego problemem jest jednak to, że dzisiejsi rosyjscy oligarchowie mają wszelki interes w utrzymaniu Putina przy władzy.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze