Reklama

Poseł Katarzyna Osos (PO) zapytała w interpelacji o wysokość wynagrodzeń pracowników MON oraz nagród i premii wypłaconych od 16 października 2015 do końca ubiegłego roku w resorcie i Gabinecie Politycznym. Odpowiadając sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki posłużył się zestawieniem przeciętnych wynagrodzeń zasadniczych członków korpusu służby cywilnej i pracowników Gabinetu Politycznego zatrudnionych w Ministerstwie Obrony Narodowej.

Najwyższe wynagrodzenie zasadnicze, zgodnie z przekazanymi informacjami, w resorcie obrony otrzymuje dyrektor generalny ministerstwa - "przeciętnie" miesięcznie 12 929,50 zł. Na drugim miejscu znajdziemy dyrektora departamentu - 10 212,43 zł, a na trzecim dyrektora departamentu lub komórki równorzędnej - 10 251,78 zł. 

Wynagrodzenia zasadnicze osób zajmujących z służbie cywilnej MON stanowiska specjalistyczne są już jednak stanowczo niższe. W tym przypadku, pracownicy zajmujący odpowiednio pozycje specjalisty, starszego inspektora oraz starszego specjalisty otrzymują miesięcznie średnio 3 798,27 zł, 5 012,52 zł oraz 4 171,17 zł. 

Nieco wyższe są wynagrodzenia osób zajmujących stanowiska samodzielne. Przykładowo główny specjalista otrzymuje miesięcznie średnio 5 016,27 zł, główny specjalista w kierownictwie 5 612,15 zł, radca prawny - 5 797,66 zł, starszy inspektor kontroli wojskowej - 4 491,59 zł.

Wiceminister przekazał również informacje dotyczące mnożników odpowiadających konkretnym stanowiskom, służące do ustalenia wysokości dodatku funkcyjnego dla osób zajmujących wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Samo wynagrodzenie zasadnicze wylicza się właśnie na podstawie mnożników kwoty bazowej, określanych rokrocznie w ustawie budżetowej.

wynagrodzenie MON
Fot. Sejm.gov.pl

Zatrudnieni w Gabinecie Politycznym MON pełnią funkcję - jak wynika z przekazanego przez Kownackiego zestawienia - szefa Gabinetu Politycznego lub doradcy, otrzymując odpowiednio (przeciętne wynagrodzenie zasadnicze) wypłatę na poziomie 6 070 zł oraz 4 720 zł. 

Czytaj też: MON i ŻW o dodatkach dla żołnierzy Oddziału Specjalnego. Zadaniem "fizyczne zwalczanie terroryzmu"

Wiceminister zaczął od wyjaśnienia, że premie wypłacane są pracownikom "niebędącym członkami korpusu służby cywilnej, zatrudnionym na stanowiskach robotniczych". Co więcej, podkreślił, że są one "regulaminowe" i "stanowią składnik wynagrodzenia tych pracowników". Sama wysokość wspomnianych premii ma być natomiast zależna od zapisów w umowach o pracę. Łącznie, między wskazanym przez Katarzynę Osos okresie, wypłacono tytułem premii ponad 400 tysięcy zł. 

W okresie od 16 listopada 2015 r. do 31 grudnia 2016 r. pracownikom Ministerstwa Obrony Narodowej wypłacono 404.601,49 zł tytułem premii. Przeciętna kwota premii wyniosła 620,55 zł miesięcznie.

Bartosz Kownacki, Sekretarz Stanu MON

W tym samym okresie, jak wskazuje Kownacki, w resorcie obrony wypłacono nagrody, których łączna suma wyniosła dokładnie 8 422 605 zł, co oznacza, że średnia jej wartość stanowiła nieco ponad 1 815 zł. Wiceminister dodał również, że między listopadem 2015 r a grudniem 2016 r do Gabinetu Politycznego ministra trafiło 120 500 zł, przeznaczonych także na nagrody. "W tym miejscu należy zaznaczyć, że wymienione dwie grupy, tj. zarówno pracownicy zatrudnieni w Ministerstwie Obrony Narodowej, jak i członkowie Gabinetu Politycznego Ministra Obrony Narodowej, nie otrzymują premii" - podkreślił wiceminister.

Podstawą do wypłacenie wspomnianych przed Kownackiego nagród miały być m.in.: szczególne osiągnięcia.

Powyższe nagrody przyznawano biorąc pod uwagę następujące przesłanki: uzyskiwanie szczególnych osiągnięć (tj. uzyskiwanie wysokich wyników w pracy, wykazywanie inicjatywy i zaangażowania w wykonywaniu zadań), otwartość na dzielenie się wiedzą – ze szczególnym uwzględnieniem zaangażowania w podnoszenie kwalifikacji pracowników ministerstwa (np. w ramach programu trenerów wewnętrznych), innowacyjność w działaniu, wykonywanie dodatkowych zadań, reprezentowanie ministerstwa lub komórki organizacyjnej w zewnętrznych lub wewnętrznych zespołach (grupach) zadaniowych.

Bartosz Kownacki, Sekretarz Stanu MON

Jak wskazuje Kownacki, nagrody wypłacane miały być ze środków przeznaczonych na wynagrodzenia dla pracowników resortu obrony. Ich wysokość i decyzja o przyznaniu były natomiast oparte o wnioski bądź propozycje "odpowiednich przełożonych".

Czytaj też: Macierewicz: 3 proc. PKB na obronność to konieczność

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Matt

    Prawo do emerytury po 25 latach? Jeżeli tak to stawki x2 należy pomnożyć z wiadomych względów. To już tragedii nie ma- dla znajomych jak i troszkę leniwych super, dla tych chcących trochę malo

  2. trep

    wojskowy pilot smiglowcowy w linii od 25 lat - pare tysiecy godzin nalotu - wynagrodzenie zasadnicze w granicach KILKU TYSIECY! plus pare dodatkow - to jest dopiero żenada i zdziwienie ze coraz wiecej tego typu specjalistow odchodzi z armii

    1. Show time

      Przestań snuć głupie opowieści !!! Jak im / wam mało to zrezygnujcie i otwórzcie własny biznes (!) zobaczymy jak szybko się z armią przeprosicie....!!!

  3. Marcin

    Bardzo niska kasa, a odpowiedzialność wysoka. Za taką kasę, to ludzie z wiedzą nie przyjdą do MON, bo stawki te są poniżej stawek rynkowych.

    1. zgred

      Trzeba czytać ze zrozumieniem. To są wynagrodzenia zasadnicze. A gdzie dodatki specjalne i z tytułu wysługi ?

  4. Kiks

    Pensje przyzwoite, a odpowiedzialność żadna. Są, aby być.

    1. ech

      Żartujesz? KFC przy A2 daje ponad 15zl/h czyli 2400zl. Byle zastępca wójta ma 5-6 tys i zero wiedzy. Robią tam za 1/3 stawki lekarza na kontrakcie a znajdź mi lekarza co ciągnie 1 kontrakt. Każdy ma minimum kontrakt i gabinet i 20 000 zł w byle powiecie.

    2. Patcolo

      Szanowny Panie z takim myśleniem to my bogatej i bezpiecznej Polski nie zbudujemy. Pan chce budować profesjonalną administrację za 2-3 tysiące netto. Taki specjalista przypominam ma decydować pomiędzy MEADS a PATRYIOT lub jaki typ okrętu podwodnego wybrać. Nie odbieram tym ludziom zapału, umiejętności, profesjonalnego podejścia, ale to ile oni zarabiają to jest żenada. Zastanówcie się specjalista za 3 koła ma decydować jaki wariant Obrony Przeciwlotniczej wybrać to już na LOGIKĘ się kupy nie trzyma. Dzisiaj czytałem że u nas w IU przy przetargach pracuje 400 osób a w hiszpańskim odpowiedniku robią to tysiące ludzi. Więc zacznijmy patrzeć na zagadnienia związane z modernizacją polskiej armii szerzej.

  5. Lait

    Swoją drogą śmiesznie mało, ekspertów za to ciężko znaleźć.

    1. Ax

      Małą rację podobne lub wyższe zarobki są w gminach

    2. stary

      Ale od czego ekspertów pytanie do lait.

  6. xyz

    To jest część prawdy. Te stanowiska, które podaliście, są nieliczne i faktycznie dobrze opłacane. Pracowników cywilnych jest 45 tys.i 90 % z nich otrzymuje na rękę kwoty od 1500 do 2400 zł, czyli netto, bez względu na to czy jest to stanowisko samodzielne czy referenckie w zespole. Jedna lub 2 premie rocznie, stanowią krople w morzu i dają złudzenie, że coś się robi w tej sprawie. Tworzycie iluzję dobrych płac, a tymczasem pracownicy cywilni MON, to jedna z najgorzej opłacanych grup w kraju biorąc pod uwagę odpowiedzialność i ilość obowiązków (np. ciągłe wyręczanie żołnierzy, którzy zamiast pracować wykorzystują urlopy - rozłąkowe, nagrodowe, chorobowe, szkoleniowe itp.). W dodatku cywili wciąż się angażuje w jakieś ćwiczenia mobilizacyjne, które zabierają czas, a za które się nie płaci.

  7. fck all

    to jest śmieszna kasa..... jestem za tym żeby im nawet dwukrotnie podnieśli pensje ale za to niech się wezmą konkretnie do roboty, taki specjalista niech ma 10tys brutto a dyrektor 20, teraz widać dlaczego wszystko ciągle jest w trakcie analizy...

  8. Patcolo

    Wynagrodzenie wojskowych jest wyższe. W porównaniu z pracownikami administracji podatkowej zdecydowanie większe wynagrodzenia mają w MON. Jednakże otrzymaliśmy odpowiedź że prawdziwych fachowców tam nie ma bo nikt z profesjonalistów za takie śmieszne kwoty nie robi. Ci ludzie co tam robią to w najlepszym wypadku pasjonaci filantropii itp. Chcecie szybszych i profesjonalnych dialogów, przetargów to niestety ale trzeba za to nieźle zapłacić. Prawda jest taka że robotę tą najgorszą oddalają samodzielni i specjaliści.

  9. turek

    Czyli ogólnie bieda... a stanowiskach specjalistycznych dobrych ludzi z rynku nie znajdą .

  10. Dyzio

    ... i dlatego na zakup nowoczesnego sprzętu dla wojska nie zostaje tyle by można było by być zadowolonym z wyposażenia armii. Do tego jeszcze przywileje socjalne, mieszkaniówki itp no i mamy obraz wydatków na armię.

    1. z rynku

      Bzdury piszesz, te pensje są marne w porównaniu z "rynkiem", a socjalu szukaj tylko wśród mundurowych, tam znajdziesz. Zdziwiły mnie te dane, myślałem, że więcej zarabiają cywilni pracownicy w MONie, a to jest średnio 1000 zł brutto mniej niż w firmach. Dyrektor dep. zarabia zwykle 15-25 tys. zł w zależności od skali ważności departamentu dla funkcjonowania firmy, specjalista od 4 do 8,5 tys. Sprawdźcie lepiej ile zarabiają "górnicy" łącznie z wszystkimi premiami i dodatkami, zwłaszcza ci pracujący w biurach hehehe.

    2. KRABIK

      Trzeba było wybrać tę ściżkę

    3. gts

      Ale z drugiej strony znajdz prawnika albo specjaliste od przetargu, informatyka czy administratora sieci wew. Ja wiem ze wielu z was boli ze "psy" sa od nicnierobienia. Zapominacie o jednym jesli speciallista nie bedxie dobrze oplacany to taki MON nie zatrudni specjalisty tylko gimnazjaliste, ktory nie dosc ze nie bedzie umial samodzielnie wykonac powierzonej mu pracy to jeszcze zespuje cos co juz jest zrobione. Ja wiem ze ludzi to boli ze budzetowka zarabia za duzo, boli ich to ze w glownej mierxe pracuja tam pociotki ale juz nie przesadzajcie. Na rynku pracy dobrze wyksztalceni, wyszkoleni i uczciwi pracownicy sa w cenie. Znajdz mi jeden z drugim chetnego informatyka za mniej niz 5k... prosze bardzo. Szybko sie okaze ze zostana wam gimbusy co sie tylko przechwalaja ze cos wiedza. To samo dotyczy wielu innych dziedzin ktore nie dotycza tylko MONu ale tez innych resortow i ministerstw. Pomijajac koneksje raczej nie zarabia sie tu kokosow. Owszem w porownaniu z tymi co bez szkol zasuwaja jako przedstawiciel handlowy, albo wielki pan po zaocznej teologi w boksie pawilonu handlowego za 1500 jest to roznica i taki moze miec pretensje ale kazdy kto choc troche zna realia rynku pracy wie ze ci wyksztalceni i pracowici wcale malo nie zarabiaja. 4k na reke to juz nie jest ewenement a powoli standard. Nie tylko w Warszawie ale np w Lodzi gdzie do tej pory mowilo sie o pokoleniu 1300. Skoro dzis na kasie niemieckiego marketu mozna zarobic podobne pieniadze to jak wynagradzac specjaliastow w swojeje dziedzinie... w budzetowce? Owszem mozemy caly czas mowic ze zolnierze czy budzetowka zarabia za duzo, ale uswiadomcie sobie jedna wazna rzecz... Zolnierze czy urzednicy zarabiaja dzis tyle ze wakatow w poszczegolnych jednostkach jest ok 50% ogolnego stanu. Myliby sie ktos mowiac ze skoro tak, to dlaczego ludzie zie nie garna? Alez garna, ale ich kompetencje sa delikatnie mowiac slabe. Kto ma lepsze albo wyjechal albo pracuje w biznesie. Duzo jest w Polsce zagranicznych firm ktore placa wystarczajaco duzo zeby ktos z dobrym wyksztalceniem nie musial szukac pracy w budzetowce. Reszta jest delikatnie mowiac na poziomie Ukrainca tylko ma wywalone w kosmos oczekiwania i pretensjonalny charakter. Gdyby bylo inaczej niz pisze, nie bylo by problemow z obsada chocby tak podstawowych etatow jak piloci F-16 czy zalogi Leopardow... Niestety ale pora sobie powoli uswiadamiac ze zagraniczne firmy drenuja najlepszych absolwentow. Zatrudnienie w ministerstwie bez znajomosci to zadna przyjemnosc i kto madrzejszy trzyma sie od tego z daleka, bo wie ze zostanie wolem do tyrania a awanse dostana krewni i znajomi... Kto sie wiec zajmuje np informatyka? Gimnazjalisci ktorzy maja problem z polaczeniem komputerow w sieci... a swiatlowod to dla nich magia niepojeta. Chce sie tu rzec: jaka placa taka praca. Nie macie co zaklinac rzeczywistosci, a powiem ze bedzie jeszcze gorzej, bo presja firm zachodnich jest co raz wyzsza. Polski pracownik ktory jest dobrze oplacany to skarb i o tym zagraniczne koncerny juz wiedza. Dzis pracownik "na tasmie" jednej z firm samochodowych wyciaga wiecej niz ten samodzielny specjalista... Owszem mozemy placic mniej, ale pyatnie kiedy przekroczymy bariere akceptowalnej jakosci? Kiedy zatrudnimy gosci ktorzy dla kasy wyniosa strategiczne informacje obcym sluzbom, albo nawet nie, po prostu zniszcza sprzet lub system warty miliony albo dziesiatki milionow... w koncu co go obchodzi jak o 16 odbije karte i ma wywalone? Premie nie zaleza od jego poczynan bo dostaja je "swoi"... co za problem poczestowac spinaczami serwery w podziece? Niestety dla budzetu, ale dzis spotykamy sie ze zjawiskiem falowego wzrostu pensji dobrych i wyksztalconych pracownikow w sektorze firm prywatnych i korporacji i duszenie budzetowki szybko zmieni sie w bylejakosc, przy ktorej dzisiejsza jest "niemiecka solidnoscia".

  11. Goral

    I dlatego potrzeba 3% na MON będzie więcej na premie

  12. Mietek

    Robotniczych? Co oni tam robią? Odlewają wieże czołgów? Spawają korpusy?